RAJD DAKAR 2018: SPOKOJNE OTWARCIE POLAKÓW (PROLOG)

Dakar20-prol1

Na pierwszym odcinku 40. rajdu Dakar polscy zawodnicy jechali bardzo rozważnie i zgodnie z wcześniejszymi założeniami. Kluczowe było zapoznanie z terenem i unikanie niepotrzebnych błędów już na samym początku rywalizacji.

Niemal milion kibiców, według danych organizatora, oglądało start na ulicach Limy. Rafał Sonik i Kamil Wiśniewski na 31-kilometrowym odcinku specjalnym Polacy pojechali pewnie i szybko, ale nie obyło się bez komplikacji. Kuba Przygoński z pilotem Tomem Colsoulem uzyskali 9. czas wśród załóg samochodowych.


Zobacz także:

SPORT

RAJD DAKAR 2018


 

Debiutujący w najtrudniejszej próbie terenowej na świecie motocyklista Maciek Giemza dojechał na 71. miejscu.

Jubileuszowa, 40. edycja rajdu Dakar rozpoczęła się oficjalną prezentacją wszystkich uczestników na rampie startowej ustawionej na Avenida San Borja Norte w Limie – stolicy Peru. Następnie zawodnicy mieli do pokonania 242 km dojazdówki do położonego na południu miasta Pisco, w okolicy którego wytyczono odcinek specjalny po wydmach

Dakar20-prol2

Otwierający OS o długości zaledwie 31 km mógł wydawać się banalny, ale wzbudzał duże emocje, szczególnie wśród załóg samochodowych. Wyniki próby miały ustalić kolejność startu na niedzielny, o wiele trudniejszy etap. Żadna z załóg nie była chętna do wytyczania trasy i ułatwiania zadania rywalom, więc trudno ocenić czy wszyscy jechali na 100 proc. możliwości, szczególnie faworyci z zespołu Peugeota.

Pierwsi na piaskowej próbie pojawili się quadowcy i motocykliści. Wśród dwukołowców najszybszy był obrońca tytułu z zeszłego roku – Brytyjczyk Sam Sunderland (KTM), który wyprzedził Francuza Adriena Van Beverena (Yamaha) oraz Chilijczyka Pablo Quintanillę (Husqvarna). Debiutujący w rajdzie Dakar młody zawodnik Orlen Team Maciek Giemza pojechał spokojnie i zgodnie z założeniami, uzyskując 71. czas.

– Bardzo fajne rozpoczęcie rajdu. Wydmy nie okazały się aż tak trudne, jak wszyscy zapowiadali. Dłuższą chwilę szukałem jednego waypointa, ale w skali całego rajdu nie ma to większego znaczenia. Jestem na mecie cały i zdrowy. Czas na odpoczynek przed drugim etapem. – powiedział Giemza po otwierającej próbie.

Dakar20-prol3

– Peru wyraźnie czekało na Dakar. Podczas ceremonii startu, mimo porannej pory na ulice wyległo tysiące kibiców. Dzień wcześniej w miasteczku dakarowym były po prostu „dzikie tłumy”, do wejścia trzeba było stać w kilometrowej kolejce, a wcześniej przynajmniej godzinę w korkach. Również na trasie nie brakowało licznych grup widzów. Najwięcej problemów sprawiła nawigacja. To dość ciekawa sytuacja, ponieważ Alexis Hernandez mówił mi, że przyjeżdża w te okolice w weekendy pojeździć po pustyni. Mimo to zanotował dość odległy czas. Wszystko z powodu waypointu, którego sam szukałem przez dobre trzy minuty. Dodatkowo kibice kierowali nas w złym kierunku i podejrzewam, że sporo zawodników dało się zmylić – opisywał Rafał Sonik.

Rafał Sonik zgodnie z założeniem pojechał spokojnie, ale trzymając się blisko głównych rywali. Ostatecznie uzyskał piąty czas, tracąc cztery minuty do najszybszego Ignacio Casale. Minutę za Chilijczykiem na mecie zameldował się zeszłoroczny triumfator Siergiej Karjakin, a trzeci był Pablo Copetti. Początkowo tuż za podium plasował się Kamil Wiśniewski, ale ostatecznie spadł na 33. pozycję z powodu 20-minutowej kary.

– Dzisiejszy odcinek był krótki i mocno pokręcony. Prawdopodobnie dostanę karę za ominięcie jednego waypointa, bo skoncentrowałem się na mocnym tempie i za dużo czasu musiałbym poświęcić na szukanie. Mam jednak nadzieję, że to pierwsza i ostatnia kara podczas tego Dakaru – mówił Kamil Wiśniewski jeszcze przed werdyktem sędziów.

Dakar20-prol4

W najbardziej prestiżowej kategorii samochodów bezkonkurencyjny okazał się triumfator tegorocznego Pucharu Świata w rajdach cross country, czyli król wydm Katarczyk Nasser Al-Attiyah (Toyota). Kolejne czasy uzyskali Holender Bernhard Ten Brinke (Toyota) i Peruwiańczyk Nicolas Fuchs (Borgward), obaj również znani polskim kibicom z rywalizacji na Orlen Baja Poland.

Pierwszy odcinek specjalny był dramatem Sébastiena Loeba. Po zaledwie 3 kilometrach jazdy w Peugeocie kierowcy z Alzacji zawiodły hamulce. Dziewięciokrotny rajdowy mistrz świata stracił ponad pięć minut do Nassera Al-Attiyah. Aleš Loprais odniósł swoje szóste oesowe zwycięstwo w karierze w kategorii ciężarówek. Martin van den Brink i Eduard Nikołajew zajęli kolejne pozycje, tracąc niespełna 30 sekund do Czecha.

Startujący samochodem Mini John Cooper Works Rally Kuba Przygoński i Tom Colsoul pojechali bardzo rozważnie i utrzymując dobre tempo popełnili tylko jeden błąd nawigacyjny. Według nieoficjalnych wyników załoga Orlen Team uzyskała dziewiąty czas, który daje bardzo korzystną pozycję startową przed drugim etapem.

– Jesteśmy po krótkim prologu, który tak naprawdę był dopiero rozgrzewką. Wszędzie mnóstwo kibiców, również tych z Polski. Popełniliśmy jeden mały błąd nawigacyjny i musieliśmy zawrócić do waypointa. Poza tym dobre tempo i dobra jazda. Dziewiąte miejsce z dzisiaj to bardzo dobra lokata przed kolejnym etapem, bo będziemy mieli wyraźnie wytyczony ślad przez zawodników przed nami. Jutro już prawdziwy i długi odcinek. Musimy się mocno skoncentrować na nawigacji i utrzymać dobre tempo na wydmach – mówi Kuba Przygoński z Automobilklubu Polski.

W niedzielę na zawodników czeka prawie 300-kilometrowa pętla wokół Pisco. Tylko 12 km dojazdówki i aż 267 km odcinka specjalnego, z którego 65proc. będą stanowiły wydmy wymagające precyzyjnej nawigacji. Dodatkowej trudności dostarczą kaniony, przez które prowadzi pierwsze 40 km odcinka. W niedzielę zawodnicy wystartują według miejsc wywalczonych na pierwszym etapie.

dakar-prol5

Jak zwykle nasza redakcja dopinguje trzyma tez kciuki za załogę Eric Bernard i Alexandre Vigneau.

Nieoficjalne wyniki pierwszego etapu 40. edycji rajdu Dakar, Lima–Pisco 242 km (OS 31 km):

Samochody
1. Nasser AL-ATTIYAH (Toyota) – 21.51 min.;
2. Bernhard TEN BRINKE (Toyota) – strata 25 sek.;
3. Nicolas FUCHS (Borgward) – 34 sek.;
4. Bryce MENZIES (MINI) – 38 sek.;
5. Nani ROMA (MINI) – 53 sek.;
6. Giniel DE VILLIERS (Toyota) – 54 sek.;
7. Lucio ALVAREZ (Toyota) – 1.:12 min.;
8. Mikko HIRVONEN (MINI) – 1.36 min.;
9. Kuba PRZYGONSKI (MINI) – 1.45 min.;
10. Martin PROKOP (Ford) – 2.04 min.

Motocykle
1. Sam SUNDERLAND (KTM) – 20.55 min.;
2. Adrien VAN BEVEREN (Yamaha) – strata 33 sek.;
3. Pablo QUINTANILLA (Husqvarna) – 56 sek.;
4. Joan BARREDA BORT (Honda ) – 57 sek.;
5. Xavier DE SOULTRAIT (Yamaha) – 1.07 min,;
6. Matthias WALKNER (KTM) – 1.23 min.;
52. Paweł Stasiaczek (KTM) – 8.51 min.;
68. Maciej Berdysz (KTM) – 11.31 min.;
71. Maciek Giemza (KTM) – 13.05 min.;
109. Jakub Piątek (KTM) – 2:05.29 godz.

Quady
1. Ignacio Casale – 27.32 min.;
2. Siergiej Karjakin – strata 1.00 min.;
3. Pablo Copetti – 2.59 min.;
4. Nicola Cavigliasso – 3.08 min.;
5. Rafał Sonik – 4.01 min.;
6. Kees Koolen – 4.03 min.;
7. Gustavo Gallego – 4.41 min.;
8. Simon Vitse – 4.44 min.;
9. Tomas Kubiena – 5.00 min.;
10. Jeremias Gonzalez Ferioli – 6.02 min.;
33. Kamil Wiśniewski – 22.38 min.