Tradycyjnie w drugi weekend sierpnia rozegrany zostanie Rajd Rzeszowski, runda aż czterech cykli, w tym Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski.
Obok RSMP zawody są eliminacją Rajdowego Trofeum Europy FIA ERT, Mistrzostw Strefy Europy Centralnej FIA CEZ oraz MOTUL Historycznych Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski.
Zobacz także:
Na liście zgłoszeń znajduje się łącznie 76 załóg, w tym 22 w HRSMP i 52 w RSMP.
Organizatorzy przygotowali dwa dni prawdziwej rywalizacji: 11 wymagających odcinków specjalnych i prawie 180 kilometrów OS-owych, czyni zawody najdłuższym asfaltowym rajdem w kraju. Trasy na Podkarpaciu są jednymi z trudniejszych nie tylko w Polsce, ale i Europie, dlatego cieszą się dużym zainteresowaniem kibiców, ale i uznaniem zawodników.
A oto co powiedzieli przed startem.
Tomasz Kasperczyk (Automobilklub Beskidzki, Tiger Energy Drink – Ford Fiesta R5): Rajd Rzeszowski nigdy nie był dla mnie szczególnie szczęśliwy, ale nie o szczęście tu chodzi. Nie w nim upatruję drogi do dobrego wyniku. Jasne jest, że Rzeszowski wymaga dużo pokory. Dobitnie pokazała to edycja z sezonu 2017, kiedy to wielu świetnych kierowców nie dotarło do mety na rzeszowskim rynku. Nie ma się co rozwodzić na tym, jak wymagające są oesy czy jaka będzie pogoda. Po prostu ruszymy do rywalizacji, by jak najlepiej wykorzystać możliwości jakie mamy. Dzięki wynikom w poprzednich rundach jesteśmy w grze o mistrzostwo Polski. Oczywiście mamy bardzo wymagających rywali, którzy dążą do tego samego celu co my. To jednak świetnie dla widowiska i dla nas, bo jeśli go pokonamy, to szampan będzie smakował wyjątkowo.
Maciej Lubiak (Automobilklub Polski, LBK Lubiak Rally – Hyundai i20 R5): Każdy rajd to dla mnie super czas. Z przyjemnością po długich godzinach spędzonych w pracy wsiadam do rajdówki i mogę na chwilę być w innym świecie, choć rządzą nim podobne zasady jak w biznesie. Trzeba ciężko pracować, analizować i niekiedy ryzykując podejmować decyzje, ale przede wszystkim dawać z siebie wszystko z całym zespołem. Naprawdę lubię te kilka dni w miesiącu, kiedy spotykam się z rajdowymi kolegami i koleżankami, kiedy moi bliscy dumnie pokazują nagrania z oesów, kibicują i cieszą się każdym drobnym sukcesem. A Rajd Rzeszowski jest wyjątkowym rajdem zarówno dla startujących, jak i kibiców.
Tomasz Borko (Automobilklub Polski): Wracamy na asfalty i przed nami trzy naprawdę ekstra rundy, każda z nich ze swoją historią i specyfiką. Już w piątek i sobotę jeden z najbardziej technicznych i wymagających rajdów. Rzeszowski słynie ze zróżnicowanej przyczepności i zmiany tempa dyktowania. To sprawia, że jest on wyjątkowy dla pilota. Zrobię wszystko, by stanąć na wysokości zadania.
Sylwester Płachytka (AMK Kłodzko, Rallytechnology – Ford Fiesta R5): Rajd Rzeszowski to jedna z rund, która zawsze przynosi wiele emocji. Kręte, wąskie oraz bardzo szybkie odcinki specjalne wymagają od załogi bardzo dużego skupienia i koncentracji. Lubimy takie wyzwania i dobrze czujemy się w takich warunkach. Cel to oczywiście meta, ale chcemy rozwijać nasze tempo i wyczucie auta, także postaramy się atakować. Przed nami jednodniowe testy, a później dwa dni rywalizacji na oesach. Trzymajcie kciuki! Wspierają nas Poliamid Plastics, eSky, Michelin, Rallytechnology, Fuchs, Auto Moto Klub Kłodzko i Events Control.
Jacek Nowaczewski (AMK Kłodzko): Po dwóch szutrowych rajdach wracamy na asfalty i to na Rajd Rzeszowski, który jest jedną z naszych ulubionych rund RSMP. Przed nami prawie 180 kilometrów OS-owych biegnących wąskimi, technicznymi partiami. Taka charakterystyka tras bardzo nam odpowiada, więc liczymy z Sylwkiem na dobry wynik w stolicy Podkarpacia. Korzystając z sezonu urlopowego, zapraszamy wszystkich do Rzeszowa.
Kacper Wróblewski (MS Gliwice, Orlen Team – Hyundai i20 R5): Po dwóch miesiącach przerwy wracamy do rywalizacji na nawierzchni, która pozwala na mocne dohamowania, duże przeciążenia i bardzo szybkie pokonywanie nawet ciasnych zakrętów. Na asfalcie czuję się dużo pewniej niż na szutrze, a Rajd Rzeszowski to mój ulubiony asfaltowy rajd w Polsce. Mam do niego sentyment, bo właśnie tu zaliczyłem swój rajdowy debiut na poziomie ogólnopolskim. Przed rajdem zaliczyliśmy porządne testy. Zrealizowaliśmy plan i popracowaliśmy nad kilkoma kwestiami, które sobie założyliśmy. Czuję się dobrze przygotowany, ale jednocześnie zachowuję chłodną głowę i nie nastawiam się na konkretny wynik.
Robert Gabryszewski (szef zespołu Rallytechnology): Z bardzo szybkich szutrów na Mazurach i na Litwie, teraz Rajdowe Samochodowe Mistrzostwa Polski przenoszą się na równie szybkie asfalty Podkarpacia. Ciasne i kręte odcinki to znak rozpoznawczy Rajdu Rzeszowskiego, który przez lata doceniali nie tylko polscy zawodnicy, ale również ścisła czołówka Europy. Jako Rallytechnology, od początku działalności firmy jesteśmy na tym rajdzie każdego roku i mamy z tą imprezą wiele pozytywnych wspomnień. Pod naszymi namiotami serwisowymi stanie w ten weekend tylko duet Płachytka / Nowaczewski, ale mocno będziemy kibicować również Marcinowi Słobodzianowi i Kamilowi Kozdroniowi, którzy w Rzeszowie przesiadają się do Skody, ale nadal będą walczyć o punkty dla Rallytechnology. Sylwester i Jacek także mają z tym rajdem pozytywne wspomnienia, ponieważ regularnie stawali tutaj na podium w swojej klasie. W tej edycji mają niezwykle silną konkurencję, ale jesteśmy pewni, że do pierwszego Rzeszowa w samochodzie R5 podejdą z równie silną motywacją i dopiszą do swojego dorobku kolejny cenny wynik. Punkty mnożone są razy dwa, więc stawka rywalizacji jest naprawdę wysoka. Do zobaczenia w strefie serwisowej i na odcinkach!
Fot.: zespoły oraz Łukasz Kufner, Maciej Niechwiadowicz, Łukasz Miklasiński
Galeria: Kamil Cichocki