Jubileuszowy, 50. Rajd Dolnośląski – piąta, przedostatnia runda Castrol Inter Cars Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski był impreza udana sportowo – na trasie wiele się działo.
Zawody jak zawsze miały swoich bohaterów i pechowców. Wygrali Filip Nivette i Kamil Heller (Skoda Fabia R5). Jakub „Colin” Brzeziński i Jakub Gerber zachowali szanse na tytuł, Grzegorz Grzyb i Robert Hundla (obie załogi w Fordach Fiesta R5) pozycji liderów klasyfikacji bronić będą na początku listopada podczas Rajdu Arłamów.
Zobacz także:
– Rajd Dolnośląski znany jest ze swojej kultowej, ale zarazem trudnej technicznie trasy, której pokonanie zwykle utrudnia jeszcze jesienna aura. Mokre i śliskie asfalty z miejscami naniesionymi liśćmi i błotem tworzą pułapki. Poległo na nich wiele załóg – powiedział Łukasz Biegus, dyrektor 50. Rajdu Dolnośląskiego
Wypowiedzi czołowych kierowców wybrzmiały głośno na mecie. A oto, co mówili po zawodach inni zawodnicy:
Jan Chmielewski (BMW R+Maxi – Automobilklub Polski): Za nami kolejny udany rajd; podczas całego pierwszego i na początku drugiego dnia wszystko układało się po naszej myśli – prowadziliśmy fajną rywalizację z Darkiem Polońskim o prymat w „ośce” oraz pozycję w generalce. Rajd Dolnośląski zawsze przynosił duże emocje i nie inaczej było tym razem. Dawno nie pamiętam różnicy 0,1 sekundy, która dzieliła nas po przejechaniu sześciu odcinków specjalnych i prawie dziewięćdziesięciu kilometrów OS-owych. Po dobrym rozpoczęciu drugiego etapu udało nam się objąć prowadzenie w klasyfikacji aut napędzanych na jedną oś, które niestety musieliśmy oddać z przyczyn technicznych uniemożliwiających nam szybką jazdę. Natomiast przewaga czasowa w OPEN 2WD wypracowana w piątek okazała się na tyle duża, że z Kłodzka wywozimy komplet punktów za zwycięstwo w klasie, a to był dla nas priorytet. Partnerami zespołu są: Caffaro, Revico, Fuchs Oil, WESEM, właściciel marki NEO, Pirelli, a patronat medialny sprawują Radio RMF-FM, TVP 3 Kraków, Collab studio i wydawnictwo Feniks Media.
Michał Majewski: Mój domowy Rajd Dolnośląski okazał się dla nas niełatwy. Po bardzo udanym pierwszym dniu zdecydowanie prowadziliśmy w swojej klasie, a w ośce byliśmy drudzy z minimalną stratą do pierwszego miejsca, co mogło zwiastować pasjonującą walkę podczas drugiego etapu. Kłopoty sprzętowe, jakie dotknęły nas po mecie odcinka Kolonia Gaj spowodowały na tyle spore straty, że skupiliśmy się wówczas dotarciu do mety i utrzymaniu prowadzenia w OPEN 2WD. Zawody rozgrywane w rodzinnych stronach zawsze były dla mnie wyjątkowe ze względu na rodzinę i znajomych, którzy gromadzili się przy oesach. Bardzo serdecznie dziękuję wszystkim, którzy gorąco nam kibicowali i wspierali, a szczególnie moim rodzicom, bratu i kochanej dziewczynie. Jesteście wielcy!
Tomasz Gryc (Zowner FS Rally Team – Peugeot 208): Zaliczyliśmy z Michałem bardzo dobry występ. Rajd Dolnośląski, jest jednym z moich ulubionych rajdów w Polsce. Odcinki specjalne były jak zawsze bardzo wymagające. Mieliśmy bardzo dużo przyjemności z jazdy.
Przyjęliśmy taktykę, aby zaatakować od samego początku. Wygraliśmy pierwszy odcinek w klasie 4 i zajęliśmy 2 miejsce w klasie 2WD. Niestety, drugą próbę pojechaliśmy zbyt zachowawczo. Zaowocowało to spadkiem w klasyfikacji. Nie poddaliśmy się i już na kolejnym odcinku specjalnym zabraliśmy się do odrabiania strat. Wygraliśmy OS Spalona ze wszystkimi samochodami napędzanymi na jedną oś. Pierwszy etap rywalizacji zakończyliśmy na 3 miejscu w klasie 4 i 5 w klasyfikacji 2WD. Drugi dzień był naprawdę bardzo dobry. Wygraliśmy dwa odcinki w klasie 4 oraz jeden w 2WD. Mocne trzymanie tempa i unikanie błędów pozwoliło nam na awans. Finalnie zajęliśmy 3 miejsce w klasie 4 i 4 wśród samochodów napędzanych na jedną oś. Wyniki rajdu są nieoficjalne, ze względu na odwołani się od decyzji GKSS jednego z zawodników. Jesteśmy zadowoleni z występu. Po raz kolejny pokazaliśmy równe, szybkie dobre tempo. Nasi Partnerzy: ZOWNER-FS Sp. z o. o., HRD-Trailer-Engineering GmbH, GRYC, FAZA, SISO oraz GoPro wsparli jak zawsze nasz start. Już za niecały miesiąc wystartujemy w 3. Rajdzie Arłamów – ostatniej 6 rundzie Castrol Inter Cars RSMP.
Marcin Górny (Ford Fiesta R2): Rajd Dolnośląski kończymy z wynikiem daleko odbiegającym od naszych założeń i aspiracji. Czuje duży niedosyt, również dlatego, że bardzo dobrze czułem się na tych odcinkach i jazda dała mi ogromną przyjemność. Do feralnego zakrętu na piątym odcinku jechaliśmy z czystym kontem. Mieliśmy z jednej strony sporo szczęścia, bo wróciliśmy do serwisu o własnych siłach, ale i tak ten błąd bardzo dużo nas kosztował. W sobotę staraliśmy się zrobić wszystko, żeby wrócić na podium. Systematycznie odrabialiśmy straty, ale więcej nie dało się zrobić. Nie pomogły też odwołane dla nas odcinki, ale to już nic nie zmieni. Nie pozostaje nic, jak pogratulować Rafałowi i Tomkowi tytułu, który zapewnili sobie w pięknym stylu i doskonałą jazdą od początku sezonu. To co cieszy z tego weekendu to na pewno równa jazda i dobre tempo. Pod tym względem zrobiliśmy razem ze Zbyszkiem naprawdę kawał dobrej roboty. Cieszę się, że znów miałem szansę zmierzyć się z tymi trasami, żałuje tylko, że nie udało się wynikiem odwdzięczyć zespołowi i naszym partnerom ZAP Sznajder Batterien S.A, Zyg-Zak Karting, Dariusz Lamot i Robert Stajer z Rallylab, Kebab Ahmed, MSP Competition oraz Buchti.pl Promotion, bo naprawdę włożyli ogrom pracy w to, żebyśmy tutaj wystartowali. Dziękuje wszystkim, szczególnie jeszcze raz strażakom, za na feralnym odcinku.
Zbigniew Cieślar: Chociaż ciężko to powiedzieć, to niestety prawda – takie są rajdy i musimy się z tym pogodzić. Jedna pomyłka zmieniła dla nas cały obraz tego weekendu. Chcieliśmy urwać kilka sekund, żeby poprawić swój czas i po prostu było za szybko. Był to jeden z najtrudniejszych rajdów w tym sezonie, a lista pechowców zdawała się nie mieć końca. Najlepiej to widać zresztą po naszej klasie. Kluczem okazała się czysta jazda, a najmniej błędów popełnił Rafał, za co należy się mu duże uznanie. Trzeba też wprost powiedzieć, że mieliśmy naprawdę wymagające warunki, w których Marcin spisywał się świetnie, a zabrakło po prostu szczęścia. Dziękuje wszystkim, którzy trzymali za nas kciuki przez te dwa dni.
Jakub “Colin” Brzeziński (Ford Fiesta R5 – Automobilklub Polski): Jesteśmy po Rajdzie Dolnośląskim, który był bardzo ciekawy i niesamowicie ekscytujący. Walka o czołowe trzy miejsca trwała do ostatniego odcinka specjalnego. Dzisiaj od rana walczyliśmy z Grześkiem Grzybem o drugie miejsce w klasyfikacji generalnej i na szczęście udało nam się utrzymać tę pozycję. Nie wiem jeszcze jak dokładnie wygląda obecnie punktacja mistrzostw Polski, ale cieszę się, że walka o tytuł rozstrzygnie się dopiero na ostatnim rajdzie w Arłamowie. Teraz myślami jestem już na Rajdzie Hiszpanii, który odbędzie się w przyszły weekend.
Filip Nivette (Skoda Fabia R5): Niesamowicie cieszę się z kolejnego zwycięstwa. W tym roku udało nam się triumfować zarówno na szutrze, jak i na asfalcie, a w trakcie pozostałych rajdów mieliśmy problemy z samochodem. To oznacza, że jeśli się z nimi uporamy, to w przyszłym roku powinno być bardzo dobrze!
Kacper Wróblewski (Renault Clio R3T): Przygotowując się do tego startu byłem pełen obaw. Wszystko było dla mnie nowe – auto, którym nigdy wcześniej nie jeździłem, opony ale i pilot. Rajd zaczęliśmy bardzo spokojnie, tak aby nie popełnić głupiego błędu, szczególnie, że nie byłem wjeżdżony w nasze Renault Clio R3T. Szybko jednak dogadaliśmy się z samochodem i po trzecim odcinku mniej więcej wiedziałem jak co działa. Postanowiłem trochę przycisnąć, co od razu zaprocentowało drugiem czasem w „ośce” na odcinku Spalona. Później przyszła pora na nocną pętlę i to już była fajna jazda! Uwielbiam jeździć w nocy. Miałem taką frajdę, co zresztą było widać po czasach, które były w pierwszej trójce 2WD. Kończąc dzień nawet o tym nie wiedziałem bo nie śledziliśmy wyników. Dopiero na serwisie powiedziano mi, że zajmujemy 3. miejsce w „ośkach”, co było dla nas wielkim zaskoczeniem. Drugiego dnia wszystko układało się po naszej myśli poza może kończącymi się oponami, których ledwo nam starczyło. Czasy były bardzo dobre, jazda była coraz bardziej pewna. Nawet depczący nam po piętach Jacek Jurecki nie stresował mnie za bardzo. Jechaliśmy swoje bo wynik i tak był już super a nie mogliśmy też pozwolić sobie na uszkodzenie auta. Z pewnością zabrakło nam wjeżdżenia się w samochód, krótkich testów przed rajdem. Gdybyśmy tylko mieli taką możliwość to na pewno pierwsza pętla wyglądałby inaczej co przełożyłoby się na i tak super rezultat na mecie. Podsumowując to był to dla nas cudowny rajd, zakończony bardzo dobrym życiowym wynikiem! A to był dopiero mój drugi start w RSMP. Bardzo dziękuję też wszystkim za pomoc przed i w trakcie rajdu, Łukaszowi Habajowi za jak zawsze cenne wskazówki i wzorowe “szpiegowanie” trasy, Jackowi – za cały weekend i mega profesjonalną robotę! Duże podziękowania również dla rodziny, przyjaciół, znajomych i tych wszystkich którzy nam pomogli i kibicowali. Niesamowite ukłony należą się naszym partnerom, bez których ten start nie byłyby możliwy. Mam nadzieję, że wspólnie razem z: Coldgroup, Infimed, eSky Polska, Poltrans, 2Brally, SCX Polska, Fajno Chatka z Wisły, MM Studio Reklamy oraz RallyAddict, jeszcze nie raz będziemy świętować sukces!
Jacek Spentany: 50 Rajd Dolnośląski ukończony z wielką radością i odpowiednią szybkością! Takie były nasze oczekiwania, marzyliśmy o tym przed startem. Nie mniej jednak nie wiedzieliśmy też co nas czeka i jak poradzimy sobie z nowościami w pełnym tego słowa znaczeniu. A nowości było cały worek i od nas zależało jak będzie wyglądało jego rozpakowanie. Kacper stresował się jak poradzi sobie z oczekiwaniami ze strony kibiców, zespołu 2Brally, rodziny oraz przede wszystkim z kumulacją swoich szybkich i gorących ambicji. Z mojej strony chciałem jak najbardziej pomóc i nie zawieść tego projektu. Wszyscy czuli napięcie, było trochę stresu i pytań jak to będzie… Z pewnością największym chodzącym kłębkiem nerwów był Wojtek Wróblewski, tata Kacpra który zjadł prawie obiektyw na testowym i pierwszych odcinkach rajdu! Ciśnienie Wszystkim puściło dopiero po pierwszej pętli. Na drugiej – nocnej, odezwały się już ambicje Kacpra do walki w „ośce”. Dla mnie ten rajd,w takim pakiecie został przejechany niezwykle mądrze, od pierwszych metrów odcinka testowego, bez kozakowania kierowcy. Nie mieliśmy żadnej akcji z opuszczeniem drogi a gdy coś postraszyło uczyliśmy się dalej bez podejmowania ryzyka. Kacprowi bardzo dziękuje za to, że słuchał, wykonywał plan jaki założyliśmy i jechał na opis. Czułem się tak jakby to nie był nasz pierwszy start – super atmosfera i pełen profesjonalizm. Dziękuję też za wspaniałą walkę i sportową atmosferę zawodnikom w „ośkach”, szczególnie załogom: Darek Poloński i Grzesiek Dobosz, oraz Jacek Jurecki i Michał Trela. Również Tomkowi Grycowi i Michałowi Kuśnierzowi za szczere, miłe słowa po rajdzie… wiemy gdzie! Słowa jakimi ocenił jazdę Kacpra zasługują na uznanie. Szacun Koledzy za atmosferę, sportową walkę. W takim gronie i atmosferze chciałbym zawsze rywalizować na odcinkach. Tak wiem rozgadałem się ale muszę jeszcze podziękować organizatorowi za harmonogram czasowy rajdu, podczas którego nie musieliśmy spieszyć się na dojazdówkach, każdy miał czas na przygotowanie auta, zmianę kół czy też chwilę dla siebie. Podziękowania dla wszystkich pracujących przy trasie rajdu, sędziów, którzy wykonali kawał dobrej roboty w nienajlepszej temperaturze. Gratulacje dla Darka i Grzegorza oraz Rallytechnology – Mistrzów Polski w „ośce” w RSMP 2016. Chłopaki wrócili do ścigania, pokazali że można i nie trzeba się obrażać na rajdy. Mimo, że nie mają budżetu na auto, którym mogliby powalczyć o tytuł w klasyfikacji generalnej to dalej możemy oglądać ich na odcinkach. Podsumowując, dziękujemy wszystkim za doping, sms’y, trzymanie kciuków, pomoc i przyjazd na rajd. Było zimno ale czym bliżej mety gorąco w naszych sercach i to powoduje, że kochamy ten sport! Wielkie „pozdro” dla wszystkich!
Paweł Krysiak (Ford Fiesta R2 – Automobilklubu Ziemi Kłodzkiej): Niestety na ok. 10 kilometrze OS-u Boboszów, na którym mieliśmy naprawdę dobre tempo, nie udało się hamowanie do lewego dwójkowego zakrętu, opona nie skleiła. Wpadliśmy w niezbyt głęboki rów, ale pechowo, bo był tam spory głaz, który zdewastował nam zawieszenie. Uszkodzenie było tak poważne, że utknęliśmy tam na dłuższy czas. Skoro dalsza jazda nie była już możliwa, wzięliśmy w ręce puszki i podczas pozostałej części rajdu zbieraliśmy pieniądze dla chorego Szymka z Polanicy – Zdroju. Choć rajd zdecydowanie nie poszedł po naszej myśli, nie zmarnowaliśmy tego czasu. Serdecznie gratulujemy załodze Rafał Kręcioch i Tomasz Borko zapewnienia sobie tytułu Mistrzów Polski w 4F, to zasłużone zwycięstwo!
Dariusz Lamot (Creogram Rally Team – Peugeot 208): Rajd Dolnośląski był dla nas wyjątkowy z kilku przyczyn. Jechaliśmy zupełnie nowym Peugeotem 208 R2 w barwach naszego partnera Silesion.pl – portalu informacyjnego Kamila Durczoka. Był to nasz debiut w tym rajdzie – w ubiegłym roku – zakończyliśmy w nim udział na odcinku testowym. Jeszcze tydzień przed rajdem nie byliśmy pewni naszego udziału – samochód przyjechał do warsztatu na 6 dni przed rajdem – jednak ekipa z Rallylab przygotowała naszego nowego Peugeota 208 R2, jak zawsze perfekcyjnie. Pierwszy OS rozpoczęliśmy ostrożnie, natomiast od drugiego rozpoczęliśmy sukcesywny marsz w górę tabeli. Piątkowe ściganie skończyliśmy na 19 miejscu w generalce i 6 w klasie. Cały czas podkręcaliśmy tempo notując 12 czas 10 OS-u – co pozwoliło nam wskoczyć na 17 miejsce w klasyfikacji generalnej. Zanosiło się na historyczny wynik – niestety przez mój drobny błąd na Power Stage w Kłodzku, zaatakowaliśmy szykanę i samochód zgasł na ponad 4 minuty. Ta przygoda spowodowała, że Rajd zakończyliśmy na 20 pozycji i straciliśmy jedno miejsce w klasie. Choć czujemy niedosyt – podstawowy cel został osiągnięty – zameldowaliśmy się na mecie. Największy pozytyw to utrzymywanie w miarę równego, szybkiego tempa bez zbędnej brawury i zdobywanie kolejnych kilometrów doświadczenia. Teraz zaczynamy przygotowania do ostatniej rundy RSMP – Rajdu Arłamów. Do zobaczenia na OS-ach.
Patryk Olejniczak: W tym roku zapowiadał się trudny rajd – prognozy pogody były niepewne, odcinki specjalne bardzo wymagające a w naszej klasie startowało aż 12 zespołów. Był jeszcze jeden, zupełnie nowy wymiar rajdu – charytatywny. Odpowiedzieliśmy na apel organizatorów 50 Rajdu Dolnośląskiego i zorganizowaliśmy aukcję na rzecz Szymona z Polanicy Zdroju, który walczy o zdrowe serce i pilnie potrzebuje interwencyjnego zabiegu wszczepienia zastawki Melody metodą cewnikowania serca. Oddaliśmy na aukcję 8 ilustracji projektantów Agencji Kreatywnej Creogram oraz T-shirty marki odzieżowej MSZZ z rajdowej kolekcji Rallylab. Przez 5 dni zebraliśmy 1121 zł. Bardzo intensywnie działaliśmy w mediach społecznościowych, aby informacja o zbiórce dotarła do jak największej liczby osób. Udało nam się zainteresować aukcją zarówno rajdowe media, jak i osoby prywatne. Już w pierwszy dzień aukcji dotarliśmy, wg danych z Brand24, z komunikatem do ponad 77 000 osób. Szymek cały czas potrzebuje pomocy nas wszystkich – starajmy mu się wszyscy pomóc!
Fot.: Maciej Niechwiadowicz, Łukasz Kos, Łukasz Miklasiński, Grzegorz Kozera, Kaja Wróblewska, Creogram