Grzegorz Grzyb i Michał Poradzisz (Skoda Fabia Rally 2 Evo) wygrali ostatnia, trzecią w tym sezonie rundę Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski – 48. Rajd Świdnicki- Krause.
Drugie miejsce zajęli Jari Huttunen i jego pilot Mikko Lukka (Hyundai i20 R5), którzy wywalczyli tytuły mistrzów naszego kraju.
Zobacz także:
Trzecie miejsce w rajdzie zajęli Sylwester Płachytka i Jacek Nowaczewski (Skoda Fabia Rally 2 Evo), ale na trzeci stopień mistrzowskiego podium wskoczyli Łukasz i Tomasz Kotrabowie (Citroen C3 R5), którzy w finałowej rundzie RSMP uplasowali się na piątej pozycji. Z planowanych w tym sezonie siedmiu rund, w tym po jednej na Litwie i w Słowacji udało się rozegrać trzy rajdy na Podkarpaciu, Śląsku i Dolnym Śląsku, które pozwoliły wyłonić mistrzów kraju w “generalnce” i w poszczególnych klasach.
Finałowa batalia została rozegrana na 9 odcinkach specjalnych dostarczyła wielu dramatycznych zdarzeń. Nie ominęły one również Jari’ego Huttunena, głównego pretendenta do mistrzowskiego tytułu. Fin przyjechał do Świdnicy z komfortową przewagą na rywalami i wydawało się, że bez problemów skompletuje trzy zwycięstwa w trzech rajdach. Tymczasem w niedzielę, drugiego dnia rajdu, do którego wystartował jako lider nastąpiło załamanie pogody i rozpoczęła się oponowa ruletka.
Fin źle dobrał opony i wypadł z trasy na jednym z OS-ów ponosząc dotkliwe straty i spadając na piąte miejsce. Kierowca Hyundaia i20 R5 zaczął jednak szybko odrabiać straty i na pierwszą pozycję powrócił po przedostatnim oesie. Na ostatniej próbie złapał jednak kapcia i spadł na drugą pozycję w łącznej klasyfikacji rajdu.
Do dwóch zwycięstw w Rzeszowie i Chorzowie dorzucił drugie miejsce w Świdnicy i został trzecim w historii cudzoziemcem, który sięgnął po tytuł mistrza Polski po Lelio Lattarim z Włoch i Bryanie Bouffier z Francji.
Grzegorz Grzyb w dwóch pierwszych rundach RSMP plasował się tuż za Huttunenem, ale w Górach Sowich triumfował po raz czwarty w karierze i wywalczył tytuł wicemistrza Polski. Bardzo doświadczony, 44-letni wrocławianin prezentował przez cały sezon bardzo równą formę i był najgroźniejszym rywalem dla Huttunena, a w finałowej rundzie pokonał fińskiego kierowcę mającego na swoim koncie liczne sukcesy międzynarodowe.
Niespodziankę w Świdnicy sprawił Sylwester Płachytka. Mieszkaniec Polanicy Zdroju po wypadku w Rzeszowie i pauzie podczas Rajdu Śląska powrócił szybko do wysokiej formy i na wymagających odcinkach specjalnych zajął trzecie miejsce. Czwarty w finałowej rundzie był obiecujący Kacper Wróblewski, który w trakcie sezonu zmieniał samochód i dwa pierwsze rajdy ukończył poza pierwszą dziesiątką. Duża zdobycz punktowa w finale pozwoliła awansować do czołówki.
Przez cały sezon „na piątkę” jeździli bracia Łukasz i Tomasz Kotarbowie, którzy w każdej z trzech rund plasowali się na piątej pozycji. Bardzo równa i skuteczna jazda pozwoliła duetowi z Krakowa wywalczyć pierwsze w karierze tytuły drugich wicemistrzów Polski.
Trzecią pozycję przed startem w Świdnicy zajmował Łukasz Byśkiniewicz, ale blisko minutowa strata spowodowana awarią układu przeniesienia napędu już na drugim oesie przerwała marzenia kierowcy Automobilklubu Polski o miejscu na podium, do którego zabrakło zaledwie jednego punktu. O końcowym wyniku w pojedynku Byśkiniewicza z Kotarbą zadecydował ostatni odcinek w rajdzie (Power Stage) i w mistrzowskim cyklu, na którym obaj zdobyli punkty.
A finałowa próba mistrzowskiego cyklu w tym roku padła łupem Marcina Słobodziana. Krakowianin wygrał w sezonie 3 odcinki specjalne i na niektórych oesach walczył z Huttunenem i Grzybem. Szóste miejsce w Świdnicy i 5 na mecie sezonu jest z pewnością dalekie od jego dużych możliwości. Tomek Kasperczyk nie obronił wicemistrzowskiego tytułu sprzed roku, ale okazał się najskuteczniejszy na ostatnich OS-ach.
Popularna „ośka”, czyli rywalizacja wśród samochodów napędzanych na jedną oś padła łupem Radosława Typy (Peugeot 208 R2), a w klasie Open 4WD zwyciężyli bracia Jarosław i Marcin Szejowie (Suberu Impreza).
W trzech rundach mistrzostw Polski rozegranych w niecałe dwa miesiące załogi rywalizowały na trasach 25 odcinków specjalnych, z których najwięcej – 13 wygrał Jari Huttunen. Na sześciu najlepszy czas odnotował Grzegorz Grzyb, a na trzech Marcin Słobodzian. Dwukrotnie najlepszym czasem oesowym popisał się Tomasz Kasperczyk, a jedną z prób najszybciej pojechał Łukasz Byśkiniewicz.
Wyniki 48. Rajdu Świdnickiego- Krause
1. Grzyb i Poradzisz (Skoda Fabia Rally2 Evo) – 1:10.50,9 godz.;
2. Huttunen i Lukka (Hyundai I20 R5) – strata 19,8 sek.;
3. Płachytka i Nowaczewski (Skoda Fabia Rally2 Evo) – 21.9 sek.;
4. Wróblewski i Wróbel (Skoda Fabia Rally2 Evo) – 30,4 sek.;
5. Kotarba i Kotarba (Citroen C3 R5) – 1.07,9 sek.;
6. Słobodzian i Hundla (Hyundai I20 R5) – 1.12,7 sek.;
7. Kasperczyk i Syty (Volkswagen Polo GTI R5) – 1.26,5 sek.;
8. Byśkiniewicz i Cieślar (Hyundai I20 R5) – 1.:40,1 sek.;
9. Nowak i Dachowski (Ford Fiesta R5) – 4.37,7 sek.;
10. Chwietczuk i Baran (Skoda Fabia Rally2 Evo) – 5.26,6 sek.
Nieoficjalna klasyfikacja RSMP 2020
1. Huttunen i Lukka – 93 pkt.;
2. Grzyb i Poradzisz – 85 pkt.;
3. Kotarba i Kotarba – 53 pkt.;
4. Byśkiniewicz i Cieślar – 52 pkt.;
5. Słobodzian i Hundla – 47 pkt.;
6. Kasperczyk i Syty – 44 pkt.;
7. Szeja i Szeja – 27 pkt.;
8. Wróblewski i Wróbel – 26 pkt.;
9. Nowak – 24 pkt.;
10. Płachytka i Nowaczewski – 22 pkt.
Fot.: Kamil Cichocki