Aktualny Mistrz Polski Kajetan Kajetanowicz pilotowany przez Jarka Barana, zwyciężając miesiąc temu w Rajdzie Karkonoskim, wyrównał rekord 17 zwycięstw w klasyfikacji generalnej należący do Janusza Kuliga.
Kajetan z Jarkiem w pierwszej połowie sezonu wywalczyli wszystko, co mogli – wygrali wszystkie rozegrane rajdy i ponad 70 procent odcinków specjalnych, objęli pozycję lidera cyklu już podczas pierwszej rundy i z rajdu na rajd powiększają swoją przewagę w krajowym czempionacie. Rajd Rzeszowski, który wystartuje już w najbliższy czwartek, rozpocznie drugą część sezonu w Mistrzostwach Polski.
Zobacz także:
RAJDY
22. RAJD RZESZOWSKI
Oto co mówią przed startem:
Kajetan Kajetanowicz (Lotos Rally Team – Automobilklub Polski): Rzeszowski jest trudnym i wymagającym rajdem, ale to w żaden sposób nie wyróżnia się na tle innych rund, bo na szczęście wszystkie one takie są. Jednak jest coś, co go charakteryzuje, to odcinki z niewidocznymi zakrętami przechodzącymi przez szczyty i bardzo wąskie asfalty. Uwielbiam jeździć po takich partiach, szybkich i rytmicznych trasach. To sprawia, że to jeden z moich ulubionych rajdów. Sporym wyzwaniem będzie długi oes Lubenia kończący piątkowe pętle, szczególnie biorąc pod uwagę ekstremalnie wysokie temperatury panujące w samochodzie. To wyjątkowy odcinek, na którym z pewnością napracują się mięśnie, ale także i głowa. Krótko mówiąc – będziemy musieli się mocno sprężyć. Jednak właśnie dla tych niesamowitych doznań startujemy w rajdach. Pewnie niektórym ciężko w to uwierzyć i wcale nie dziwię się . Trudno to wytłumaczyć, ale właśnie to wszystko sprawia, że ten sport tak bardzo mnie przyciąga, że nie potrafię bez rajdów długo wytrzymać i po prostu uwielbiam to robić! Jest jeszcze jeden powód, dla którego lubię Rajd Rzeszowski – to tutaj kilka lat temu wygrałem swój pierwszy odcinek w klasyfikacji generalnej. Zawsze jedziemy po to, żeby walczyć o zwycięstwo. Rajdy są takim sportem, który prawie ciągle zaskakuje, nic nie można założyć przed zawodami ze 100 proc. pewnością. To, co możemy zrobić, to w jak największym stopniu dopracować wszelkie sprawy przed rajdem – co przypomina łączenie poszczególnych ogniw w jeden długi łańcuch, nieustająco dążyć do perfekcji i edukować się. Między rajdami właśnie na tym skupiamy swoje siły, a podczas zawodów staram się wykorzystać to, co wspólnie wypracowaliśmy, najlepiej jak potrafię. Zawsze chcę pojechać lepiej niż kiedykolwiek wcześniej, czuję ogromną motywację przed każdym odcinkiem, ale także równie wielką do nieustannego rozwoju.
Jarek Baran: Po trzech rajdach, których odcinki miały górski klimat, Rzeszowski ma nieco odmienną charakterystykę. Nie zmienia to faktu, że to techniczny rajd z dość spójną specyfiką odcinków – nie różną się między sobą znacznie. Oczywiście zdarzają się zaskakujące zmiany przyczepności, ale to raczej równa i trochę wyścigowa runda. Lubenia – prawdopodobnie najdłuższy asfaltowy odcinek w tegorocznych mistrzostwach – ponownie w nowej konfiguracji. Liczba dróg i możliwości wydaje się być tam nieskończona i chociaż większość fragmentów jest znana kierowcom, to nowy układ próby wymaga skupienia. Doskonałą formą promocji sportu samochodowego są odcinki w centrum miasta. Każdy z organizatorów podejmuje wysiłek, aby przygotować taką próbę i to zasługuje na uznanie – jest ciekawa szczególnie dla tych, którzy nie wybiorą się na inne trasy. Dzięki temu oesowi będą mogli być bliżej rywalizacji. Nasze starty wspierają strategiczny partner Lotos Rally Team – Grupa Lotos oraz Lotos Paliwa – producent paliw Lotos Dynamic – a także Driving Experience i CUBE.ITG.
Wojciech Chuchała (Platinum Subaru Rally Team): Co roku bardzo chętnie wracamy do Rzeszowa, gdzie odbywa się jedna z naszych ulubionych asfaltowych rund RSMP. Odcinki Rajdu Rzeszowskiego są wspaniałe i ściganie się po nich sprawia dużą frajdę, ale wymaga też maksymalnej koncentracji. Po kilku startach i testach coraz lepiej rozumiemy się z naszym Subaru w specyfikacji R4, więc najbliższy weekend na Podkarpaciu zapowiada się naprawdę ciekawie. Dziękujemy całemu Zespołowi i naszym Partnerom: Keratronik, Raiffeisen Leasing, Geberit, Greco, SJS i Sony VAIO, a także pozdrawiamy wszystkich kibiców. Do zobaczenia w Rzeszowie!
Kamil Heller: Wakacje w pełni, podobnie jak sezon RSMP, który zbliża się do półmetka. Będzie nim Rajd Rzeszowski, czyli nasze ulubione zawody. Trasy na Podkarpaciu mocno nam pasują i zawsze z przyjemnością się na nich ścigamy. Szczególnie dużo emocji powinien dostarczyć prawie 30-kilometrowy odcinek Lubenia. Mamy nadzieję, że letnia aura będzie nam sprzyjać, a solidne przygotowanie do tych zawodów pozwoli notować niezłe czasy i cieszyć się na mecie z dobrego wyniku. Nie mniej ważne będzie zapewnienie frajdy kibicom, którzy zawsze licznie dopingują do walki na krętych oesach Rajdu Rzeszowskiego.
Jan Chmielewski (REVICO–NEO Rally Team): Czeka na nas piękny rajd, który zawsze przynosi dużo sportowych emocji. Dla mnie jest szczególny – kiedyś na tych trasach zdobywałem moje pierwsze rajdowe doświadczenia jako kierowca „zerówek”, a przychylność organizatorów sprawiła, że zostałem zawodnikiem Automobilklubu Rzeszowskiego. Cenię te zawody za piękne i trudne odcinki specjalne; rzadko w naszych rajdach spotykane równe i gładkie asfalty sprzyjające ośkom. Po pomyślnej dla nas pierwszej części sezonu, czeka nas teraz impreza bardzo wymagająca. Wiele może zależeć od pogody, która nie wykluczone, że zaskoczy gwałtownymi burzami. My nastawiamy się na twardą walkę o utrzymanie prymatu w kategorii aut z napędem jednej osi. Liczymy na gorący doping naszych wiernych kibiców, a wszystkich śledzących rajd przed komputerem już od czwartku zapraszamy na profil Chmielewski Team na facebooku oraz na nasz kanał na youtube’ie gdzie po każdym dniu na bieżąco będziemy zamieszczać skróty wideo z naszej rywalizacji.
Robert Hundla: Rajd Rzeszowski to impreza, w której startuję zawsze z dużą przyjemnością. Pod każdym względem to jedne z najlepszych zawodów, rozgrywanych w ramach RSMP. W tym roku mam nadzieję, że nie będzie inaczej, zwłaszcza biorąc pod uwagę zmiany w konfiguracji trasy. Kultowa Lubenia, która osiągnęła tym razem prawie 30 km długości z pewnością da w kość zarówno kierowcom, jak i pilotom. Wielką niewiadomą będzie zupełnie nowy odcinek specjalny Zagorzyce, którego specyfikę poznamy dopiero podczas zapoznania. Do tego dorzućmy zapowiadane ponad trzydziestostopniowe upały i w sumie dostaniemy kawał niezwykle wymagającego rajdu. Ale w tym sporcie nie chodzi o to, żeby było łatwo, więc z tym większą niecierpliwością czekamy na start pierwszego odcinka specjalnego. Sponsorami zespołu są REVICO, właściciel marki NEO, CHEMOSERVIS-DWORY S.A., WESEM i LEMAR, a patronat medialny sprawują Radio RMF-FM i wydawnictwo Feniks Media.
Michał Bębenek (Platinum Subaru Rally Team): Jestem bardzo skoncentrowany na tym, aby podczas rajdu w Rzeszowie wykorzystać w pełni możliwości samochodu i pojechać najlepiej jak potrafię. Już na Rajdzie Karkonoskim wydawało mi się, że jedziemy naprawdę szybko, ale uzyskiwane czasy nie bardzo to potwierdzały. Podczas wtorkowych testów pod Rzeszowem wprowadziliśmy do ustawień auta małe korekty, które być może pozwolą na nieco szybsze pokonywanie odcinków specjalnych. To, na co szczególnie będziemy zwracać uwagę, to długi, niemal 30 kilometrowy OS Lubenia, podczas pierwszego etapu zawodów. Jak zawsze jestem pełen optymizmu przed startem i skupiam się na tym, aby dać z siebie wszystko.
Grzegorz Bębenek: Trasy Rajdu Rzeszowskiego można w skrócie scharakteryzować jako techniczne, wybijające i bardzo podstępne, a co za tym idzie wymagające od załogi wiele uwagi i doskonałego opisu. W przypadku padającego deszczu drogi robią się bardzo śliskie. Zapraszamy wszystkich kibiców na podkarpackie odcinki specjalne. Postaramy się pojechać szybko i skutecznie, a przy okazji dostarczyć Wam wiele emocji. Trzymajcie za nas kciuki!
Maciej Oleksowicz (Inter Cars Castrol TRW): Testowaliśmy w okolicach Birczy, więc jeszcze kawałek za Rzeszowem. W trakcie tych testów skupiłem się na ustawieniu samochodu tak, aby był jak najłatwiejszy w prowadzeniu i dawał mi komfort i poczucie pewności podczas jazdy. Takie ustawienia pozwolą wykorzystać potencjał samochodu na tych trudnych i krętych trasach. Zaliczyliśmy dopiero pierwszą część zapoznania z trasą, ale już zauważam, że to jest zupełnie inny Rzeszowski, niż ten, który pamiętam. Przede wszystkim dlatego że bardzo poprawiła się nawierzchnia. Ja pamiętam mocno dziurawe odcinki z smolistym asfaltem, który stawał się bardzo śliski w czasie deszczu. Teraz, przynajmniej na tych oesach, które już widzieliśmy, mamy równy, twardy asfalt. Nam to jak najbardziej pasuje. Jest sporo zakrętów, w tym bardzo dużo długich łuków oraz stromych zjazdów i podjazdów. Rajd jest chyba najwolniejszą asfaltowych eliminacją RSMP, więc nie obawiam się tego, że decydująca będzie tu prędkość maksymalna, jaką poszczególne samochody mogą osiągnąć. Wszystko wskazuje, że żar będzie się lał z nieba, więc z pewnością zmęczymy się w tym rajdzie, mimo ze impreza ma dość kompaktową formułę. Bardzo lubię ten rajd. To była moja ulubiona asfaltowa runda mistrzostw Polski, pomimo przygód, które kiedyś mi się w tym rajdzie przytrafiły.
Jarosław Kołtun (NB.Quality Rally Team – Automobilklub Polski): Zapowiada się ciekawy weekend pełen sportowych emocji. Ostatnie dni były bardzo pracowite. Sporo testowaliśmy, zrobiliśmy mnóstwo kilometrów. Jesteśmy skoncentrowani i bardzo pozytywnie nastawieni. Odcinki są techniczne, z sekcjami na których liczy się idealny tor jazdy. Wiele może zależeć od pogody. Mamy nadzieję, że uda nam się pojechać tempem.
Tomasz Kasperczyk (TIGER Rally TEAM): Po raz pierwszy startujemy w Rzeszowie w rajdzie do Mistrzostw Polski. Odbyliśmy dwudniowe testy w okolicach Arłamowa. Bardzo pomaga nam wsparcie Urmo Avy, który otwiera przed nami najbardziej istotne elementy „sztuki rajdowej”. Trasa jest wymagająca, jest dość kręto. Myślę, że najtrudniejszy będzie 30-kilometrowy odcinek „Lubenia”. W takim upale ciężko będzie utrzymać stuprocentową koncentrację. Damy z siebie wszystko, aby wywalczyć dobre miejsce w „generalce” i w naszej klasie.
Fot.: zespoły oraz M. Kaliszka i T. Kaliński