Wszyscy zawodnicy Orlen Team i Automobilklubu Polski są już w argentyńskim Rosario, skąd w niedzielę wystartuje 36. edycja Rajdu Dakar. Toyoty Hilux załóg: Dąbrowski i Czachor oraz Małysz i Marton przeszły testy.
Pogoda niestety pokrzyżowała plany w tym zakresie Kubie Przygońskiemu, któremu nie udało się sprawdzić w rajdowych warunkach motocykla dostarczonego przez fabryczny zespół KTM.
Zobacz także:
SPORT
RAJD DAKAR 2014
Argentyna przywitała zawodników Orlen Team i Automobilklubu Polski ekstremalnymi upałami. Wczoraj jednak doszło do załamania pogody, które przyniosło ulewne deszcze. W parku serwisowym zlokalizowanym na autodromie za miastem w dalszym ciągu zalegają olbrzymie kałuże. Słupek rtęci w termometrze podnosi się jednak bardzo dynamicznie i wygląda na to, że uciążliwe upały powrócą, i będą nieodłącznym elementem rywalizacji podczas Rajdu Dakar 2014.
Deszcz przeszkodził zespołowi KTM przeprowadzić zaplanowane na czwartek testy. Kuba Przygoński jest jednak spokojny o swój motocykl, który został bardzo starannie sprawdzony przed rajdem w pustynnych warunkach w Maroko. Jedyny Polak w motocyklowej stawce, wspierany przez fabryczny serwis KTM, wprowadził ostatnie zmiany w ustawieniach sprzętu i jest gotowy na odbiór techniczny.
– W Buenos Aires, gdzie wylądowaliśmy był niewiarygodny upał, kiedy dojechaliśmy do Rosario przywitało nas coś na wzór tropikalnej ulewy. W terenie pojawiło się takie błoto, że nie dało się jeździć motocyklem. Sprzęt jest jednak gruntownie przetestowany, dzisiaj wprowadziliśmy jeszcze drobne zmiany ustawień i myślę, że jesteśmy naprawdę dobrze przygotowani. Jutro motocykl przejdzie odbiór techniczny, później trafia do parku zamkniętego, a popołudniu przejedziemy przez rampę i w zasadzie tym samym rozpoczniemy rajd Dakar – powiedział Kuba Przygoński.
Obie samochodowe załogi Orlen Team jadące Toyotami Hilux dostarczonymi i serwisowanymi przez belgijski zespół OVERDRIVE miały zorganizowany odcinek testowy. Po sezonie startów auta zyskały mocniejszy 5 litrowy silnik o większym momencie obrotowym, co może okazać się kluczowe w walce na wydmach.
– Nowy silnik jest fantastyczny, czuć że ma większą moc i już nie możemy doczekać się ścigania. W Argentynie panuje jak zwykle magiczna atmosfera. Park serwisowy zlokalizowany jest kilka kilometrów za miastem, aby się do niego dostać musimy przedrzeć się przez tłumy wiwatujących kibiców, to sprawia, że udziela nam się już mocno duch rywalizacji – powiedział Adam Małysz.
– Auto jest świetnie przygotowane. Jesteśmy zadowoleni z ustawień jakie udało nam się wypracować. Przejdziemy jeszcze wraz z naszymi mechanikami bardzo istotny trening z obsługi auta. Chcemy wyeliminować jak najwięcej zaskakujących sytuacji, które mogą nas spotkać na odcinkach specjalnych – dodał Rafał Marton.
Na piątkowy wieczór zaplanowane są odbiory techniczne i administracyjne rajdowych samochodów. To niewątpliwie jeden z trudniejszych i dłuższych procesów, które trzeba pokonać przed rajdem.
– Odcinek testowy miał bardzo podobną charakterystykę do tego, który będzie czekał nas pierwszego dnia rajdu. Maszyna bardzo dobrze się prowadzi i to cieszy. Teraz musimy jeszcze przejść stos formalności związanych z odbiorem administracyjnym, później briefingi i przejazd przez rampę. Dość późno dostaniemy szczegółowe mapki pierwszego OS-u, trzeba je będzie dokładnie przestudiować i ruszać do boju – powiedział Marek Dąbrowski.
– Dzisiaj na szczęście przestało padać i mogliśmy wyjechać na testy. Ostatnie dwa dni spędziliśmy w parku serwisowym dostosowując jeszcze poszczególne elementy pod kątem naszych potrzeb. Przejechaliśmy około 50 kilometrów i wszystko jest zgodne z naszymi oczekiwaniami – dodał Jacek Czachor.
To będzie wyjątkowy Dakar ze względu na jego trudniejszy format dla motocyklistów. Jednoślady i quady przejadą dwa etapy maratońskie (podczas których zabronione jest korzystanie z pomocy mechaników) o łącznej długości 2702 km (OS-y 1590 km). Tylko oni również będą walczyć na odcinkach specjalnych w Boliwii. Dodatkowo aż pięciokrotnie pokonają zupełnie inną trasę niż samochody, co stanowi aż 40 proc. całkowitej długości odcinków specjalnych. W sumie trasa dla tej kategorii ma długość 8734 kilometrów (OS-y 5228 km). Nowy format rajdu wpłynie niewątpliwie na rywalizację w kategorii aut. Samochody pokonają łącznie 9374 km (OS-y 5522 km).
Podczas 35-ciu edycji rajdu Dakar, aż 29 startów odbyło się na terytorium Afryki, jeden raz – w 2008 roku – rajd nie wystartował, a trasy pięciu ostatnich zawodów biegły przez terytorium Ameryki Południowej. Boliwia będzie 28 krajem goszczącym tę najtrudniejszą przeprawę motoryzacyjną świata.