Marek Dąbrowski, Jacek Czachor – aktualny lider oraz wicelider klasyfikacji Open Trophy oraz Kuba Przygoński – trzeci w klasyfikacji Mistrzostw Świata FIM, będą reprezentowali Orlen Team i Automobilklub Polski w Sardegna Rally Race (24-28 czerwca).
Rajd ten będzie trzecią tegoroczną eliminacją zaliczaną do obydwu cykli.
Sardegna Rally Race stanowi zawsze najbardziej nietypową eliminację Mistrzostw Świata. Na ten jedyny rajd w sezonie zawodnicy przesiadają się na motocykle o mniejszych gabarytach by móc sprawnie pokonywać wąskie i bardzo kręte ścieżki. Trasa składająca się z pięciu etapów zlokalizowana jest w górach, odcinki specjalne są bardzo kamieniste, a rywalizacji często towarzyszy nieustannie padający deszcz. Organizator zaplanował również etap maratoński, podczas którego zabronione będzie korzystanie z serwisu, a rajdowcy spędzą noc na specjalnie przygotowanym biwaku.
Na liście zgłoszeniowej widnieje ponad 100 nazwisk. Wśród nich jest wielu szybkich lokalnych kierowców, są również żelaźni faworyci: Marc Coma, Cyril Despres oraz zeszłoroczny Mistrz Świata Helder Rodrigues. Kuba Przygoński i Joan Barreda są wymieniani przez organizatora jako ci, który mogą najwięcej namieszać w czołówce klasyfikacji rajdu.
Obecnie w cyklu Mistrzostw Świata prowadzi zdecydowanie Mac Coma (40 pkt.), natomiast od drugiej pozycji w dół trwa niewiarygodna walka – drugi w klasyfikacji jest Ruben Faria (26 pkt.), Kuba jest trzeci (25 pkt.), a następnie Paolo Goncalves (22 pkt.) i Juan Barreda (19 pkt.). Wszyscy są niewiarygodnie szybcy w tym sezonie.
– Wystartujemy na motocyklach enduro, które są mniejsze i lżejsze od dakarówek. Trasa będzie bardzo kręta, przez co prędkości będą mniejsze. Stopniem trudności ten rajd nie odbiega jednak zupełnie od pozostałych eliminacji. Mam bardzo ciężką sytuację w walce o punkty w Mistrzostwach Świata. W zasadzie ścigam się ze wszystkimi zawodnikami z czołówki, a każdy będzie chciał wygrać. Chyba nie było jeszcze nigdy w historii moich startów tak silnie obsadzonej stawki. Każdy błąd będzie dużo kosztował. Trzeba popełnić tych błędów jak najmniej i uważać w szczególności na bardzo wymagającą nawigację. Na Sardynii jest mnóstwo ścieżek, z których trzeba wybierać a, popełnienie błędu może nie kosztuje wiele minut, ale może być kluczowe jeśli chodzi o zwycięstwo – powiedział Kuba Przygoński.
W rajdzie pojedzie również Cyril Neveu – pięciokrotny zwycięzca rajdu Dakaru oraz Stephane Peterhansel – dziesięciokrotny tryumfator Dakaru, który już od wielu lat startuje za kierownica samochodu, pojawiając się na motocyklu wyłącznie w wybranych zawodach. Francuz w zeszłym roku zaskoczył wszystkich swoją rewelacyjną jazdą, która zaowocowała miejscem zaraz za podium.
– Dla promocji rajdu to dobrze, że pojawiają się takie nazwiska. Chodzą słuchy, że Stephane ostatnio mieszka na Sardynii i cały czas trenuje. To znakomity motocyklista i połączenie jego zdolności oraz znajomości trasy może mocno namieszać w generalce rajdu. Dla mnie najważniejsze jest, że powraca mi sprawność nogi sprzed wypadku w Abu Dhabi. Zamierzałem walczyć o zwycięstwo w Open Trophy, niestety wypadek pozbawił mnie sporej liczby punktów. Na szczęście prowadzi mój kolega z zespołu – Marek Dąbrowski. Ostatni rajd pojechałem całkiem dobrze, po nim skoncentrowałem się na rehabilitacji nogi. Dużo trenowałem na torze motocrossowym i wiem na co mnie stać. Muszę na pewno jeszcze bardzo uważać. Będę walczył oczywiście o jak najwyższą pozycję, ale najważniejsze jest bym mógł się roztrenować – stwierdził Jacek Czachor
– Rajd Sardynii to wysokie, góry, piękne krajobrazy i zupełnie inna rywalizacja niż na pustyni. Mam bardzo stabilna sytuację w klasie Open, więc już podchodzę bardzo treningowo do tego rajdu. Ponieważ na Dakarze coraz częściej występują trochę wolniejsze, techniczne i bardzo wymagające partie, to Sardynia będzie bardzo istotna pod kątem mojego przygotowania – dodał Marek Dąbrowski.
Więcej informacji oraz zdjęcia na www.orlenteam.pl.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.