Rafał Sonik zajął drugie miejsce na inauguracyjnym etapie Sealine Qatar, drugiej eliminacji Mistrzostw Świata FIM i trzeciej Pucharu Świata FIA. Na trasie pustynnego rajdu dobrze zaprezentowały się również obie załogi samochodowe.
Marek Dąbrowski i Jacek Czachor (Orlen team, Automobilklub Polski, Automobilklub Rzemieślnik) zajęli 8 miejsce, Adam Małysz z Rafałem Martonem – przekroczyli linię mety z 9 czasem. Kuba Piątek w stawce motocyklistów uplasował się na 11 pozycji.
Zobacz relacje:
Duet byłych motocyklistów – Marek Dąbrowski i jego pilot Jacek Czachor, dla których Sealine Qatar jest trzecią rundą eliminacji, nie ustrzegł się przygód. Tuż po starcie zawiodła klimatyzacja serwując zawodnikom ekstremalne warunki jazdy, a na 160 km trasy doświadczeni zawodnicy musieli się zatrzymać, żeby wymienić koło. Ostatecznie zameldowali się na mecie z ósmym czasem, tracąc do zwycięzcy, Nassera Al-Attiyaha, 16.57 min.
– Dobry rezultat zawdzięczamy Jackowi, który rewelacyjnie nawigował, prowadząc nas bezbłędnie po bardzo trudnej trasie. Cały odcinek jechaliśmy swoim tempem nie tracąc do czołówki zbyt wiele. Niestety na jednym z kamieni przebiliśmy koło, musieliśmy się zatrzymać i je wymienić przez co straciliśmy cenne minuty. Z dzisiejszego etapu jesteśmy zadowoleni, realizujemy swój plan, który zakłada miejsce w pierwszej dziesiątce klasyfikacji generalnej – powiedział Marek Dąbrowski.
– Cały czas nawigujemy na kompas. Jest tu tyle dróg, ścieżek i rozjazdów, że w zasadzie nie sposób nie popełnić choćby małego błędu. Dzisiaj udało się całkiem płynnie przejechać całą trasę i gdyby nie nasze przygody bylibyśmy naprawdę wysoko. Rajd się jednak dopiero zaczął i wiele się jeszcze może wydarzyć – dodał Jacek Czachor.
Adam Małysz i Rafał Marton w swoim mini pewnie pokonali pierwszy etap, meldując się na mecie w pierwszej dziesiątce. Zawodnicy nie ukrywali, że katarski klasyk to specyficzny rajd i dużą wagę muszą przykładać do nawigacji.
– Staraliśmy się jechać jak najbardziej płynnie, precyzyjnie nawigować i omijać ostre kamienie. Mieliśmy bardzo dobre tempo, ale równocześnie zdecydowaliśmy się pojechać trochę bardziej zachowawczo, aby uniknąć błędów. Udało się. Tutaj jest mnóstwo rozjazdów i trzeba przykładać olbrzymią uwagę do nawigacji. Wszyscy popełniają drobne pomyłki – nie sposób się ich ustrzec, gdyż momentami trzeba wybrać jedną właściwą drogę spośród dziesięciu możliwości. Jedziemy na tzw. waypoint i jak dotąd dobrze nam to wychodzi – powiedział Adam Małysz.
Nowy zawodnik Orlen Team – Rafał Sonik, potwierdza swoją wysoką formę. Zwycięzca tegorocznego Dakaru na ponad 200 kilometrowym odcinku pierwszego etapu katarskiego klasyka zajął drugą pozycję, tracąc do zwycięzcy, Katarczyka – Mohameda Abu-Issa, niespełna minutę.
– Jechaliśmy dziś w trójkę z Mohamedem Abu-Issą i Nelsonem Sanabrią, zmieniając się na prowadzeniu. Nelson trzymał się raczej za naszymi plecami, bo wiedział, że bardzo łatwo jest się tu zgubić. Ostatecznie Katarczyk był pierwszy, ale na mecie była między nami minuta różnicy. To bardzo dobra informacja, bo jutro będę startować drugi, a to otwierający trasę ma zawsze najtrudniej. To co mnie najbardziej cieszy, to fakt, że quad jechał płynnie i nie było żadnych problemów z napędem, czy silnikiem, które pojawiły się podczas Abu Dhabi Desert Challenge – powiedział Rafał Sonik.
Rywalizację motocyklistów wygrał Hiszpan Marc Coma, który pokonał Joana Barredę o sześć sekund i trzeciego w stawce – Brytyjczyka Sama Sunderlanda o 57 s. Absolwent Akademii Orlen Team, Kuba Piątek był jedenasty.
– Spodziewałem, się ciężkiej nawigacji i rzeczywiście trasa była bardzo wymagająca. Poza dwoma niedużymi błędami nawigacyjnymi, które szybko skorygowałem, nie miałem większych problemów na trasie. Starałem się jechać pewnie i nie tracić dystansu do czołówki. Jutro kolejny etap i szansa na lepszy wynik – powiedział Kuba Piątek.
Jutro jeden z najdłuższych etapów rajdu. Na zawodników czeka pustynna trasa licząca 399 km.
WYNIKI 1. ETAPU
Samochody
1. Nasser Al-Attiyah i Mathieu BAUMEL (Mini All4 Racing) – 1:51.59 godz.;
2. Yazeed AL-RAJHI i Timo GOTTSCHALK (Toyota Hilux Overdrive) – strata 3.39 min.;
3. Vladimir VASILIEV i Konstantin ZHILTSOV (Mini All4 Racing) – 8.09 min.;
4. Erik VAN LOON i Wouter ROS EGAAR (Mini All4 Racing) – 9.36 min.;
5. Joan ROMA i Alex HARO (Mini All4 Racing) – 10.22 min.;
6. Reinaldo VARELA i Gustavo GUGELMIN (Toyota Hilux Overdrive) – 14.50 min.;
7. Miroslav ZAPLETAL i Maciej MARTON (Hummer H3 Evo) – 15.54 min.;
8. Marek DĄBROWSKI i Jacek CZACHOR (Toyota Hilux Overdrive) – 16.57 min.;
9. Adam MAŁYSZ i Rafał MARTON (Mini All4 Racing) – 17.17 min.;
10. Harry HUNT i Andreas SCHULZ (Mini All4 Racing) – 21.15 min.
Motocykle
1. Marc COMA (KTM 450 Rally) – 2:10.01 godz.;
2. Joan BARREDA BORT (KTM 450 Rally) – 6 sek.;
3. Sam SUNDERLAND (KTM 450 Rally) – 57 sek.;
4. Pablo QUINTANILLA (KTM 450 Rally) – 2.05 min.;
5. Paulo GONCALVES (Honda 450 Rally) – 4.09 min.;
6. Mohammad AL BALOOSHI (KTM 450 Rally) – 5.16 min.;
7. Jordi VILADOMS (KTM 450 Rally) – 8.08 min.;
8. Matthias WALKNER (KTM 450 Rally) – 13.03 min.;
9. Jeremias Israel ESQUERRE (Honda CRF450) – 18.31 min.;
10. Mohammad AL BALOOSHI (KTM 450 Rally) – 29.40 min.;
11. Kuba PIĄTEK (KTM 450 Rally) – 32.30 min.
Quady
1. Mohamed ABU ISSA – 2:39:41 godz.;
2. Rafał SONIK – 59 sek.;
3. Nelson Augusto SANABRIA – 3.31 min.;
4. Kamil WIŚNIEWSKI – 31.08 min.