RAJD ŚWIDNICKI 2013: POWIEDZIELI NA MECIE

RS 60_Kalinski

Rajd Świdnicki Krause, pierwsza runda Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski przyniósł wielkie emocje. Rywalizacja o zwycięstwo toczyła się do mety ostatniego odcinka specjalnego, a bardzo trudne warunki na trasie zmuszały zawodników do maksymalnego wysiłku.

Rajd, w którym uczestnicy przeżyli wszystkie “cztery pory roku” (śnieg, lód, słońce, deszcz) przebiegł w sposób bezpieczny! Oczywiście nie brakowało wielkich wygranych i wielkich przegranych, szczęśliwców i pechowców, ale tak to już zawsze jest w sporcie…


Zobacz także:
RAJDY


A oto co mówili po zakończeniu zmagań w Górach Sowich.

RS 61_1102

Leszek Chłuda , pilot Marcina Berlińskiego (NewsAuto.pl – Automobilklub Polski): Przed startem podjęliśmy decyzję, że pierwszą pętlę drugiego dnia rajdu pojedziemy naszym sprawnym, ale rozpoznawczym tempem. Okazało się to dobrą decyzją, gdyż warunki na trasie znacznie zmieniły się od tych, z którymi mieliśmy styczność na zapoznaniu. Zmiana ta nie była jednoznaczna dla całego dystansu. Miejscami pojawił się naniesiony brud na drodze, a gdzie indziej zniknął lód czy śnieg. Zmiany te na bieżąco nanosiliśmy w opisie na OS-ie, aby przygotować się do drugiej pętli. Niestety, z powodu awarii szpery musieliśmy wycofać się z rywalizacji już na piątym odcinku specjalnym rajdu. Cały zespół odczuwa wielki niedosyt walki o dobry wynik. W sumie niespełna 50 km OS-owych to znacznie za mało, aby zaspokoić głód rajdowania. Niestety nie mieliśmy wpływu na to co się stało, po prostu zawiodła technika. Najbliższe dni musimy przeznaczyć na opracowanie strategii na kolejne rajdy w tym sezonie. Dziękujemy za kibicowanie nam na trasie 41. Rajdu Świdnickiego.

RS 62_swidnicki2013

Kajetan Kajetanowicz (Lotos Rally Team – Automobilklub Polski): Uwielbiam takie akcje, gdy trzeba jechać pod dużą presją, gdy dużo się dzieje. Dzięki dla Wojtka i Kamila za rywalizację i walkę na “żyletki”! Prawdopodobnie, gdybyśmy dziś rano nie wypadli z drogi na 5 biegu i nie wylądowali w zaspie, sytuacja byłaby bardziej komfortowa. A tak – cały dzień odrabialiśmy straty. 0,2 sekundy między nami przed ostatnim odcinkiem – o to właśnie w tym sporcie chodzi. To powoduje, że rajdy są jeszcze bardziej emocjonujące. Szybcy zawodnicy, z którymi się ścigam, sprawiają, że chcę być jeszcze szybszy. Choć to moja czwarta wygrana w Świdnicy, to dopiero pierwsza z nowym zespołem Lotos Rally Team. To także Ich sukces oraz kibiców, których zaangażowanie niekiedy zaskakuje mnie, tak pozytywnie.

Jarek Baran: Bardzo chciałem wygrać ten rajd po raz siódmy, wyrównując rekord zwycięstw wielkiego pilota Ryszarda Żyszkowskiego. Ten rekord padł dopiero po 21 latach i byłoby fajnie, żeby przez kolejne dwie dekady nie został pobity. Przed rajdem twierdziłem, że dzień drugi będzie łatwiejszy i nie po raz pierwszy okazuje się, że rajdy to sport nieobliczalny. Dziękuję Kajetanowi oraz Wojtkowi i Kamilowi za emocjonujące dwa dni. Nasze starty w sezonie 2013 wspierają Grupa Lotos, Lotos Paliwa – producent paliw Lotos Dynamic oraz Driving Experience i CUBE.ITG.

RS 63_Kaliszka 2

Wojtek Chuchała (Platinum Subaru Rally Team): Wspaniały rajd i wspaniały dzień, w którym naszym założeniem było dojechanie do mety. Naprawdę nie spodziewaliśmy się, że uda nam się jechać tak szybkim tempem i wygrywać tyle odcinków specjalnych. Oczywiście na kolejnych rajdach będziemy starali się być jeszcze szybsi i lepsi, bo wiemy, że to jest możliwe. Nasze STI to niesamowita maszyna, którą można walczyć o najwyższe cele. Dziękujemy całemu zespołowi i naszym partnerom: Keratronik, Raiffeisen Leasing, Geberit, Greco, SJS i Sony VAIO. Pozdrawiamy też naszych kibiców i mamy nadzieję, że dostarczyliśmy im choć trochę emocji, bo obiecujemy ich dużo więcej!

Kamil Heller: Dziś było naprawdę fantastycznie, na ostatniej pętli udało nam się jeszcze poprawić, więc jesteśmy bardzo zadowoleni. Zwycięstwo w dniu smakuje wspaniale, podobnie jak drugie miejsce w całym rajdzie, wywalczone po tak zaciętej rywalizacji. Dziękujemy całemu Zespołowi za świetne przygotowanie samochodu i fantastyczną pracę podczas tego weekendu. Teraz czekają nas kolejne rundy RSMP, na czele z niemal domowym dla nas Rajdem Wisły. Do zobaczenia!

RS 98_r3

Maciek Rzeźnik(maciekrzeznik.pl): To był bardzo trudny rajd i wiem, że nie jestem odosobniony w tej opinii. Myślę, że było znacznie trudniej niż wydawało nam się jeszcze przed startem. Zmienne warunki panujące na drogach to jedno, ale zmienna i wręcz szalona pogoda w sobotnie popołudnie po prostu nas zaskoczyły. Piątkowy odcinek specjalny przejeżdżany dwukrotnie ulicami Świdnicy bardzo nam się podobał, a po nim plasowaliśmy się na drugiej pozycji w klasyfikacji generalnej! Niestety sobota była dla nas już mniej szczęśliwa… Źle dobraliśmy opony, a konsekwencje tej decyzji mogły być dla nas jeszcze większe. Skończyło się tylko na bardzo dużej stracie czasowej, a później mogliśmy skupić się na odrabianiu start i walce o czwartą pozycję. Kajetan, Wojtek i Tomek mocno rozpoczęli rajd i należą im się naprawdę duże gratulacje. Jestem zadowolony z tego, że przejechaliśmy cały rajd nie popełniając w jeździe większych błędów. Zameldowaliśmy się na mecie całym samochodem, a uwierzcie że na trasie czyhało na nas wiele pułapek i każda próba była sporym wyzwaniem. Jesteśmy zadowoleni z wyniku i myślę, że jest to dobry początek sezonu. Jesteśmy zadowoleni z drugiego dnia rywalizacji, bo notowaliśmy świetne czasy i wygraliśmy także jedną próbę. To dobry prognostyk przed kolejnymi rajdami i już nie mogę doczekać się Rajdu Wisły!

Przemek Mazur: Jesteśmy na mecie i to na przyzwoitej pozycji. Przyznam, że mieliśmy może nieco wyższe oczekiwania, ale w warunkach które panowały na trasie 41. Rajdu Świdnickiego-KRAUSE uważamy, że ta pozycja jest bardzo dobra. Żałujemy nieco pierwszej sobotniej pętli, ale z drugiej strony nasz odważny dobór opon mógł okazać się trafiony i być może walczylibyśmy z powodzeniem o podium? Najważniejsze jest to, że jesteśmy na mecie i mamy naprawdę ogromną wolę walki o wysokie pozycje w tym sezonie. Chcemy ciężko na to pracować i myślę, że jako załoga przez ostatnie lata zrobiliśmy wiele, aby być w tym miejscu. Cieszymy się z tego rajdu, ze świetnej walki i obecności kibiców, którzy nie zawiedli i tłumnie przybyli na pierwszą rundę Mistrzostw Polski. To cieszy i nobilituje nas, jak i inne załogi, do walki na każdym odcinku specjalnym. Do zobaczenia na Rajdzie Wisły!

RS 64_51699f7724f42

Maciej Oleksowicz (Cars Castrol TRW): Z naszego miejsca jestem jednocześnie zadowolony i trochę niezadowolony, bo nie do końca jest to pozycja, o której marzyliśmy. Na pewno bardzo cieszy mnie to, jak działaliśmy jako zespół. Udało się zebrać świetną ekipę – mechanicy, załoga rozpoznania trasy, pilot – wszystkie elementy układanki idealnie do siebie pasują. Walka, jaką dzisiaj stoczyliśmy też była budująca. Obroniliśmy piąte miejsce po naprawdę zaciekłej bitwie. W kolejnych rundach, tak jak zapowiadaliśmy, chcemy walczyć o wyższe lokaty. Polskie warunki są dosyć specyficzne, szczególnie w tym rajdzie było ciężko. Widzę, że muszę jeszcze poćwiczyć jazdę w warunkach dalekich od idealnych. Myślę, że gdyby było sucho to pokazalibyśmy się ze znacznie lepszej strony. Oczywiście bardzo się cieszę z tego, że pojechaliśmy w tym rajdzie, bo jak wiadomo, przed rajdem nie było zbyt wesoło. Takie rzeczy jak wypadki się jednak zdarzają.

Michał Kuśnierz: Nie mam niedosytu po tym rajdzie, bardzo się cieszę, że udało nam się wystartować, mimo że jechaliśmy ten rajd praktycznie bez wcześniejszych testów, bo te zakończyły się dla nas przedwcześnie i nie mogliśmy sprawdzić wszystkiego, co chcieliśmy. Duże brawa dla naszych mechaników, bo tak naprawili Fiestę, że ta bez najmniejszej awarii przejechała cały dystans. Budujące jest to, że opis, który zrobiliśmy z Maćkiem przed rajdem, okazał się bezbłędny. Wszystkie zakręty się zgadzały, pasowały, co szczególnie cieszy zważywszy na to, jak szybko i niespodziewanie zmieniały się warunki na trasie. W czasie rajdu praktycznie nie popełniliśmy najmniejszego błędu, jechaliśmy swoim tempem, nie wdawaliśmy się w „bójki” z innymi zawodnikami. Odzyskiwaliśmy po wypadku zaufanie do siebie i do samochodu. Nasz wynik jest dobry w kontekście tego, że Maciek przez trzy lata nie jeździł w Polsce i nie ścigał się w takich warunkach. Na naszych nierównych odcinkach jest mnóstwo syfu i błota, a oesy w rajdach asfaltowych, w których ostatnio jechał Maciek bardziej przypominają tor wyścigowy. Myślę, że to, jak funkcjonował cały zespół jest dobrym prognostykiem przed kolejnym rajdem. Ostatni odcinek zawodów pokazał, że potrafimy walczyć – utrzymaliśmy naszą pozycję, nie podejmując przy tym zbyt dużego ryzyka. Są punkty, jest meta, słowem zrobiliśmy to, co do nas należało, a kierunek jest dobry, więc wracamy do domu z uśmiechem.

RS 62_Swid_02

Jarosław Kołtun (NB.Quality Rally Team): To był dla nas najprzyjemniejszy Rajd Świdnicki z dotychczasowych. Bardzo złożony ze względu na zmienną pogodę i warunki na trasie. Ale okazało się, że w takich realiach całkiem nieźle sobie radzimy. Dojechaliśmy do mety bez żadnych większych przygód, na dobrym miejscu. Jesteśmy bardzo zadowoleni. Jednak przed nami jeszcze sporo pracy. W tym roku chcemy skupić się na konsekwentnym poprawieniu tempa jazdy i unikaniu błędów, które w ubiegłym sezonie były naszą słabością, tak aby mieć zawsze pewności trafienia w drogę. Samochód spisał się jak zawsze, znakomicie. Od kolejnego raju pojedziemy już Fiestą RRC. Musimy się do tego dobrze przygotować. Dziękuję całemu zespołowi za ciężką pracę. Naszymi partnerami są firmy: NB.Quality, Polskie Przysmaki, Bruno Tassi, Bruno Tassi Plus, TEKA, XEXPERT.PL Ubezpieczenia, Polonus.

RS 65_foto2

Jan Chmielewski (REVICO–NEO Rally Team): Plan na Rajd Świdnicki wykonaliśmy w ponad stu procentach i jestem z tego powodu niezwykle szczęśliwy. Zmienne i niepewne warunki, które spotkaliśmy na odcinkach specjalnych były dla mnie, mimo kilku lat startów w RSMP, czymś zupełnie nowym. Partie suchego, przyczepnego asfaltu przemieszane były z ogromnymi ilościami naniesionego piachu oraz płatami lodu, więc najistotniejsze było zachowanie maksymalnej koncentracji i jazda „przodem do przodu”. Szczęśliwie ominęliśmy czyhające na nas pułapki, co w połączeniu z perfekcyjnie przygotowanym samochodem zaowocowało zwycięstwem w „ośce”, klasie 5 i Citroën Racing Trophy oraz pozycją w czołowej dziesiątce „generalki”. Sponsorami naszego zespołu są REVICO, dystrybutor narzędzi marki NEO, Chemopserwis- Dwory S.A., Wesem i Lemar, a patronat medialny sprawują Radio RMF-FM i wydawnictwo Feniks Media.

Robert Hundla: To był weekend pełen emocji z wspaniałym dla nas finałem. Wygraliśmy w zasadzie wszystko, co było do wygrania, więc ogromnie się cieszę z tak efektownego rozpoczęcia nowego sezonu. Na wielu odcinkach specjalnych różnice czasowe między nami, a naszymi rywalami w kategorii samochodów przednionapędowych były symboliczne, co wszystkich zmuszało do jazdy na maksimum możliwości. To świetny prognostyk na przyszłość i wygląda na to, że podczas kolejnych rajdów walka w ośce i Pucharze Citroëna będzie nie mniej zacięta niż podczas Rajdu Świdnickiego. Do Rajdu Wisły pozostał nieco ponad miesiąc i już nie możemy się jego doczekać.

RS 73_niechwia_024

Szymon Kornicki (Korab2 Rally Team): Bardzo się cieszę, że doprowadziliśmy auto do mety w jednym kawałku w tak ekstremalnie trudnych zawodach. Zaczęliśmy z wysokiego “C” od prowadzenia w rajdzie, lecz kapeć na odcinku Świerki-Kamionki odrobinę pokrzyżował nam szyki. Biorąc pod uwagę świetne tempo naszych konkurentów, drugie miejsce w ośce, CRT i klasie 5 jest dla mnie dużym sukcesem i z optymizmem patrzę na resztę sezonu. Dziękuję chłopakom z krakowskiego High-Tec’u za perfekcyjnie przygotowane naszego Citroena i doskonały setup, a kibicom i sympatykom naszego zespołu za gorący doping!

Piotr Zegarmistrz: Za nami ciężki rajd. Mocno napracowaliśmy się na ten wynik. Dla mnie to był pierwszy poważny start od Rajdu Polski w 2011 roku i w trybie ekspresowym musiałem się dostosować do poziomu profesjonalizmu jaki prezentuje Szymek i reszta naszej ekipy. Wielkie podziękowania dla całego teamu za świetną robotę, poświęcenie, cenne informacje z trasy i doskonałą atmosferę! Konkurentom gratulujemy i dziękujemy za emocjonującą rywalizację w sportowym duchu!

RS 95_003

Virnik (EkoCzeski.pl): Mój ulubiony Świdnicki okazał się dla nas bardzo szczęśliwy. Wygraliśmy klasę, uzyskaliśmy też kilka niezłych czasów w „generalce”, choć na pewno nie było łatwo. Były to zdecydowanie najtrudniejsze warunki jakie kiedykolwiek spotkałem na rajdowych trasach. Miałem pewne obawy, bo nie udało nam się potestować na mokrym i brudnym asfalcie. Okazało się jednak, że szybko znaleźliśmy odpowiednie tempo i nawet drobne przygody nie pokrzyżowały nam planów, a sama jazda, poza oczywiście wynikiem czysto sportowym, przyniosła nam wiele frajdy. Choć autko było bardzo dzielne to jednak ma już ponad 20 lat i chyba czas pomyśleć o jakiejś nowszej konstrukcji. Dlatego też najprawdopodobniej odpuścimy resztę sezonu i skupimy się na zebraniu odpowiedniego budżetu na przyszłoroczny Świdnicki, a kto wie może i na coś więcej.
Chciałbym też podziękować całemu mojemu Zespołowi, który tworzą sami przyjaciele i tylko oni wiedzą ile wysiłku i poświęcenia trzeba włożyć w przygotowania do startu. Słowa wdzięczności należą się również mojemu pilotowi Michałowi Majewskiemu, z którym po raz kolejny startowałem w Górach Sowich, kibicom za wspaniały doping, a firmie EkoCzeski.pl za nieocenione wsparcie – dodał popularny Virnik.

Michał Majewski: Na wstępie chciałbym podziękować Virnikowi za danie mi szansy występu w tak trudnym rajdzie u jego boku. Atmosfera w rajdówce była wyśmienita, bawiliśmy się bardzo dobrze, a komunikacja między mną, a Virnikiem przebiegała bez zarzutu. To samo można powiedzieć o jeździe kierowcy. Nasze BMW niestety nie jest autem stworzonym do jazdy w takich warunkach, aczkolwiek czasy uzyskiwane na oesach napawały nas optymizmem. Osobiście pierwszy raz spotkałem się z takimi warunkami na trasie, lecz nie wzbudziło to we mnie większych obaw. Bardzo lubię takie wyzwania. Największym problemem był dla nas dobór opon, których nie mieliśmy za wiele. Prawie cały rajd przejechaliśmy na mocno dociętych „intermediatach” i mimo wszystko trudno było utrzymać się na drodze. Dopiero na ostatniej pętli drugiego etapu założyliśmy deszczowe gumy, na których jechało nam się zdecydowanie pewniej. Bardzo dziękuję wszystkim kibicom spotkanym przy trasie oraz moim przyjaciołom mocno trzymającym za nas kciuki.

RS 67_Kaliszka

Michał Bębenek (Platinum Subaru Rally Team): Tegoroczny Rajd Świdnicki nie należał dla nas niestety do najszczęśliwszych. Czasy na odcinkach nie były zadowalające i myślę, że zdecydowanie stać nas na więcej. Wczorajszy dzień zaczął się optymistycznie. Osiągane rezultaty bardzo nas cieszyły. Dziś było zdecydowanie słabiej. Być może zaważył na tym brak czasu na solidne testy, które dodatkowo przeprowadzaliśmy w nieco innym warunkach niż te, które panowały na rajdzie. Subaru ma w sobie duży potencjał i postaramy się go odpowiednio wykorzystać w dalszej części sezonu. Myślami jesteśmy już przy Rajdzie Wisły. Z pewnością wyciągniemy odpowiednie wnioski i przygotujemy się do tego występu bardzo solidnie.

RS 66_kaliszka fot.

Grzegorz Bębenek: Nie pozostaje nic innego niż pozytywnie patrzeć w przyszłość. Nowy samochód, jak się okazuje, jeszcze nas trochę zaskakuje. Będziemy też pracować nad nastawami zawieszenia. Mam nadzieję, że szybko zgramy się w pełni w nową rajdówką. W tym sezonie czeka nas jeszcze wiele rajdów i zrobimy wszystko żeby wypaść na nich jak najlepiej. Dziękujemy za wsparcie naszym sponsorom i partnerom: Orlen Oil, Subaru Import Polska, Dr.Marcus International, Igloo, CAT i Prince.

RS 74__Tomasz_Filipiak

Jarosław Szeja (GK Forgę Rally Team – Automobilklub Polski): Rajd był naprawdę bardzo trudny. Na trasie było mnóstwo błota i wody, a rowach wciąż leży sporo śniegu. Takie warunki nie sprzyjają nauce nowej rajdówki. Na jednym z takich zakrętów OS-u 3 wpadliśmy w poślizg i uderzyliśmy kołem w wystający kamień, spowodowało to urwanie drążka i każde koło „poszło w inną stronę…”. Niezwykle cieszy mnie, że od pierwszych kilometrów walczyliśmy o zwycięstwo, w końcu nie każdy w nowym samochodzie wygrywa OS w generalce. Tempo było naprawdę OK. Cóż można, zatem powiedzieć, od jutro zaczynamy przygotowania do kolejnego rajdu, gdzie mam nadzieje będziemy mieć odrobiną więcej szczęścia. Tanio skóry w tym sezonie nie sprzedamy. Bardzo się cieszę, że nasi partnerzy są z nami i bardzo im za to dziękuję. W tym sezonie, jak i w zeszłym naszym sponsorem jest firma GK Forge z Goleszowa, bez wsparcia, której nie moglibyśmy siedzieć w tej rasowej rajdówce.

RD 75_civic

Sławomir Kurdyś: Po długiej przerwie zimowej w końcu doczekaliśmy się inauguracji rajdowego sezonu. Już na zapoznaniu z trasą tegorocznego Świdnickiego okazało się, że nie będzie łatwo. Sporo wody, piachu a miejscami nawet lodu i śniegu. Do tego dziurawe odcinki w okolicach Walimia gwarantowały sporo emocji. Pomimo braku solidnego treningu udało się utrzymać dobre tempo i choć po problemach ze wspomaganiem na drugim odcinku uciekło kilka sekund, to udało się utrzymać 4 miejsce w generalce i pewne pierwsze miejsce w klasie. Niestety tuż za pierwszym zakrętem 3-go oesu ukręciła się półoś i dla nas było już po zawodach. Wielka szkoda, była szansa na dobry wynik, ale cóż takie są rajdy. Gratulacje dla Mateusza Kubata za wspaniałą jazdę i świetny wynik. Dziękujemy za umożliwienie startu firmie AIR-TECH-BUD a także za pomoc: KolorPlusStudio, Ingram Garaż oraz oczywiście całemu serwisowi i wszystkim, którzy brali udział w przygotowaniu samochodu. Wielkie dzięki!

Michał Kasina: Chociaż na odcinkach panowały trudne warunki, to jechało nam się świetnie. Narzuciliśmy dobre tempo już od pierwszego odcinka i pomimo dużej ilości piachu, wody oraz błota zajęliśmy czwarte miejsce w generalce tracąc tylko 2,2 sekundy do trzeciego zawodnika. W tym miejscu należą się brawa dla załogi Mirosław Pałeczka / Jakub Rozmus za sportowe zachowanie i ustąpienie nam miejsca na odcinku. Na drugim oesie trochę problemów ze wspomaganiem, co spowodowało kilka sekund straty. Niestety na trzecim odcinku zostaliśmy tuż po starcie. Wielka szkoda, że nie udało się ukończyć tego rajdu, bo znowu była szansa na porządny wynik. N-kowa Honda ma wieczne problemy z półosiami i tego chyba nie da się przeskoczyć. Podziękowania dla sponsorów i pozdrowienia dla kibiców, którzy nas dopingowali!

Fot.: zespoły (Tomasz Kaliński, M. Kaliszka, Dominik Kalamus, Maciej Niechwiadowicz, Tomasz Filipiak)