Bryan Bouffier i Gilbert Dini (Ford Fiesta R5) prowadzą po pierwszyzn etapie Rajdu Rzeszowskiego, rundy mistrzostw Europy (FIA ERC). W piątek załogi przejechały pięć odcinków specjalnych, w tym Superoes na ulicach stolicy Podkarpacia.
Na drugim miejscu, po korekcie czasu z odcinka nr 2, są Nikołaj Gryazin i Jaroslaw Fedorow (Skoda Fabia R5 – strata 18,6 sek.), a na trzecim – Kajetan Kajetanowicz i Jarosław Baran (Ford Fiesta R5 – 22,4 sek.).
Zobacz także:
Rywalizacja na czterech pierwszych odcinkach specjalnych przebiegała znakiem opuszczenia drogi przez rajdówki. Powodowało to blokadę trasy i konieczność przerywania OS-ów i objazdu przez załogi trasą alternatywną. Pełne ręce roboty mieli przedstawiciele Zespołu Sędziów Sportowych, którzy musieli korygować i nadawać czasy.
Dotyczyło to szczególnie kierowców rywalizujących w Rajdowych samochodowych Mistrzostwach Polski, przed którymi w większości jechali ci, którzy klasyfikowani byli w cyklu ERC.
Pierwszymi liderami zostali Aleksej Łukjaniuk i Aleksej Arnautow (Ford Fiesta R5), którzy jednak na drugiej próbie “skasowali” swoja rajdówkę. Na czoło wyszli Mads Østberg i Patrik Barth (Ford Fiesta R5), którzy utrzymali pozycję po OS3, choć awaria układu wspomagania spowolniła ich mocno.
Odcinek trzeci, czwarty i piąty padł łupem Bryana Bouffiera, który umocnił się na prowadzeniu.
Kajetan Kajetanowicz i Jarek Baran (Ford Fiesta R5) pierwszą pętle pokonali spokojnie, potem jednak zdecydowanie przyspieszyli.
Kajetan Kajetanowicz (Automobilklub Polski – Lotos Rally Team): Za nami bardzo szybkie odcinki specjalne, a jechaliśmy na skrzyni, która czasami była za krótka. Nie przewidziałem tego na zapoznaniu z trasą. Poza tym samochód spisuje się bardzo dobrze. To ciekawy rajd i myślę, że nikt nie spodziewał się, że tak wielu kierowców pojedzie aż tak szybko. Prowadzimy wśród Polaków i to cieszy. Chcę przyspieszyć i taki jest plan na drugą pętlę, jednak myślę też o punktacji mistrzostw Europy. Za nami jest mój główny rywal, Bruno Magalhães, więc dobrze byłoby tak zakończyć ten rajd.
Polacy przyspieszyli, jednak nie udało im się wyprzedzić Nikołaja Gryazina.
Kajetan Kajetanowicz: Cieszę się, że mogę jechać w tym rajdzie, przed naszą publicznością. Oni dodają mi siły i na pewno trochę prędkości. Nie czuję presji, chociaż trochę się tego bałem. To był trudny dzień, dla nas i dla samochodu. Ciężko było utrzymać koncentrację w tak wysokiej temperaturze, a odcinki były wymagające dla rajdówki. Sporo podbić, bardzo duże przeciążenia, w większości wysoka przyczepność, ale w niektórych miejscach było też ślisko. Jesteśmy na podium pierwszego dnia, to powód do zadowolenia. Realizujemy główny cel, czyli walkę z Bruno Magalhãesem, z którym ścigamy się w mistrzostwach Europy. To mój główny rywal i planem jest być przed nim. Mam nadzieję, że jutro będziemy w równie dobrych nastrojach, a kibice nadal będą trzymać kciuki i dopingować, tak jak to robili dzisiaj. Dziękuję!
Za podium znajdują się Marijan Griebel i Stefan Kopczyk (Skoda Fabia R5 – 31,5 sek.), Sylvain Michel i Jérôme Degout (Skoda Fabia R5 -37,0 sek.), oraz Mads Ostberg i Patrik Barth (Ford Fiesta R5 – 38,0 sek.).
Drugie miejsce wśród Polaków zajmują Grzegorz Grzyb i Bogusław Browiński (Škoda Fabia R5), a trzecie Łukasz Habaj i Daniel Dymurski (Ford Fiesta R5).
Wiceliderzy klasyfikacji ERC Bruno Magalhães i Hugo Magalhães są na dwunastej pozycji.
Alexej Łukjaniuk: Zacząłem skręcać w prawy zakręt zbyt wcześnie myśląc, że jest to szybki łuk – jak miałem opisane w notatkach. Niestety zakręt okazał się ciaśniejszy i na wyjściu z niego zahaczyliśmy o rów. Uderzyliśmy w przepust po około 20-30 metrach i samochód wzbił się w powietrze. Rolowaliśmy wielokrotnie. Na szczęście obydwoje czujemy się dobrze, poza kilkoma siniakami, których nawet nie liczę. Kibice powiedzieli nam, że do tamtego momentu mieliśmy przewagę ok. 7 sekund nad Madsem Ostbergiem. To całkowicie zgadza się z moimi odczuciami. Wiedziałem, że musimy przyspieszyć, bo Mads to prawdziwy wojownik i byłem pewien, że przyspieszy na kolejnych próbach. Jechałem bez podejmowania zbędnego ryzyka i zgodnie z notatkami. Niestety popełniliśmy błąd podczas zapoznania z trasą i skupiliśmy się za bardzo na opisaniu poprzedzającego feralne miejsce zakrętu.
Nieoficjalne wyniki po 1. etapie
1. Bryan Bouffier i Gilbert Dini (Ford Fiesta R5) – 54.06,4 min.;
2. Nikołaj Gryazin i Jaroslaw Fedorow (Škoda Fabia R5) – strata 15,6 sek.;
3. Kajetan Kajetanowicz i Jarosław Baran (Ford Fiesta R5) – 18,6 sek.;
4. Marijan Griebel i Stefan Kopczyk (Skoda Fabia R5) – 31,5 sek.;
5. Sylvain Michel i Jérôme Degout (Škoda Fabia R5) – 35,1 sek.;
6. Mads Ostberg i Patrik Barth (Ford Fiesta R5) – 38,0 sek.;
7. Grzegorz Grzyb i Bogusław Browiński (Škoda Fabia R5) – 56,5 sek.;
8. José António Suárez i Cándido Carrera (Peugeot 208 T16) –
9. Łukasz Habaj i Daniel Dymurski (Ford Fiesta R5) – 1.29,67 min.;
10. Josh Moffett i James Fulton (Ford Fiesta R5) – 1.51,6 min.;
11. Tomasz Kasperczyk i Damian Syty (Ford Fiesta R5) – 2.31,4 min.;
12. Bruno Magalhães i Hugo Magalhães (SAkoda Fabia R5) – 2.39,2 min.
Fot.: Lotos Rally Team i ERC