Rafał Sonik nie zwalnia tempa – nasz mistrz quada wygrał trzeci etap OiLibya Maroc Rally i wyraźnie przewodzi stawce w klasie. Marek Dąbrowski i Jacek Czachor utrzymali siódme miejsce w klasyfikacji generalnej, a Kuba Przygoński na półmetku rajdu jest dziewiąty.
W poniedziałek dobrze spisali się też Martin Kaczmarski oraz młody motocyklista, Kuba Piątek.
Zobacz także:
Po wczorajszym etapie Marek Dąbrowski i Jacek Czachor zdecydowali się zmiękczyć zestrojenie zawieszenia, aby auto było bardziej konkurencyjne na wydmach. Okazało się to trafną decyzją i załoga gładko pokonała pierwszą część najdłuższego w tej edycji rajdu 365-kilometrowego etapu.
– Wczoraj mechanicy przestroili zawieszenie i dzisiaj jechało się nam bardzo dobrze i płynnie. Niestety przy podjeżdżaniu pod jedną z wydm osunęliśmy się i ugrzęźliśmy w kopnym fesz-feszu. Aż cztery razy ustawialiśmy szyny i próbowaliśmy powrócić na trasę zanim się nam udało – powiedział Marek Dąbrowski (Orlen Team – Automobilklub Polski).
– Gdy wreszcie odkopaliśmy się z miałkiego fesz-feszu od razu ruszyliśmy w pościg. Szybko odnaleźliśmy swoje tempo i zaczęliśmy odrabiać. Niestety na 100 kilometrów przed metą dogoniliśmy załogę, która musiała nas minąć, gdy odgrzebywaliśmy się z piachu. Dawaliśmy jej sygnał do zjazdu, jednak ona nie chciała nam ustąpić. Mimo przygód jesteśmy na mecie, a w generalce utrzymujemy siódme miejsce. Jutro będziemy starać się przyśpieszyć – dodał Jacek Czachor (Orlen Team – Automobilklub Polski).
Finalnie Polacy na mecie zameldowali się 29.19 min. po zwycięzcy, co dało mu 19. pozycję. Etap wygrał Orlando Terranova, 1.57 min. po nim linię mety przekroczył Nasser Al-Attyah, a kolejną minutę później Ten-Brinke. Liderem w kategorii aut jest Nasser Al-Attyah, drugi jest Orlando Terranova, a trzeci Giniel de Villiers.
Martin Kaczmarski (Lotto Team) zmagający się z kontuzją po pierwszym dniu rajdu, ukończył po bardzo skutecznej jeździe odcinek na bardzo dobrym 8 miejscu.
– Bardzo odczuwam skutki sobotniej kontuzji, niestety muszę brać środki przeciwbólowe bo cały czas czuję ból żeber i szyji. Dzisiejsza trasa nie sprawiła niespodzianek , od początku do końca mieliśmy dobre tempo, zero błędów nawigacyjnych. Cały plan jaki mieliśmy na dzisiaj został w pełni zrealizowany – powiedział na mecie Martin.
Wśród motocyklistów ponownie triumfował Joan Barreda Bort. Znakomicie jadący Hiszpan otrzymał jednak wczoraj pół godziny kary przez co stracił pozycję lidera rajdu. Etapowe podium uzupełnili Paulo Goncalves i Sam Sunderland. Kuba Przygoński osiągnął na etapie trzynasty czas, a Kuba Piątek był 19.
Polacy zajmują odpowiednio w generalce miejsca dziewiąte i osiemnaste. W rajdzie prowadzi Paulo Goncalves przed Marc’kiem Comą i Helderem Rodriguesem.
– Część dzisiejszego odcinka specjalnego pokrywała się z wczorajszą próbą. Tam warunki były dramatyczne, bo trasa była rozryta przez ciężarówki, które wczoraj startowały jako ostatnie. Koleiny były olbrzymie, do tego stopnia, że można było w nich utopić motocykl. Trzeba było też bardzo uważać na kamienie, które przykrywał piach. Mi się udało to wszystko dość płynnie przejechać, jednak nie na tyle szybko jak bym chciał. Jutro trzeba będzie znów walczyć – powiedział Kuba Przygoński (Automobilklub Polski).
Rafał Sonik ponownie był najszybszym quadowcem, powiększając swoją przewagę nad rywalami w klasyfikacji zmagań. Kapitan Poland National Team nie miał jednak łatwej przeprawy, bo z powodu błędnego montażu rurki do camel baka, pokonał 250 km bez choćby kropli wody w ustach.
– Kiedy wystartowałem i po kilku kilometrach chciałem pociągnąć pierwszy łyk z camel baka, okazało się, że jest to niemożliwe. Stanąłem na chwilę i poprawiłem przewód, który puszczony był wokół ramienia, a nie ponad nim. To jednak nie pomogło. Postanowiłem więc jechać dalej i sprawdzić, czy na takim dystansie zacznę się odwadniać, szczególnie, że dużo piłem rano i w wieczór poprzedzający dzisiejszy OS. Najpierw w dziwny sposób zaczęły boleć mięśnie. Potem trochę mieszało mi się w głowie, więc nie sądzę, żeby przy tej temperaturze na Saharze dało się dojechać dużo dalej. Naprawiłem „awarię” i dalej już byłem w pełni wyposażony. Ostatnie 70 km było chyba rajem dla każdego zawodnika, a w szczególności dla mnie. Pokonywaliśmy spory fragment płaskiej szutrówki, z dobrą widocznością tego co przed nami i kilkoma naprawdę długimi skokami. Na koniec jeszcze duża sekcja skał i kolejna twarz Sahary. Sprawdzałem, czy jestem wielbłądem i już wiem, że nie jestem . Zaczynam się dobrze czuć dopiero piątego, szóstego dnia rajdu. Każdy kolejny odbieram lepiej, dlatego z niecierpliwością czekam już na Dakar – mówił Rafał Sonik.
We wtorek rajdowców czeka 226 km odcinka specjalnego, którego sporą część będą stanowić partie wydmowe.
WYNIKI 3. ETAPU
Samochody
1. Orlando Terranova i Rolando Graue (Mini All4 Racing) – 2:56.00 godz.;
2. Nasser al-Attiyah i Matthieu Baumel (Mini All4 Racing) – strata 1.57 min.;
3. Barnhard Ten-Brinke i Tom Colsoul (Toyota Hilux) – 3.00 min.;
4. Giniel de Villiers i Dirk von Zitzewitz (Toyota Hilux) – 3.35 min.;
5. Lucio Alvarez i Fabian Lurquin (Toyota Hilux) – 11.46 min.;
6. Erik van Loon i Wouter Rosegaar (Mini All4 Racing) – 11.53 min.;
7. Władimir Wasiliew i Konstanin Żilcow (Mini All4 Racing) – 13.44 min.;
8. Martin Kaczmarski i Taplo Souminen (Mini All4 Racing) – 15.38 min.;
9. Jean-antoine Sabatier i Alexandre Winocq (Buggy One) – 17.59 min.;
10. Peter Van-Merksteijn i Tom de Leeuw (Ford) – 20.49 min.;
19. Marek Dąbrowski i Jacek Czachor (Toyota Hilux) – 29.19 min.
Klasyfikacja generalna: 1. al.-Attyah – 8:06.48 godz.; 2. Terranova – 40 sek.; 3. de-Villiers – 2.17 min.; 4. Ten Briinke – 18.11 min.; 5. Van Loon – 20.46 min.; 6. Vasiliev – 30.13 min.; 7. Dąbrowski – 45.21 min.; 8 Issabayev – 50.42 min.; 9. Van-Merksteijn – 56.37 min.; 10. Garafulic – 59.30 min.
Motocykle
1. Joan Barreda (Honda CRF 450 Rally) – 3:14.15
2. Paulo Goncalves (Honda CRF 450 Rally) – strata 2.30 min.;
3. Sam Sunderland (KTM 450) – 5.22 min.;
4. Francisco Lopez (KTM 450) – 7.07 min.;
5. Marc Coma (KTM 450) – 7.18 min.;
6. Jordi Viladoms (KTM 450) – 9.10 min.;
7. Toby Price (KTM 450) – 9.18 min.;
8. Jeremias Israel (Honda CRF 450 Rally) – 10.01 min.;
9. Ruben Faria (KTM 450) – 13.04 min.;
10. Helder Rodrigues (Honda CRF 450 Rally) – 13.17 min.;
13. Kuba Przygoński (KTM 450) – 20.57 min.;
19. Kuba Piątek (KTM 450) – 52.05 min.
Klasyfikacja generalna: 1. Gocaves 8:54.39, 2. Coma – 41 sek.; 3. Rodrigues +12.21 min.; 4. Sunderland +12.29 min.; 5. Faria +13.33 min.; 6. Lopez +13.35 min.; 7. Villadoms 14.16 min.; 8. Barreda 20.01 min.; 9. Przygoński +38.30, min.; 10. Pedrero-Garcia +41.32 min.