Adam Małysz z pilotem Rafałem Martonem awansowali na trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej Sealine Qatar po trzecim etapie rywalizacji. Druga samochodowa załoga Orlen Team i Automobilklubu Polski, Marek Dąbrowski i Jacek Czachor – w wynikach łącznych jest już czwarta.
Obie wymienione załogi jadą Toyotami Hilux. Martin Kaczmarski i Filipe Palmeiro (Mini All4 Racing) zajmują miejsce piąte.Z rywalizacji odpadli natomiast Krzysztof Hołowczyc i Andreas Schulz (Mini All4 Racing). Problemy miał też jadący quadem lider Pucharu Świata FIM, Rafał Sonik. Motocyklista Kuba Piątek (KTM 450) jest nadal dziewiąty.
Zobacz także:
SPORT
RAJD KATARU 2014
Na 411 kilometrowym odcinku specjalnym Adam Małysz osiągnął najlepszy czas spośród wszystkich Polaków zajmując czwarte miejsce. Etap ukończył tylko 11.39 min. za liderem – Nasserem al. Attiyahem, który jak dotąd odniósł komplet etapowych zwycięstw w tegorocznej edycji rajdu.
– Mieliśmy trudny początek, w aucie poczuliśmy swąd spalenizny i zatrzymaliśmy się, gdyż byliśmy przekonani, że złapaliśmy gumę. Nie mieliśmy jednak przebitej opony i jak się okazało dopiero na mecie, w rajdówce nastąpiło jakieś drobne zwarcie. Nie miało ono na szczęście wpływu na prowadzenie samochodu. Końcówkę pojechaliśmy naprawdę szybko. Awansowaliśmy i to bardzo cieszy – powiedział Adam Małysz.
Marek Dąbrowski i Jacek Czachor również konsekwentnie z etapu na etap zmniejszają różnicę dzielącą ich od lidera. Dzisiaj pomimo ekstremalnie trudnej nawigacji załoga Orlen Team i Automobilklubu Polski ukończyła rywalizację na piątym miejscu, 2.15 min. za swoimi kolegami z zespołu.
– Dzisiaj zabłądzili w zasadzie wszyscy czołowi kierowcy. My również w pewnym momencie straciliśmy trochę na szukaniu odpowiedniego szlaku. Śpieszyliśmy się by nie stracić zbyt dużo do lidera i wówczas złapaliśmy dwie gumy. Wymieniliśmy tylko jedno koło, a z drugiego powietrze schodziło na tyle wolno, że można było kontynuować ściganie. Po tej przygodzie Jacek nawigował jak z nut. Ten etap był piekielnie trudny właśnie ze względu na dużą ilość rozjeżdżających się ścieżek, gdzie można było bardzo łatwo się pomylić. Nasz dobry wynik zawdzięczamy doświadczeniu w nawigacji – powiedział Marek Dąbrowski.
– Bardzo ciężko było dziś odnaleźć waypoint, ale udało się, a na mecie zameldowaliśmy się z dobrym czasem. Awansowaliśmy w generalce rajdu, jeszcze dwa dni i trzeba będzie bardzo uważać na kolejnych etapach – dodał Jacek Czachor.
Martin Kaczmarski, który gubił się dziś kilka razy, był na mecie szósty, za Dąbrowskim i Czachorem, ale stracił sporo, bo aż 34.27 minuty. W punktacji zawodów jest na piątym miejscu. Krzysztof Hołowczyc musiał wycofać się z rywalizacji z powodu przegrzewającego się silnika. Pecha miał także jadący w czołówce od początku sezonu, wicelider Pucharu Świata FIA Yazeed Al-Rajhi, który urwał koło kilka kilometrów przed metą i także nie ukończył zmagań.
Rafał Sonik nie krył frustracji po zakończeniu trzeciego etapu Rajdu Kataru. Lider Pucharu Świata dwukrotnie zgubił się na trasie środowego etapu, tracąc przez to pół godziny do Mohameda Abu-Issy, który na swoim terenie ponownie pojechał niemal bezbłędnie. Tym samym przewaga Katarczyka nad Polakiem, na dwa dni przed końcem zmagań wynosi już 35 minut i 21 sekund.
– Miałem początkowo kilka minut przewagi, bo Mohamed musiał naprawiać oponę na tankowaniu. Niestety, katarska pustynia potrafi być niezwykle złośliwa i dziś przekonałem się o tym nie tylko ja, ale i kilku innych klasowych zawodników, którzy błądzili w poszukiwaniu właściwej trasy. Zawsze kiedy jestem wkurzony jadę o wiele lepiej, dlatego jutro nie zamierzam odpuszczać. Wciąż od mety rajdu dzielą nas dwa długie etapy i wiele może się zdarzyć. Walczymy do końca!
Po raz drugi w rajdzie etapowym zwycięzcą kategorii motocyklistów został Joan Barreda Bort, który jednocześnie zyskał pozycję lidera generalki. Czołówka rajdu należy do Katalończyków: Barreda ma 1.19 min. przewagi nad Marc’kiem Comą oraz 7.21 min. nad Jordim Viladoms’em.
Zawodnik Akademii Orlen Team – Kuba Piątek trzeci etap ukończył z dziewiątym czasem, w generalce pozostaje na dziewiątej pozycji.
WYNIKI 3. ETAPU SEALINE QATAR
Samochody
1. Nasser al-Attiyah i Matthieu Baumel (Mini All4 Racing) – 4:12.56 godz.;
2. Reinaldo Varela i Gustavo Gugelmin (Toyota Hilux) – strata 5.58 min.;
3. Władimir Wasiliew i Konstantin Żilcow (Mini All4 Racing) – 9.13 min.;
4. Adam Małysz i Rafał Marton (Toyota Hilux) – 11.39 min.;
5. Marek Dąbrowski i Jacek Czachor (Toyota Hilux) – 13.54 min.;
6. Martin Kaczmarski i Filipe Palmeiro (Mini All4 Racing) – 34.27 min.;
7. Miroslav Zapletal i Maciej Marton (H3 Evo 7) – 1:01.01 godz.;
8. Andriej Czerednikow i Dmytro Cyro (H3 Evo) – 1:04.02 godz.;
9. Andriej Rudskoj i Jewgienij Zagorodniuk (Nissan Patrol) – 2:33.26 godz.
Klasyfikacja generalna samochodów po etapie: 1. al-Attiyah – 9:26.14 godz.; 2. Wasiliew – 39.38 min.; 3. Małysz – 52.57 min.; 4. Dąbrowski – 1:04.23 godz.; 5. Kaczmarski – 1:21.28 godz.; 6. Varela – 1:26.10 godz.; 7. Zapletal – 2:17.57 godz.; 8. Czerednikow – 2.21.53 godz.; 9. Rudskoj – 5:07.50 godz.
Motocykle
1. Joan Barreda (Honda CRF 450 Rally) – 4:53.43 godz.;
2. Marc Coma (KTM 450) – strata 2.15 min.;
3. Helder Rodrigues (Honda CRF 450 Rally) – 4.02 min.;
4. Jordi Viladoms (KTM 450) – 6.11 min.;
5. Paulo Gonçalves (Honda CRF 450 Rally) – 8.03 min.;
6. Sam Sunderland (KTM 450) – 10.09 min.;
7. Ruben Faria (KTM 450) – 27.51 min.;
8. Mohammed al-Balooshi (KTM 450) – 1:04.30 godz.;
9. Jakub Piątek (KTM 450) – 1:24.32 godz.;
10. Julian Villarrubia (KTM 450) – 1:36.27 godz.
Klasyfikacja generalna motocyklistów po etapie: 1. Barreda – 11:10.37 godz.; 2. Coma – 1.19 min.; 3. Viladoms – 7.21 min.; 4. Gonçalves – 9.36 min.; 5. Rodrigues – 9.55 min.; 6. Sunderland – 15.11 min.; 7. al-Balooshi – 1:41.46 godz.; 8. Villarrubia – 3:11.07 godz.; 9. Piątek – 4:02.40 godz.