Kuba Przygoński (Automobilklub Polski) i jego pilot Tom Colsoul zajęli drugie miejsce w końcowej klasyfikacji generalnej Rally Kazakhstan.
Załoga Orlen Team potwierdziła swoją wysoką formę i powiększyła przewagę nad rywalami w Pucharze Świata FIA w rajdach terenowych.
Zobacz także:
Ostatni etap rajdu Kazachstan był jednocześnie najkrótszym w rywalizacji – OS miał zaledwie 150 kilometrów i nadrobienie różnic w klasyfikacji generalnej było praktycznie niemożliwe. Polska załoga w Mini John Cooper Works Rally wystartowała na trasę jako pierwsza.
– Musieliśmy dużo ryzykować i atakować, bo otwierając trasę zawsze się traci, nie ma śladu, który pozwala jechać pewniej. Walka trwała do samego końca, dlatego bardzo się cieszymy z drugiego miejsca – mówi Jakub Przygoński
Szósty etap Rally Kazakhstan był niezwykle wyrównany. Najlepszy czas osiągnął Yazeed Al Rajhi (Mini John Cooper Works Rally), który wygrał cały rajd. Drugi w wynikach był Harry Hunt (Peugeot 3008 DKR), tracąc do Saudyjczyka 7 sekund. Podium etapu uzupełnił Władimir Wasiljew (Mini Cooper Countryman), który zajął trzecie miejsce w całej rywalizacji i wskoczył na pozycję wicelidera Pucharu Świata.
Kuba Przygoński był piąty i stracił do lidera tylko 1.55 minuty.
– Do ostatniej chwili jechaliśmy bardzo blisko siebie, nie wiadomo było, jak ułoży się podium. Po przejechaniu ponad 2000 kilometrów mamy między sobą kilka minut różnicy, a to tyle, co nic. To był trzeci duży rajd pustynny, na którym można było zdobyć dużo punktów. Wykonaliśmy plan, co cieszy, bo umocniliśmy się na pozycji lidera Pucharu Świata. Przed nami rajd Baja Italia, gdzie będziemy musieli pojechać równie dobrze, by to prowadzenie utrzymać – podsumowuje Kuba, zawodnik Automobilklubu Polski i Orlen Teamu.
W klasyfikacji generalnej Pucharu Świata FIA w rajdach terenowych Kuba Przygoński wyprzedza Władimira Wasiljewa i Martina Prokopa (Ford F-150 Evo).
Kolejna, 6. runda rywalizacji, już 21-24 czerwca we Włoszech.