Zakończony Rajd Sumava Klatovy, dzięki bardzo silnej obsadzie i pięknej pogodzie, był prawdziwym świętem motoryzacji i festiwalem sportowych emocji.
Jedyną polską załogą w tych zawodach byli Jarek i Marcin Szejowie, którzy startowali Fordem Fiestą R5 przygotowanym przez ekipę Orsak Rally Sport.
Zobacz także:
 
W swojej klasie bracia z Ustronia mieli 19 rywali, a walcząc o miejsce w klasyfikacji generalnej rajdu mierzyli się także z zawodnikami dysponującymi samochodami WRC.
Podczas pierwszego etapu zawodów, reprezentanci GK Forge KoWax Racing połowę odcinków specjalnych ukończyli w pierwszej dziesiątce. W efekcie po sześciu pierwszych odcinkach specjalnych Polacy zajmowali dziesiątą pozycję w klasyfikacji. Drugi etap ścigania wokół miasta Klatovy był zdecydowanie lepszy w wykonaniu braci Szejów.
Polacy zaczęli sobotnią rywalizację od piątego czasu na próbie Janovicka, czyli odcinku, którego nie wykorzystywano w poprzednich edycjach rajdu. Kierowca Automobilklubu Polski skutecznie wykorzystał fakt, że jego czescy rywale nie mieli na tym OS-ie przewagi doświadczenia.
Do ostatnich metrów rajdu Jarek i Marcin walczyli o poprawienie swojej pozycji w klasyfikacji zawodów. W drodze do tego celu na kilku odcinkach wywalczyli rezultaty w ścisłej czołówce rajdu – oprócz wspomnianego piątego miejsca, notowali jeszcze szóste, siódme i czwarte czasy. Ostatecznie ukończyli zmagania na ósmym miejscu w klasyfikacji generalnej zawodów i siódmej pozycji wśród załóg walczących w mistrzostwach Czech.
Na finałowym odcinku rajdu Polacy mocno zaatakowali, by dogonić Jana Cerny’ego i Petra Cernohorsky’ego, ale doświadczeni Czesi rzutem na taśmę obronili się przed szarzą Szejów. Na mecie obie załogi dzieliło zaledwie 0,3 sekundy. W drugiej rundzie mistrzostw Czech Szejowie wywalczyli łącznie 16 punktów – 9 za miejsce w klasyfikacji generalnej, a także 7 za lokaty wywalczone w poszczególnych etapach zawodów.
Zgodnie z przewidywaniami po zwycięstwo w Rajdzie Sumava Klatovy sięgnęli Jan Kopecky i Pawel Dresler (Skoda Fabia R5), fabryczna załoga Skody. Triumf w Klatovy był dziewiętnastym z rzędu ich zwycięstwem w rundzie czeskiego czempionatu. Kopeckiemu nie zagroził nawet lider mistrzostw Europy Aleksiej Łukjaniuk, pilotowany przez Aleksieja Arnautowa (Ford Fiesta R5).
Rosyjska załoga zajęła drugą pozycję, tracąc blisko minutę do zwycięzców. Trzecią lokatę zdobyli 21-letni Juuso Nordgren i Tapio Suominen (Skoda Fabia R5). Finowie to kolejni reprezentanci fabrycznej ekipy Skoda Motorsport. Łącznie do mety drugiej rundy mistrzostw Czech dotarło 56 na 85 zgłoszonych załóg.
Następne starcie w czeskim rajdowym czempionacie zaplanowano na weekend 20-21 maja, kiedy to odbędzie się Rallye Cesky Krumlov – trzecia runda cyklu.
Jarek Szeja (Automobilklub Polski): Cieszę się, że wyszliśmy obronną ręką z wielu trudnych sytuacji w tym ciężkim rajdzie. Rywalizowaliśmy z bardzo dobrze przygotowanymi, wjeżdżonymi zawodnikami, którzy naprawdę szybko jeżdżą. Lepsze tempo, jakie zaprezentowaliśmy w drugim etapie Rajdu Sumava Klatovy to także efekt intensywnej pracy zespołowej. Cała ekipa Orsak Rally Sport bardzo się starała szybko rozwiązywać problemy, jakim stawialiśmy czoła i poprawiać ustawienia naszego samochodu, żeby był jeszcze szybszy. Z jednej strony jestem zadowolony, że wróciliśmy do walki z czeską czołówką, ale jednocześnie czuję sporo sportowej złości. Dziś mocno ścigaliśmy naszych rywali, a na ostatnim oesie daliśmy z siebie absolutnie wszystko, żeby dogonić Jana Cerny’ego. Było bardzo blisko – zabrakło nam 0,3 sekundy. Tak niewiele dzieli nas po przeszło 160 kilometrach ścigania. Myślę, że po tym rajdzie mamy kilka powodów do satysfakcji, ale nie zaprzątam sobie tym głowy, tylko myślę, jak dobrze przygotować się do startu w Krumlovie.
Marcin Szeja: Myślę, że ten rajd był dla nas bardzo długa podróżą. Oczywiście, nie zakładaliśmy, że będzie łatwo, jednak początek był naprawdę ciężki. Konsekwentnie zmierzaliśmy do celu, choć ta droga była długa i kręta, a na właściwe tory wjechaliśmy w drugim dniu ścigania. Wygląda na to, że na dobre budzimy się po długiej zimowej przerwie i wracamy do równej walki z czeskimi konkurentami, którzy w tym roku przejechali już znacznie więcej rajdowych kilometrów niż my.
Wyniki 53. Rajdu Sumava Klatovy 2018:
1. Jan Kopecky i Pavel Dresler (Skoda Fabia R5) 1:24.24,7 godz.;
2. Aleksiej Łukjaniuk i Aleksiej Arnautov (Ford Fiesta R5) – strata 53,3 sek.;
3. Juuso Nordgren i Tapio Suominen (Skoda Fabia R5) – 1.42,4 min.;
4. Filip Mares i Jan Hlousek (Skoda Fabia R5) – 2.01,4 min.;
5. Vaclav Kopacek i Barbora Rendlova (Ford Fiesta R5) – 2.43,7 min.;
6. Jaromir Tarabus i Daniel Trunkat (Skoda Fabia R5) – 3.05,7 min.;
7. Jan Cerny i Petr Cernohorsky (Ford Fiesta R5) – 3.08,7 min.;
8. Jarek Szeja i Marcin Szeja (Ford Fiesta R5) – 3.09,0 min.;
9. Martin Vlcek i Jindriska Zakova (Ford Fiesta R5) – 3.19,5 min.;
10. Roman Odlozilik i Martin Turecek (Ford Fiesta R5) – 3.44,2 min.;
11. Vaclav Pech i Petr Uhel (Ford Fiesta R5) – 3.58,8 min.;
12. Karel Trojan i Zdenek Jurka (Skoda Fabia R5) – 4.50,6 min.
Klasyfikacja Rajdowych Mistrzostw Czech 2018
1. Jan Kopecky – 120 pkt.;
2. Vaclav Pech – 62 pkt.;
3. Filip Mares – 55 pkt.;
4. Aleksiej Łukjaniuk – 48 pkt.;
5. Vaclav Kopacek – 44 pkt.;
6. Jan Cerny – 44 pkt.;
7. Jaromir Tarabus – 42 pkt.;
8. Jan Dohnal – 41 pkt.;
9. Martin Vlcek – 35 pkt.;
10. Jarek Szeja – 27 pkt.;
11. Vojtech Stajf – 14 pkt.;
12. Karel Trojan – 12 pkt.
Fot.: Honza Fronek