Kuba Przygoński i Tom Colsoul już we wtorek wystartują w długodystansowym Sealine Cross Country Rally. Skład Orlen Team uzupełniają utalentowani juniorzy rywalizujący w motocyklowych Mistrzostwach Świata FIM, Adam Tomiczek i Maciej Giemza.
Na trasie zobaczymy także załogę samochodową Aron Domżała i Szymon Gospodarczyk. Wystartuje oczywiście także Rafał Sonik. Przed Polakami pięć etapów pustynnej rywalizacji w bardzo trudnym nawigacyjnie rajdzie.
Zobacz także:
Kierowca Automobilklubu Polski, Kuba Przygoński i Tom Colsoul, po udanym występie w rajdzie Dakar, wracają do rywalizacji z najlepszymi zawodnikami na świecie. Start w Sealine Cross Country Rally będzie pierwszym występem w tegorocznych eliminacjach Pucharu Świata FIA.
– Udział w zbliżającym się rajdzie to istotny element przygotowań do kolejnego Dakaru i dlatego właśnie rywalizację w Pucharze Świata postanowiliśmy rozpocząć od zawodów o wysokim współczynniku trudności. Do tej pory miałem okazję przemierzać tutejsze OS-y jako motocyklista. Doskonale pamiętam mocno rozjeżdżoną pustynię i nakładające się na siebie szlaki. W tym roku po raz pierwszy wystartuję w Katarze jako kierowca rajdowy. To nowe doświadczenie dla mnie, ale też duże wyzwanie nawigacyjne dla Toma, który przez pięć dni będzie miał pełne ręce roboty – powiedział Kuba Przygoński.
W żadnym z tegorocznych rajdów Pucharu Świata FIA nie było tak mocnej obsady, jak ta, widniejąca na listach zgłoszeń do Qatar Cross Country Rally.
– Bardzo nas to cieszy, ponieważ będziemy mogli sprawdzić swoje możliwości na tle najlepszych kierowców. Zarówno ja, jak i Szymon, ponieważ w tej rundzie to właśnie na barkach pilota spoczywa największa odpowiedzialność . Po powrocie do Polski z nieudanego Abu Dhabi Desert Challenge byłem u kilku specjalistów i wszystko wskazuje na problemy z uchem środkowym. Potężne upały i ciągła jazda w górę i w dół, po miękkim podłożu spotęgowały moje problemy zdrowotne i zmusiły do rezygnacji z rywalizacji. Teraz czuję się znacznie lepiej, a dodatkowo płaska pustynia Kataru, nie powinna powodować podobnych dolegliwości– mówił Aron Domżała.
Katarska pustynia rzeczywiście jest w dużej mierze płaska i kamienista. Niewielka sekcja wydm znajduje się na południu tego niewielkiego kraju, który rajdowcy potrafią przejechać wzdłuż i wszerz w ciągu jednego etapu.
– Wydm może jest niewiele, ale za to są ostro ścięte i w ubiegłym roku zakończyło na nich rajd kilka samochodów i motocykli. Trzeba też uważać, na kamienie, bo niektóre osiągają rozmiary mikrofalówek i łatwo o złapanie kapcia. Bezpieczeństwa jest tu priorytetem. Niemal codziennie śmigłowiec ratunkowy zabiera do szpitala któregoś z zawodników… – relacjonował Szymon Gospodarczyk.
Rajd Kataru jest zgodnie uznawany przez wszystkich zawodników za najtrudniejszy w sezonie. Wszystko z powodu skomplikowanej nawigacji.
– Przekonałem się przed rokiem, że około 70 procent sukcesu zależy tu od pilota. Startując pierwszy raz nie miałem pojęcia z czym przyjdzie mi się zmierzyć. Teraz jestem już mądrzejszy. Odkopałem zeszłoroczne roadbooki i przenoszą je na mapy Kataru. Przypominam sobie i analizuję błędy, bo z nich można wyciągnąć najwięcej nauki. Staram się solidnie przygotować, ponieważ jestem świadomy co mnie czeka. Jeździmy tu po własnych śladach z poprzednich dni, a na niektórych skrzyżowaniach mamy pięć dróg do wyboru i często dopiero po kilkunastu kilometrach przekonujemy się, czy wybraliśmy dobrze, czy też popełniliśmy błąd i musimy zawracać… Orientacja jest utrudniona, a pustynia tak jednolita, że stojąc 30 metrów od drogi można jej nie zauważyć – opisywał czekające ich wyzwanie nawigator Szymon Gospodarczyk.
Dla motocyklistów Orlen Team, Adama Tomiczka i Macieja Giemzy, Sealine Cross Country Rally jest drugim sprawdzianem w tegorocznych Mistrzostwach Świata FIM juniorów. Obaj zawodnicy bardzo dobrze zaprezentowali się podczas pustynnego Abu Dhabi Desert Challenge, gdzie zdominowali kategorię juniorów. W Katarze chcą potwierdzić swoją dobrą dyspozycję.
– To zupełnie inna specyfika zawodów. Istotnym elementem rywalizacji na trasie Sealine Qatar będzie dobra nawigacja podczas wszystkich etapów rajdu. Od startu duży nacisk położymy na odpowiednie przygotowanie roadbooków, które pozwolą nam pewnie przemierzać pustynię. Jestem podbudowany dobrym występem w Abu Dhabi. W Katarze chciałbym utrzymać dobre tempo i nadal zbierać cenne doświadczenie w rywalizacji z najlepszymi riderami – powiedział Adam Tomiczek.
– Mimo, że po raz pierwszy startujemy w Katarze, wiemy na co zwrócić uwagę. Podstawa to bezbłędna nawigacja, dzięki której będziemy mogli nawiązać walkę z szybszymi zawodnikami. Nieocenionym wsparciem, zwłaszcza w opracowywaniu mapki i analizowaniu trasy, jest Jacek Czachor, jeden z najlepszych rajdowych nawigatorów na świecie, który dzieli się z nami swoim doświadczeniem. Wierzę, że utrzymując równy rytm jazdy przez całe zawody jesteśmy w stanie powtórzyć wynik z Abu Dhabi – powiedział Maciej Giemza.
Niestety tym razem Rafał Sonik na trasie będzie osamotniony.
– Kamil Wiśniewski niestety nie wrócił do pełnej dyspozycji. Rajdy w Abu Zabi i Katarze dzieli co roku tylko tydzień, a to bardzo mało czasu na regenerację, nie wspominają o rehabilitacji. Dlatego musiał zrezygnować ze startu w tej rundzie, ale przed kolejnym Dakarem na pewno staniemy jeszcze razem na starcie. Wraz z moim zespołem przyzwyczailiśmy już kibiców, że nigdy się nie poddajemy. Pierwszy rajd sezonu nie był wymarzony, ale nie oznacza to, że zrezygnujemy z walki. Jedziemy do Kataru walczyć o Puchar Świata. Dla mnie największa trudność nie polega na tym, że jeździmy codziennie po swoich śladach i łatwo o kosztowny błąd nawigacyjny. Myli się tutaj każdy. Najtrudniejsze jest to, że już pierwszy dzień może ustalić kolejność na mecie. Nie ma możliwości, aby zawodnik startujący na odcinek jako pierwszy w swojej klasie, zdołał uciec albo zgubić rywali. Dlatego w Katarze bardzo ważna jest taktyka i… odrobina szczęścia. Choć nie jest to ani łatwy, ani przyjemny rajd, bo pustynia tu jest zdecydowanie brzydsza niż w Emiratach, to mam do niego sentyment. Trzeba też jednak pamiętać, że trasa jest tu bardzo niebezpieczna. Twardy, kamienisty i płaski teren zachęca do rozwijania sporych prędkości. W zeszłym roku, śmigłowiec ratunkowy codziennie zabierał z trasy jednego z czołowych motocyklistów, którzy dali się ponieść i nieopatrznie trafili w kamień lub niewidoczne w ostrym świetle zagłębienie – mówi Rafał Sonik, który w Qatar Cross-Country Rally triumfował już trzykrotnie.
Bez wątpienia atutem Sonika będzie doświadczenie. Jego najgroźniejsi rywale debiutują na katarskiej pustyni i nie zdają sobie jeszcze sprawy jakie wyzwanie ich czeka. Z siedmiu zgłoszonych zawodników tylko Polak oraz Camelia Liparoti ścigali się w tym rajdzie. Będzie to więc ogromne wyzwanie zarówno dla trzech rajdowców z Ameryki Południowej (Alexis Hernandes, Rodolfo Guillioli Schippers i Lucas Innocente), jak i Keesa Kooolena. Holender dysponuje wyjątkowym i najmocniejszym w stawce quadem, jednak w tym rajdzie nie moc silnika decyduje o zwycięstwie.
Rajd Sealine Cross Country Rally rozpocznie się 18, a zakończy 22 kwietnia i wtedy poznamy wyniki. Łączna długość odcinków specjalnych wynosi 1373 km. Badanie techniczne i odbiór administracyjny odbędą się w Losail International Circuit.