Liderzy klasyfikacji Inters Cars Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski, Filip Nivette i Kamil Heller w Skodzie Fabii R5 prowadza po pierwszym etapie czwartej rundy cyklu.
W pierwszym dniu 51. Rajdu Dolnośląskiego rozegrano pięć odcinków specjalnych – zawodnicy pokonali trzykrotnie OS Duszniki Arena oraz dwukrotnie dłuższy OS Jaworek.
Zobacz także:
Filip Nivette i Kamil Heller zostali pierwszymi liderami, ale na drugiej próbie straty odrobili Dominykas Butvilas z Renatasem Vaitkeviciusem (Skoda Fabia R5) i oni objęli prowadzenie. Trzecią pozycje zajmowali Bryan Bouffier i Gilbert Dini w Fordzie Fiesta w specyfikacji Open N ze stratą 11, 4 sek. do przodowników.
Na kolejnej próbie Litwini wypadli z trasy i zakończyły się ich marzenia o sukcesie. Nivette powiększył przewagę nad Bouffierem, a o podium walczyli zacięcie Tomasz Kasperczyk z Damianem Sytym (Ford Fiesta R5) oraz Zbigniew Gabryś i Artur Natkaniec także w Fordzie Fiesta R5.
OS 4 to triumf Filipa Nivette przez Francuzem, który ma w kolekcji trzy tytuły mistrza Polski. Niestety podczas ostatniego odcinka dnia, rozgrywanego po zmroku Bryana Bouffiera zabrakło na mecie, bowiem uszkodził zawieszenie (urwał koło) w Fordzie… Nivette i Heller zostali samodzielnym liderami z dużą przewagą nad konkurentami.
Na drugie miejsce awansowali Kasperczyk i Syty, którzy wyprzedzili Gabrysia i Natkańca.
Szanse na miejsce na podium pozostałych załóg są niewielkie, chyba, że soc się przytrafi trzem wyżej wymienionym. Miko Marczyk z Szymonem Gospodarczykiem (Subaru Impreza) tracą bowiem do najbliższych konkurentów aż 3.37,7 minuty. Mimo to postawa reprezentantów Subaru Poland Rally Team jest godna pochwały. Piąte miejsce zajmują Łukasz Kotarba i Tomasz Kotarba (Mitsubishi Lancer EVO IX).
Miko Marczyk: Pierwszy etap Rajdu Dolnośląskiego okazał się dla nas bardzo udany. Mimo długiej przerwy od ostatniego rajdu dziś wróciła mi pewność jazdy. Strategia i chłodna głowa wzięły górę nad szybkością i dało to rezultaty. OS Duszniki Arena uważam za strzał w dziesiątkę ze względu na kibiców, a mnie osobiście także bardzo pasował. Na drugim przejeździe odcinka Jaworek poprawiłem się podczas drugiego przejazdu i świetnie mi się tam jechało. Dobrze współpracuje mi się z Szymonem Gospodarczykiem, który jest super profesjonalistą, pilnuje mnie w samochodzie i jak widać to działa. Dzień zakończony pozytywnie, bardzo się z tego powodu cieszę, ale będę się starał jutro dalej skupiać na bezbłędnej jeździe, aby być w równie pozytywnym nastroju na mecie rajdu.
Ostatni odcinek okazał się pechowy nie tylko dla Macieja Lubiaka i Macieja Wisławskiego (Subaru Impreza WRX STI). Załoga Automobilklubu Polski stanęła na trasie. W tej sytuacji awansowali Marcin Słobodzian i Jakub Wróbel (Subaru Impreza STI).
Marcin Słobodzian: Mieliśmy dziś sporo małych problemów przez cały dzień, ale takie są rajdy. Myślę, że mimo to pierwszy etap możemy uznać za całkiem udany. Na początku był mały wyciek oleju po naszym dość wysokim skoku na hopie podczas pierwszego OS-u na Arenie w Dusznikach. Później pojawiły się problemy z zawieszeniem i z napędami, ale staraliśmy się z tym jakoś radzić. Myślę, że jutro sprawnym autem będziemy mogli trochę przyspieszyć i powalczyć z chłopakami. Zakładamy równą i szybką jazdę aż do mety.
Świetnie ostatnia próbę przejechali Tomasz Gryc i Michał Kuśnierz (Peugeot 208 VTi), dzięki czemu wyprzedzili Łukasza Byśkiniewicza i Tomasza Borko (Opel Adam). Ale kierowca Automobilklubu Polski nie powiedział jeszcze zapewne ostatniego słowa… Trzecie miejsce w klasie 4 zajmują Jacek Jurecki i Michał Trela (Peugeot 208 VTi). Pierwszą dziesiątkę zamykają Szymon Cieślak i Łukasz Jastrzębski (Honda Civic), przodownicy w klasie Open 2WD.
Tomek Gryc: Kończymy pierwszy dzień Rajdu Dolnośląskiego naprawdę bardzo zadowoleni. Prowadzimy wśród aut przednionapędowych po bardzo trudnych, ale przy okazji bardzo fajnych odcinkach specjalnych. Na początku było zbyt nerwowo, później znów nieco za wolno, ale na koniec postanowiliśmy jeszcze przyspieszyć. Plan na jutro to atak od pierwszej próby. Z odcinkiem Pisary zaczynam się lubić, później ulubiona Spalona, rozgrywana także na koniec rajdu jako Power Stage. Chcę atakować, utrzymać wysokie tempo i pilnować przewagi w ośce i klasie aż do mety.
Jan Chmielewski i Michał Majewski wystartowali ostatecznie nie BMW, ale Peugeotem 206 RC. Początek nie był najbardziej udany, ale liderzy klady Open 2WD systematycznie pną się w górę klasyfikacji.
W klasie 3 Tomasz Hupało i Rafał Fiołek (Renault Clio) meli po 4. OS-ie zdecydowana przewagę nad drugimi, Grzegorzem Bonderem i Jakubem Gerberem (Renault Clio R3). Ale ostatniej próby nie ukończyli. W 4F na własnym terenie dominują Paweł Krysiak i Paweł Gacek (Ford Fiesta R2).
W HR3 prowadzą Waldemar Janecki i Grzegorz Kwiecień (BMW 318is), w HR4 – Marcin Kurp i Sebastian Wach (Honda Civic VTI), a w 4N – Krzysztof Dominik i Mateusz Zator (Honda Civic Type-R).
Drugiego dnia zmagań odbędą się cztery odcinki specjalne: zawodnicy dwukrotnie przejada OS-y Pisary i Spalona (łącznie 52,04 km).
Nieoficjalne wyniki po 1. etapie
1. Filip Nivette i Kamil Heller (Skoda Fabia R5) – 1:14.59,3 godz.;
2. Tomasz Kasperczyk i Damian Syty (Ford Fiesta R5) – strata 1.21,6 min.;
3. Zbigniew Gabryś i Artur Natkaniec (Ford Fiesta R5) – 1.08,0 min.;
4. Miko Marczyk z Szymonem Gospodarczykiem (Subaru Impreza STI) – 3.37,7 min.;
5. Łukasz Kotarba i Tomasz Kotarba (Mitsubishi Lancer EVO IX) – 3.58,9 min.;
6. Marcin Słobodzian i Jakub Wróbel (Subaru Impreza STI) – 4.18,3 min.;
7. Tomasz Gryc i Michał Kuśnierz (Peugeot 208 VTi) – 5.01,4 min.;
8. Łukasz Byśkiniewicz i Tomasz Borko (Opel Adam) – 5.06,6 min.;
9. Jacek Jurecki i Michał Trela (Peugeot 208 VTi) – 5.27,2 min.;
10. Szymon Cieślak i Łukasz Jastrzębski (Honda Civic) – 6.10,9 min.
Fot.: rajd.dolnośląski.pl oraz Maciej Niechwiadowicz