Pojedynek fabrycznych zespołów Toyoty i Hyundaia zapowiada się w tym sezonie bardzo ciekawie. Za nami pierwsza runda mistrzostw świata FIA WRC – Rajd Monte Carlo, teraz czas na Rajd Szwecji.
To wyjątkowa impreza. Tylko raz w sezonie kierowcy ścigają się w głębokim śniegu i po drogach, które okalają śnieżne bandy.
Zobacz także:
Toyota triumfowała w Rajdzie Szwecji w dwóch z ostatnich trzech edycji. W drugiej rundzie sezonu 2020 do boju ruszy aż pięć Yarisów WRC. Wśród faworytów Sébastien Ogier, który triumfował w jedynym zimowym rajdzie sezonu trzykrotnie.
W rajdzie opony mają specjalne kolce, które w takich warunkach sprawiają, że auta prowadzą się jak po szynach. Tegoroczna edycja będzie jednak mniej śnieżna niż zazwyczaj. Z powodu wyjątkowo ciepłej zimy na norwesko- szwedzkim pograniczu organizatorzy musieli skrócić trasę zawodów tak, by prowadziła ona po zaśnieżonych drogach.
Dla załóg przygotowano 11 odcinków specjalnych o łącznej długości 171,64 km. W czwartek czeka ich siedmiokilometrowy odcinek testowy w Skalla oraz tradycyjna wieczorna próba na torze wyścigów konnych w Karlstad.
Na piątek zaplanowano dwa odcinki specjalne w Norwegii (Hof- Finnskog i Finnskogen) oraz dwa po szwedzkiej stronie granicy – Nyckelvattnet oraz Torsby Sprint. W sobotę załogi zmierzą się z tymi próbami ponownie, a w niedzielę dwukrotny przejazd OS-u Likenas.
– Odnosiliśmy tu sukcesy w poprzednich latach i taki jest nasz cel w tym sezonie. Mam nadzieję, że organizatorzy zadbali o to, by trasa była tak bezpieczna i spektakularna jak zawsze – powiedział Tommi Mäkinen, szef zespołu Toyota Gazoo Racing WRT.
Yaris WRC razy pięć
W tym roku do boju rzuconych zostanie aż pięć Yarisów WRC – tak wielu rajdówek japońskiego producenta nie było od lat. Oprócz trzech fabrycznych, które poprowadzą Sébastien Ogier, Elfyn Evans i Kalle Rovanperä, modelem pojedzie też Takamoto Katsuta, który ma w planie aż osiem startów w tym sezonie oraz Jari- Matti Latvala, z którego Toyota zrezygnowała po zeszłym sezonie.
Jednym z faworytów do końcowego triumfu jest Ogier. Francuz wygrał trzy edycje Rajdu Szwecji, co sprawia, że w tej wyjątkowej imprezie jest najbardziej utytułowanym zawodnikiem spoza Skandynawii. Ogier szybko odnalazł się za kierownicą Yarisa WRC. W swoim pierwszym starcie był drugi, do ostatniego odcinka specjalnego będąc w grze o zwycięstwo.
– Uwielbiam ten rajd, bo jest magiczny. Mam stąd dobre wspomnienia, ale w ostatnich latach radziłem sobie gorzej przez moją pozycję startową. Teraz będzie nieco inaczej, więc zobaczymy na co mnie stać – powiedział Ogier.
Jednak przed rokiem zawody wygrał Ott Tanak, który w tym sezonie jeździ Hyundaiem…
Evans w czterech z ostatnich pięciu edycji dojeżdżał w czołowej dziesiątce, a dla Rovanpery będzie to pierwszy start w aucie WRC w Rajdzie Szwecji. Do tej pory rywalizował tam wolniejszym autem klasy R5, ale pierwsze przetarcie na śniegu w Yarisie WRC ma za sobą. W styczniu wygrał 55. Rajd Arktyczny.
Powrót Latvali do Yarisa WRC
Toyota po sezonie 2019 nie przedłużyła kontraktu z Jari- Mattim Latvalą na starty w 2020 roku. Fin nie chciał miejsca w innym zespole. Skupił się na poszukiwaniu sponsorów do startów w prywatnym zespole za kierownicą Yarisa WRC. Na razie zebrał budżet na udział w Rajdzie Szwecji oraz Rajdzie Finlandii. Jego sponsorami będą Gigapotti, Antti, Michelin, Top building oraz Viita.
Nie tylko oklejenie auta będzie ciekawie. Taki też jest wybór pilota. Na prawym fotelu auta Latvali zasiądzie Juho Hänninen, który na co dzień jest kierowcą testowym Toyoty. Fin w 2012 roku został rajdowym mistrzem Europy, a potem brał udział w pracach nad rajdówką Toyoty. Yarisem WRC przejeździł sezon 2017. Ale doświadczenie jako pilot też ma. Z Latvalą przejechali wspólnie kilka rajdów historycznych Celicą ST165, a teraz utworzą ciekawy duet w Yarisie WRC.
Dla Latvali będzie to pierwszy rajd od czterech miesięcy oraz pierwszy występ od 2006 roku jako kierowca niefabryczny.