Załogi samochodowe Orlen Team – Adam Małysz pilotowany przez Rafała Martona i Marek Dąbrowski z Jackiem Czachorem oraz motocyklista Kuba Przygoński już 5 stycznia 2014 wystartują w 36. Rajdzie Dakar.
Nadchodząca edycja tego najbardziej ekstremalnego rajdowego wyzwania na świecie rozpocznie się w argentyńskim Rosario, a zakończy po 14 dniach w Valparaiso, w Chile.
Zobacz także:
SPORT
RAJD DAKAR 2014
To będzie wyjątkowy Rajd Dakar, między innymi ze względu na nowy, trudniejszy format dla motocyklistów – jako jedyny z polskiej ekipy zmierzy się z nim Kuba Przygoński. Emocji z pewnością dostarczy także samochodowy debiut Marka Dąbrowskiego i Jacka Czachora oraz trzeci już start Adama Małysza i Rafała Martona.
– Orlen Team, który od 2000 roku nieprzerwanie reprezentuje Polskę w rajdzie Dakar wkracza w zupełnie nowy wymiar. Jesteśmy przekonani, że rajdowa rywalizacja polskiej ekipy: Adama i Rafała, Marka i Jacka oraz Kuby będzie najważniejszym tematem sportowym stycznia – powiedział Leszek Kurnicki, Dyrektor Wykonawczy ds. Marketingu PKN Orlen.
Najwyżej sklasyfikowany dotychczas w rajdzie Dakar polski motocyklista Kuba Przygoński, po raz szósty znalazł się w trójce najlepszych zawodników świata w Rajdach Cross-Country FIM broniąc tytułu drugiego wicemistrza. Startujący ponownie na fabrycznie przygotowanym motocyklu KTM, utalentowany Polak będzie walczył o podium w najsilniej obsadzonej stawce.
– Zapowiada się, że ten rajd zyska zupełnie nowe znaczenie dla motocyklistów. Będzie więcej odcinków maratońskich, a spora cześć trasy została wyznaczona wyłącznie dla jednośladów. Najprawdopodobniej te fragmenty terenu są tak wąskie i techniczne, że nie ma możliwości by wjechały na nie samochody. Oznacza to, że trudność rajdu wzrośnie tym bardziej, że zgłosiło się do niego aż 6 fabrycznych teamów, a w każdym jest kilku pretendentów do podium. Zapowiada się naprawdę twarda walka – jestem na nią przygotowany i zamierzam powalczyć o najwyższe trofea – powiedział Kuba Przygoński, reprezentujący barwy Automobilklubu Polski.
Pierwszy sezon startów Marka Dąbrowskiego i Jacka Czachora (Automobilklub Polski) był bardzo udany. Zawodnicy odnotowali zwycięstwo w Baja Poland w klasyfikacji Mistrzostw Polski oraz Strefy Europy Centralnej (CEZ), a w arcytrudnym Silk Way Rally nazywanym „rosyjskim Dakarem” stanęli na trzecim stopniu podium w klasyfikacji aut czteronapędowych. Na koniec sezonu wywalczyli czwarte miejsce w końcowej klasyfikacji Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych.
– Na początku tego roku startowaliśmy na Dakarze jeszcze motocyklami, w lutym zrobiliśmy samochodowe licencje i ruszyliśmy na trasy. Z pewnością możemy powiedzieć, że w pierwszym sezonie osiągnęliśmy założone cele. Zdajemy sobie sprawę, że będziemy jednak w pewnym sensie debiutantami na Dakarze i musimy się bardzo dużo nauczyć. Postaramy się jechać tak, by najlepiej wykorzystać możliwości samochodu i jednocześnie korzystać maksymalnie z wiedzy, jaką dysponujemy na temat tego rajdu. Najważniejsze aby czysto, bez żadnego błędu dojechać do mety, a wtedy z pewnością będziemy liczyć się w walce o pozycję najszybszych debiutantów rajdu – powiedział Marek Dąbrowski.
– Czeka mnie nowa rola i zupełnie inne wyzwanie. Samochodem zaczęliśmy startować w połowie sezonu, przejechaliśmy kilka rajdów, w których stawaliśmy również na podium. Zawsze jednak jest niedosyt jeśli chodzi o trening. Na Dakarze będziemy musieli wyczuć optymalne tempo. Myślę, że uda nam się to stosunkowo szybko, a pomocne w tym będzie doświadczenie, które zyskaliśmy przez wiele lat startów na motocyklach – dodał Jacek Czachor.
Załoga Adama Małysza ma za sobą również spektakularny sezon. Zespół zdobył Mistrzostwo Strefy Europy Centralnej (CEZ) oraz Wicemistrzostwo Polski w Rajdach Terenowych.
– Przede wszystkim liczy się meta. Oczywiście chcielibyśmy awansować w stosunku do poprzedniego roku i jeśli to się uda będziemy bardzo zadowoleni. Wiemy jak bardzo nieprzewidywalny jest ten rajd, zdajemy sobie sprawę, że konkurencja rośnie każdego roku i będziemy musieli zmierzyć się z naprawdę szybkimi załogami. Nie boimy się jednak wyzwań i będziemy walczyć na każdym rodzaju terenu. Najtrudniejsze zapewne będą wydmy. Odcinki szutrowe, czy górskie w zasadzie się nie zmieniają, a piach zyskuje nowe oblicze, do tego organizator każdego roku stara się tak poprowadzić trasę, aby wnieść coś nowego. Ta nieprzewidywalność buduje jednak piękno rywalizacji – mówi Adam Małysz.
– Chcielibyśmy codziennie znaleźć się na mecie i jechać tak szybko jak tylko potrafimy. Dakar jest tak złożony, że trudno określić miejsce w jakim znajdziemy się w końcowej klasyfikacji. Wiemy jednak, że bardzo ciężko pracowaliśmy. Obserwowaliśmy też innych kierowców, którzy pojadą w naszej grupie i mamy nadzieję, że uda nam się być wyżej niż rok wcześniej. Jeszcze nigdy nie zabłądziliśmy wytyczając trasę na Dakarze i mam nadzieję, że tym razem będzie to również naszą mocną stroną – dodał Rafał Marton.
Obie samochodowe załogi Orlen Team w Dakarze 2014 wystartują Toyotami Hilux dostarczonymi i serwisowanymi przez belgijski zespół OVERDRIVE. Po sezonie startów auta zostały praktycznie całkowicie przebudowane, zyskały szereg nowych podzespołów, większy silnik o pojemności 5 litrów oraz klimatyzację.
Dakar 2014 wystartuje z Rosario w Argentynie. Zawodnicy rozpoczną ściganie kierując się na zachód kraju, po czym zaczną piąć się na północ kontynentu, pokonując wymagające kaniony i piaszczyste doliny. W tych warunkach, stawka motocyklowa wkroczy do Boliwii, przez którą dojadą do piasków pustyni Atacama. Tamtędy przejadą do zachodniego wybrzeża, wzdłuż którego zjadą do chilijskiego Valparaiso, gdzie 18 stycznia przekroczą linię mety. W 2014 roku organizator zapowiada dwa etapy maratońskie dla motocyklistów i quadów o łącznej długości 2702 km (OS-y 1590 km). Dodatkowo aż pięciokrotnie pokonają oni zupełnie inną trasę niż samochody, co stanowi aż 40 proc. całkowitej długości odcinków specjalnych. W sumie trasa dla tej kategorii ma długość 8734 kilometrów (OS-y 5228 km), a dla aut 9374 km (OS-y 5522 km).
Podczas 35-ciu edycji Rajdu Dakar, aż 29 startów odbyło się na terytorium Afryki, jeden raz – w 2008 roku – rajd nie wystartował, a trasy pięciu ostatnich zawodów biegły przez terytorium Ameryki Południowej. Boliwia będzie 28 krajem goszczącym tę najtrudniejszą przeprawę motoryzacyjną świata.