Grzegorz Grzyb i Daniel Siatkowski w Skodzie Fabia S2000 są po pierwszym etapie liderami 22. Rajdu Rzeszowskiego, czwartej rundy Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski. Obrońcy tytułu – Kajetan Kajatanowicz i Jarosław Baran w Subaru Impreza tracą do nich 4,9 sekundy.
Trzecie miejsce zajmują dopingowani żywiołowo przez miejscowych kibiców Maciej Rzeźnik i Przemysław Mazur (Peugeot 207 S2000). Ich strata do prowadzących wynosi 24,7 sekundy.
Zobacz także:
RAJDY
22. RAJD RZESZOWSKI
Wielkim zainteresowaniem kibiców cieszył się szczególnie odcinek rozgrywany na ulicach Rzeszowa, który przyciągnął rzeszę kibiców. Ci, którzy przybyć nie mogli, obserwowali zawody w TVP Rzeszów lub w internecie. OS wygra Kajetanowicz o 1,6 sekundy przed Grzybem.
Niewielkie różnice pomiędzy czołowymi załogami świadczą najlepiej, jak wyrównana jest rywalizacja na Podbeskidzkich trasach odcinków specjalnych. “Kajto” wygrał trzy OS-y, “Grzybek” – dwa, ale na pierwszym przejeździe próby Lubenia wyraźnie “odskoczył” konkurentowi. Wiadomo, że jutro emocji nie zabraknie, obaj znakomici kierowcy zapowiadają twardą walkę o zwycięstwo. Ważnym czynnikiem może okazać się aura – prognozy pogody nie wykluczają bowiem opadów deszczu…
W czołówce znajdują się także Michał i Grzegorz Bębenkowie (Subaru Impreza), Łukasz Habaj i Piotr Woś (Mitsubishi Lancer Evo X) oraz Tomasz Kuchar i Daniel Dymurski (Peugeot 207 S2000), choć tym załogom nie będzie łatwo “wbić się” na podium, notują już bowiem większe straty.
W klasyfikacji załóg w samochodach z napędem na jedną oś prowadzą Bryan Bouffier i Xavier Panseri (Peugeot 208) przed Jankiem Chmielewskim i Robertem Hundlą (Citroen DS3). Przed trzykrotnymi Mistrzami Polski w klasyfikacji generalnej plasują się dobrze jadący Jarosław Kołtun i Ireneusz Pleskot (Ford Fiesta S2000) oraz Maciej Oleksowicz i Michał Kuśnierz (Ford Fiesta S2000). Tuż za “dziesiątką” są natomiast Aleksander Zawada i Cathy Derosseaux (Renault Clio).
I etap ukończyło 30 załóg spośród 41, które były na liście startowej.
Drugi dzień rajdu to sześć odcinków specjalnych (dwie pętle po trzy OS-y). Pierwsza próba zaplanowana jest na godz. 8.43, zaś ceremonia mety w centrum Rzeszowa – na 15.45.
Nieoficjalne wyniki po pierwszym etapie
1. Grzyb / Siatkowski (Skoda Fabia S2000) – 47:28.6 min.;
2. Kajetanowicz / Baran (Subaru Impreza RT) – strata 4,9 sek.;
3. Rzeźnik / Mazur (Peugeot 207 S2000) – 24,7 sek.;
4. Bębenek / Bębenek (Subaru Impreza STi) – 50,2 sek.;
5. Habaj / Woś (Mitsubishi Lancer Evo IX) – 1.00,2 min.;
6. Kuchar / Dymurski (Peugeot 207 S2000) – 1.29,7 min.;
7. Kołtun / Pleskot (Ford Fiesta S 2000) – 1.36,1 min.;
8. Oleksowicz / Kuśnierz (Ford Fiesta S 2000) – 2.03,2 min.;
9. Bouffier/Panseri (Peugeot 208) – 2.56,3 min.;
10. Chmielewski / Hundla (Citroen DS3) – 2.59,1 min.;
11. Zawada / Derosseaux (Renault Clio) – 3:04.0 min.
WYPOWIEDZI
Kajetan Kajetanowicz (LOTOS Rally Team – Automobilklub Polski): Jesteśmy dobrze nastawieni przed jutrzejszym dniem. Odzyskałem na 2 pętli właściwe tempo, znacznie przyspieszyliśmy i poczułem się lepiej w samochodzie. Niejednokrotnie włos mi się jeżył na głowie, ale na szczęście tego nie widać ;). Jutro sześć odcinków, na których znów będziemy walczyć jak lwy.
Michał Bębenek (Platinum Subaru Rally Team): Mamy dobre, równe tempo. Wysoka temperatura dała nam się we znaki, wrażenie jest takie, że samochód się nie rozpędza. Natomiast kiedy przychodzi do hamowania okazuje się, że prędkość jednak jest spora. Do tego dochodzi śliski asfalt, przez który ciężko wychwycić punkt hamowania, dlatego dwa razy nieco je opóźniłem. Lubię długie odcinki, lubię wbrew pozorom wysokie temperatury, choć pod koniec oesu jest ciężko, łapiemy powietrze z nadmuchów, które dostaje się do samochodu. Na drugiej pętli było dużo więcej piachu, samochody dużo bardziej się ślizgały, pomimo to poprawiłem się na Lubeni o 1,5 sekundy. Nasze Subaru dzielnie zniosło te warunki. Jutro czekają nas odcinki o bardzo podobnej charakterystyce, są partie wąskie, szerokie, w miarę równy asfalt.
Grzegorz Bębenek: Myślę, że dzisiejsze tempo było bardzo dobre. Charakterystyka odcinków na Rajdzie Rzeszowskim zawsze jest pokręcona. Są tu szybkie fragmenty trasy, bardzo śliskie asfalty, do tego dziś było sucho i mnóstwo kamieni. Opony na szczęście wytrzymały jazdę w tak ekstremalnych warunkach. Baliśmy się trochę o ten 30-kilometrowy odcinek, ale na szczęście bezpodstawnie. Przemieszczaliśmy się szybko, dlatego jestem zadowolony z uzyskiwanych czasów. Nie popełniliśmy też poważnych błędów, były jedynie drobne niedociągnięcia przy cięciach. Subaru jedzie świetnie, Michał dobrze się w nim czuje i widać pewność w jego prowadzeniu. Myślę, że ten rajd to duży krok do przodu.
Maciek Oleksowicz (Inter Cars Castrol TRW): Nie możemy zaliczyć tego dnia do udanych, głównie przez kapeć, który kosztował nas ponad minutę straty, czego później nie udało się odrobić. Na ostatnim oesie wykręciliśmy trzeci czas i to jest budujące przed jutrzejszym dniem. Z samochodem nie mieliśmy żadnych problemów. Na ostatnim dzisiejszym serwisie Fiesta przeszła w zasadzie tylko rutynową kontrolę. Ustawienia samochodu się sprawdziły, jedynie po pierwszym oesie wprowadziliśmy drobne korekty. Jutro chcielibyśmy zacząć, tak jak dzisiaj skończyliśmy, czyli od dobrego czasu i kontynuować to aż do samej mety.
Fot.: zespoły oraz M. Kaliszka, T. Kaliński, D. Kalamus