Ott Tänak i Martin Järveoja (Hyundai i20 Coupe WRC) wygrali Rajd Estonii, rundę mistrzostw świata (FIA WRC). Na podium stanęli też Craig Breen i Paul Nagle (Hyundai i20 Coupe WRC) oraz Sébastien Ogier i Sébastien Ogier (Toyota Yaris WRC).
Kajetan Kajetanowicz i Maciej Szczepaniak (Škoda Fabia R5 evo), choć byli bardzo bliscy sukcesu, mety nie osiągnęli.
Zobacz także:
Kajetan Kajetanowicz i Maciej Szczepaniak zaprezentowali świetnąą formę w Rajdzie Estonii, praktycznie do końca walcząc o drugie miejsce w kategorii WRC 3. Załoga Automobilklubu Polski i Lotos Rally Team w dobrym stylu pokonywała szutrowe odcinki specjalne, aż 10 z nich kończąc na podium. Na finałowej pętli wygrała jedną próbę, awansując z trzeciej na drugą pozycję w kategorii WRC 3.
Niestety na ostatnim odcinku specjalnym Škoda Fabia R5 evo Polaków znalazła się poza drogą, co oznaczało koniec rywalizacji. Duet wróci z Estonii na tarczy, jednak w pełni zmotywowany i gotowy na kolejne wyzwanie, jakim będzie Rajd Turcji, rozgrywany już za niespełna dwa tygodnie.
Niedzielne zmagania rozpoczął odcinek OS 12 Arula 1 (6,97 km), który wystartował o godzinie 6:35 czasu polskiego. Nasza załoga pojechała go świetnie, ustępując jedynie o 0,8 sekundy liderom, Oliverowi Solbergowi i Aaronowi Johnstonowi. Kolejne dwie próby to odpowiednio: czwarte i trzecie miejsce w kategorii WRC 3.
Drugą pętlę rozpoczęli od wygranej, kolejną próbę finiszując na trzecim miejscu. Niestety, finałowy Power Stage został zakończony przedwcześnie. Co warte podkreślenia, Polacy na wielu odcinkach byli szybsi od wszystkich załóg fabrycznych, rywalizujących w WRC 2. Notowali także świetne czasy w klasyfikacji generalnej, na czele z ósmym wynikiem (tuż za samochodami klasy WRC) na piętnastym odcinku specjalnym.
– Za nami pełen emocji Rajd Estonii. Przyjechaliśmy tu zmotywowani, z celem walki o jak najlepsze miejsce, świadomi tego, jak silną mamy konkurencję. Nie spodziewałem się, że już od początku pokażemy tak wysokie tempo, ale zaprocentowała praca, którą wykonaliśmy w przerwie. Wygrywaliśmy z załogami fabrycznymi, triumfowaliśmy na poszczególnych odcinkach specjalnych, walczyliśmy w czubie klasyfikacji. Startujemy w mistrzostwach świata po to, by walczyć i z takim nastawieniem wystartowaliśmy również do ostatniego odcinka specjalnego. Rajdowe Mistrzostwa Świata to kwintesencja sportu, choć i ten czasami smakuje gorzko. Wracamy do Polski, by przygotować się do startu w Turcji, gdzie w ubiegłym roku wygraliśmy. Dziękuję za Wasze wsparcie, które czułem, wciskając gaz w podłogę – mówił po rajdzie Kajetan Kajetanowicz.
Kolejną rundę stanowi 13. Rajd Turcji, który rozegrany zostanie w dniach 18-20 września. Organizatorzy przygotowali dwanaście odcinków specjalnych o łącznej długości 223 kilometrów, podzielonych na trzy dni. Kajetan Kajetanowicz i Maciej Szczepaniak zmierzą się z 11 konkurentami w kategorii WRC 3.