Trasa Rajdu Szwecji miejscami przekracza granicę tego kraju z Norwegią. Oznacza to, że w jedynej czysto zimowej rundzie tegorocznego kalendarza Rajdowych Mistrzostw Świata norweski kierowca Mads Østberg i jego szwedzki pilot Jonas Andersson pojadą w Citroenie DS3 WRC przed własną publicznością.
W okresie od roku 1950 do 2003 na ośnieżonych trasach kolejnych edycji Rajdu Szwecji triumfowali wyłącznie kierowcy szwedzcy i norwescy. W 2004 r. jedną z pierwszych wielkich stron w kronice swoich
osiągnięć w WRC zapisali Citroën, Sébastien Loeb i Daniel Elena.
Zobacz także:
RAJDY
RAJD SZWECJI 2014
Rywalizacja pomiędzy załogami w Volkswagenach Polo R WRC, Citroenach DS3 WRC oraz Fordach Fiesta RS WRC zapowiada wielkie emocje. Do rywalizacji, po niedosycie podczas Rajdu Monte Carlo, włączy się też Hyundai Shell World Rally Team w modelu i20 WRC, choć dla teamu najważniejsza jest na razie dalsza praca nad rozwojem auta..
Polscy kibice pasjonować się będą natomiast startem Roberta Kubicy i Macieja Szczepaniaka (Ford Fiesta RS WRC). Były kierowca Formuły 1 odbył w styczniu testy pod okiem byłego Mistrza Świata, Marcusa Gronholma.
Oto co powiedzieli przed startem zawodów:
Robert Kubica: To będzie mój pierwszy start w rajdzie zimowym, na całkowicie ośnieżonych trasach i debiut w Rajdzie Szwecji. Szczerze mówiąc, to nie wiem, czego oczekiwać. Na pewno będzie to dla mnie wielkie wyzwanie!
Sébastien Ogier: Rajd Szwecji jest jednym z moich ulubionych rajdów w kalendarzu. W ubiegłym roku zdobyliśmy tutaj dla Volkswagena nasze pierwsze zwycięstwo i stoczyliśmy wspaniały pojedynek z Sébastienem Loebem. To był chyba najlepszy rajd w mojej dotychczasowej karierze. Przez cały czas, podobnie jak Loeb, byliśmy na granicy i w każdej minucie musieliśmy dawać z siebie 100 procent. Ostatecznie to się opłaciło i lepiej daliśmy sobie radę z tym ekstremalnym wyzwaniem. W 2014 roku sytuacja trochę się zmieniła. Teraz my jesteśmy tymi, których inni chcą pokonać. Tradycyjnie trudno tutaj pobić Skandynawów. Dotychczas „południowym Europejczykom” udało się to dopiero dwa razy. Będę zatem bacznie uważał na Mikko Hirvonena w Fordzie i Madsa Østberga w Citroënie, ale też przede wszystkim na moich dwóch kolegów z zespołu Jari-Matti Latvalę i Andreasa Mikkelsena. Z pewnością nie będzie łatwo, ale chętnie bym tutaj jeszcze raz wygrał.
Jari-Matti Latvala: Szalenie cieszę się na Szwecję, na śnieg i długie, szybkie proste. W zeszłym roku Volkswagen Polo R WRC był dla mnie jeszcze trochę nowością i nie dostroiliśmy perfekcyjnie samochodu. W tym roku znam auto już bardzo dobrze i wyśmienicie czuję się za kierownicą. Inaczej niż w ubiegłych dwóch latach, nie czuję teraz prawie napięcia i jadę do Szwecji bez obciążenia psychicznego, bo po piątym miejscu w Monte Carlo mam dobrą pozycję wyjściową. A jeżeli jakiś rajd sprawia przyjemność, to jest to już połowa sukcesu. Mam nadzieję, że będziemy przynajmniej walczyć o miejsce na podium. W tym roku w Rajdzie Szwecji niewiele się zmieniło. Jest jednak jedna zmiana w porównaniu z rokiem ubiegłym: odcinek specjalny „Hara” w sobotę. To krótki i szybki OS, który po raz ostatni był rozgrywany w 2007 roku – wspaniały odcinek.
Mads Østberg: Przed startem do mojego pierwszego rajdu WRC trochę się bałem. Prawdę mówiąc, miałem za sobą za mało przejechanych rajdów, by czuć się pewnie wśród światowej czołówki. Miałem jednak ambicję osiągnięcia tego najwyższego poziomu, więc potraktowałem ten start jako rajdowy staż. Marzenia pomagają w życiu… Zawsze stawiałem sobie wysokie cele. Niektóre z nich zrealizowałem, inne wciąż mam przed sobą! Po Rajdzie Monte Carlo startowałem w Mountain Rally – rundzie rangi krajowej, zaliczanej do rajdowych mistrzostw Norwegii. To była dobra okazja, by poznać samochód, poczuć się w nim pewniej i poćwiczyć na oponach śniegowych. Start ten potraktowałem jako przygotowanie do dwudniowych treningów, zaplanowanych przed Szwecją. To jeden z moich najważniejszych startów w całym sezonie. Moim celem jest zajęcie miejsca na podium. Jeżeli wszystko przebiegać będzie pomyślnie, zamierzam spróbować walki o zwycięstwo. Na trasach będziemy mieli wielu fanów. Nawet przy pełnym skupieniu na torze jazdy zdarza mi się zauważać szwedzkie i norweskie chorągiewki naszej publiczność.
Kris Meeke: Nigdy nie wziąłem udziału w choćby najkrótszym rajdzie na śniegu, będzie to dla mnie całkiem nowe doświadczenie. Dobrze, że przynajmniej zespół wie, na jakie trudności natrafię na trasie. Zamierzam skupić się przede wszystkim na zdobywaniu doświadczeń i nie myśleć o zapewne nie najlepszym wyniku. Wiem, że jestem szybki na asfalcie i na szutrze, jednak na śniegu są inne punkty odniesienia i ja ich nie znam. Na treningach usiądę obok Madsa, by przyjrzeć się jego technice jazdy. Później będzie moja kolej, by poznać w tych warunkach samochód i opony. Nasi rywale mają duże doświadczenie w warunkach zimowych i na pewno będą bardzo szybcy. Ja postaram się nie myśleć o tym wszystkim, a jedynie koncentrować się na nauce i stopniowym zwiększaniu tempa. A nade wszystko na tym, by nie popełniać błędów.
Thierry Neuville: Nie mam dużego doświadczenia w Rajdzie Szwecji – startowałem tu wcześniej tylko dwa razy, a śnieg nie jest moją ulubiona nawierzchnią. Ale mimo to, jest to rajd dający mi satysfakcję z jazdy, w którym zdobyliśmy w ubiegłym roku dobry wynik – zajęliśmy piąte miejsce. To wyjątkowa rywalizacja, na wąskich drogach ze śnieżnymi zaspami, przy dużych prędkościach. Podczas grudniowych testów w Szwecji mieliśmy po raz pierwszy okazję jeździć Hyundaiem i20 WRC w prawdziwie zimowych warunkach. Rozpoczęliśmy także pracę nad ustawieniami, właśnie pod kątem tego startu. Po niespodziewanie szybkim opuszczeniu Rajdu Monte-Carlo, Nicolas i ja nie możemy doczekać się nowego wyzwania i chcemy dokończyć Rajd Szwecji nie tylko dla samych siebie, ale przede wszystkim dla całego zespołu.
Juho Hänninen: Jestem bardzo dumny, że mam szansę jechać w Zespole Hyundai Shell World Rally w Rajdzie Szwecji. Miałem zaszczyt jako pierwszy zasiąść za kierownicą Hyundaia i20 WRC w maju ubiegłego roku, jednak obecność w Szwecji całego zespołu daje jeszcze większe poczucie wyjątkowości. To jest mój pierwszy rajd w zespole fabrycznym WRC i na pewno będzie to wyjątkowa chwila, którą zapamiętam, ponieważ Rajd Szwecji jest jednym z moich ulubionych wydarzeń. Dla Fina, jazda w zimowych warunkach jest rzeczą prawie naturalną, dlatego chcielibyśmy oczywiście osiągnąć jak najlepsze wyniki, chociaż głównym celem dla Tomi’ego i dla mnie jest dojechanie do mety i zdobycie wiedzy dla całego zespołu, którą będzie można wykorzystać w kolejnych startach w tym sezonie.
Andreas Mikkelsen: Chciałbym w sezonie 2014 być lepszym, niż w zeszłym roku, i od czasu do czasu stanąć na podium. Dla mnie Rajd Szwecji co roku jest bardzo ważnym rajdem, bo czuję się tutaj jak w domu. Poza tym mam nadzieję, że drugi start będzie łatwiejszy. Teraz mogę nadal współpracować z moimi chłopcami z zeszłego roku i poprawić nasze wyniki. Dla mnie jazda po lodzie i śniegu to coś zupełnie naturalnego, tutaj dorastałem. Mam nadzieję, że tym razem będziemy mieli naprawdę dużo śniegu. Mały wypad Rajdu Szwecji do mojej ojczyzny Norwegii jest naturalnie dla mnie czymś wyjątkowym. Z tegoroczną edycją wiążę duże nadzieje.
Khalid Al Qassimi: Nie byłem szczególnie zadowolony z czasów, jakie uzyskiwałem w Szwecji. Postanowiłem przesunąć swoją granicę strachu i pokonać słynny grzbiet Colina bez ujęcia gazu.
Wierzcie mi albo nie, ale dostałem później nagrodę za najdłuższy skok! Citroënem DS3 WRC nie jechałem od czasu ubiegłorocznego Rajdu Hiszpanii. Cieszę się, że mogę liczyć w tym sezonie na doświadczenie Chrisa Pattersona. Jego obecność będzie dodatkowym atutem, zwiększającym moje szanse na zaliczenie dobrych wyników.
Jost Capito (Dyrektor Volkswagen Motorsport): Temperatury od 10 do 20 stopni poniżej zera, ale mimo to w Volkswagenie robi nam się ciepło na sercu, gdy myślimy o Szwecji. Tutaj odnieśliśmy nasze pierwsze zwycięstwo w Rajdowych MŚ z Polo, i wtedy było to dla nas całkowite zaskoczenie. Takich chwil się nie zapomina. Fakt, że w tym roku jako liderzy klasyfikacji i obrońcy tytułu od początku będziemy tymi, których gonią inni, jest podwójną motywacją dla kierowców, pilotów, inżynierów i mechaników. Rajd Szwecji jest czymś wyjątkowym, bo jest jedynym w kalendarzu MŚ rozgrywanym w całości na lodzie i śniegu. Jest tylko jedna opcja wyboru opon. Dlatego nie trzeba myśleć o taktyce. Od początku obowiązuje jedna zasada: pełen gaz i na ten fakt bardzo się cieszymy.
Didier Clément (inżynier odpowiedzialny za funkcjonowanie Citroënów DS3 WRC): Pracę zespołu technicznego komplikują niejednakowe i zmienne warunki drogowe na trasie. Podczas jazdy po świeżym śniegu kolce nie wgryzają się odpowiednio w nawierzchnię i samochód ma tendencję do lawirowania i płynięcia. Dla kolców idealna jest droga oblodzona – wtedy zapewniają znakomitą przyczepność, tor jazdy jest dokładny, a hamowanie bardzo skuteczne. Z kolei na gołej, zmrożonej ziemi kolce się wyłamują i opony szybko tracą swoje właściwości. Trzeba dużej zdolności przewidywania, by przygotować auto na wszystkie możliwe warunki. Z naszego doświadczenia wynika, że ten rajd wygrywa się pracą wykonaną na treningach. Właśnie podczas prób należy dobrać właściwe regulacje, aby kierowcy mogli walczyć o wygraną od pierwszych metrów. Inaczej na tak szybkich trasach trudno jest nadrobić straty, szczególnie przekraczające dziesięć sekund.
Michel Nandan (szef Hyundai Motor Sport): Zbliżający się Rajd to oczywiście kolejna szansa na rozwój Hyundaia i20 WRC oraz zebranie cennych wniosków i danych. W Szwecji będzie trzeba stawić czoło wielu wyzwaniom: musimy zapewnić silnikowi odpowiednie warunki pracy w skrajnie niskiej temperaturze otoczenia, aby uzyskać maksymalne osiągi oraz odpowiednią trakcję i stabilność prowadzenia samochodu. Wyzwaniem są także nasypy śnieżne na poboczach – nawet przy niewielkiej kolizji istnieje ryzyko zadławienia się silnika śniegiem. W Rajdzie Monte-Carlo, nie przejechaliśmy takiego dystansu jak chcieliśmy, jednak wynieśliśmy cenną naukę na przyszłość, a celem Rajdu Szwecji będzie ukończenie go przez obydwa samochody.