Dziś ponad pięciuset zawodników, w tym 11 Polaków stanie na starcie rajdu Dakar. Przed nimi do przejechania 5 000 kilometrów, w tym 3 tysiące km odcinków specjalnych.
Kurtyna w górę, aktorzy wychodzą na scenę! Tuż przed startem 41. edycji rajdy zarówno faworyci, jak i outsiderzy nie ukrywają swoich ambicji.
Zobacz także:
541 zawodników w 334 pojazdach – 137 motocykli, 26 quadów, 130 samochodów (w tym 30 UTV) i 41 ciężarówek zostało dopuszczonych do startu 41. edycji Dakaru po badaniu technicznym i administracyjnym. W niedzielę wieczorem uczestnicy wzięli udział w ceremonii startu na plaży Magdalena w Limie, na którą przybyło ponad 100 000 widzów! Polskich zawodników żegnała ambasador RP w Limie.
Pisaliśmy dużo o faworytach w poszczególnych klasach. Jeszcze kila słów o tych marzących o sukcesie. Gerard de Rooy powraca po rocznej przerwie i jest zaliczany do grona faworytów w kategorii ciężarówek. Holender w załodze z polskim mechanikiem Darkiem Rodewaldem jest jedynym kierowcą, któremu udało się pokonać Kamazy od czasu przeprowadzki Dakaru do Ameryki Południowej (dwukrotnie – w latach 2012 i 2016) i nie ukrywa, że jego celem jest powtórka tego wyczynu.
Tymczasem zwycięzca dwóch poprzednich edycji Eduard Nikołajew także przyznaje, że należy do faworytów w bardzo konkurencyjnej stawce.
Także w kategorii motocykli zapowiada się wyjątkowo interesujący Dakar. Na zwycięstwo równo 30 lat po ostatnim triumfie (niezapomniany Gilles Lalay w 1989) liczy Honda. Japoński producent dwukrotnie w minionych czterech edycjach kończył rajd na drugim miejscu – Paulo Gonçalves w 2015 i Kevin Benavides w 2018. Portugalczyk stanie na starcie zaledwie miesiąc po ciężkiej kontuzji i operacji usunięcia śledziony.
Jak mówi, dla niego „zwycięstwem jest obecność na starcie”. Z kolei Argentyńczyk jest “w 100 procentach gotowy, aby poprowadzić zespół do zwycięstwa”, a kolejny kierowca Hondy – Joan Barreda ma nadzieję, że prześladujący go ostatnio pech tym razem go ominie. W każdym razie nowo zatrudniony doradca zespołu, były motocyklista Hélder Rodrigues (trzeci w Dakarze 2011 i 2012), widzi kierowcę Hondy na najwyższym stopniu podium 17 stycznia w Limie.
Dakarowy powrót Robby Gordona to bez wątpienia jedno z najważniejszych wydarzeń tegorocznej edycji. Amerykanin startował do tej pory ze zmiennym szczęściem, a jego start po 3 latach przerwy był poważnie zagrożony. Statek wiozący jego ciężarówkę serwisową z USA przypłynął do Peru z opóźnieniem. W efekcie przygotowanie samochodu rajdowego nie zakończyło się w zaplanowanym czasie.
Chociaż mechanicy pracowali dniami i nocami, Gordon nie zdążył na badanie techniczne ze swoim pełnym najnowszych technologii Textronem. Amerykanin otrzymał od organizatora dodatkowy czas na ukończenie prac przy samochodzie i pojawi się na badaniu w ostatniej chwili.
RELACJE NA PLATFORMACH RED BULLA
Z ponad 5000-kilometrową trasą zmierzy się aż 11 Polaków, wśród których nie zabraknie zdobywcy Pucharu Świata – Kuby Przygońskiego. Relacje z najtrudniejszego rajdu terenowego świata będzie można śledzić na stronie Redbull.pl/Dakar, gdzie każdego dnia emitowany będzie magazyn Dakar Daily z podsumowaniem etapów, analizami ekspertów i ciekawostkami zza kulis.
– Będzie piekielnie ciężko. Trzeba będzie jechać uważnie do samego końca. Poza Nasserem i Carlosem Sainzem jest dwunastu, może trzynastu zawodników o zbliżonym potencjale i ta grupa powinna walczyć o podium od pierwszego oesu. W Dakarze 2019 chcemy walczyć o podium – taki jest cel i trzeba to w końcu głośno powiedzieć. Damy z siebie wszystko i zostawimy na tych wydmach tyle zdrowia, ile damy radę. A na co to pozwoli… Tego nikt nie wie – mówi Kuba Przygoński z Automobilklubu Polski tuż przed swoim dziesiątym startem w Dakarze, w tym czwartym za kierownicą samochodu.
Dakar 2019 będzie bardzo obszernie relacjonowany na platformach Red Bulla. Codziennie kibice będą mogli oglądać 15-minutowy magazyn Dakar Daily, w którym zobaczą podsumowanie zakończonego dzień wcześniej etapu, materiały zza kulis i wywiady z załogami. Magazyn będzie emitowany z polskimi napisami i możliwy do oglądania z odtworzenia na stronie Redbull.pl/Dakar. Więcej treści wideo publikowanych będzie także na platformie Red Bull TV.
Fot.: Marcin Kin, Frederic Le Floc’h, Marcelo Maragni, Flavien Duhame (Red Bull Content Pool)