RAJD DAKAR 2013: PRZEBUDZENIE KUBY (12. ETAP)

RD 120_Dakar_26

Dwunasty etap Rajdu Dakar to bardzo dobra jazda Jakuba Przygońskiego. Kuba zajął dziś wysokie, szóste miejsce i awansował w klasyfikacji. Dobrze wypadł także wśród kierowców quadów Rafał Sonik.

Wśród motocyklistów świetną dyspozycję wykazał dziś Frans Verhoeven. Holender triumfował z czasem 3:49.15 godz.. Kolejne miejsca zajęli: Ruben Faria – 1.38 min., Joan Barreda Bord – 3.01 min., Alain Duclos – 3.17 min., Helder Rodrigues – 3.35 min., Kuba Przygoński – 4.07 min. Polak jechał znakomicie – walczył o przodownictwo, ale w końcówce odcinka nieco stracił. Kolejny zawodnik Orlen Team i Automobilklubu Polski, Jacek Czachor był 31 (26.23 min.), a trzeci – Marek Dąbrowski zajął 82 miejsce (1:30.55 godz.).


Zobacz także:
CODZIENNE RELACJE Z RAJDU DAKAR


W klasyfikacji nie zaszły zmiany. Prowadzi Cyril Despres, ale Ruben Faria zmniejszył dystans do 5.39 minuty. Francuz bowiem był dziś dopiero 14-ty o 9.15 minuty za Verhoevenem. Trzeci jest nadal Chaleco Lopez. Jakub Przygoński awansował o jedną pozycję – na 11. miejsce, Jacek Czachor z 25.- na 24. a Marek Dąbrowski z 81. – na 80.

W gronie kierowców quadów Rafał Sonik doj4echał do mety na piątym miejscu, co pozwoliło mu bez utrzymać pozycję na podium w klasyfikacji po 12. etapach (3:04.20 godz.). Prowadzi Marcos Patronelli, drugi jest Ignacio Nicolas Casale (strata 1:52.25 godz.). Niestety kłopoty miał ponownie Łukasz Łaskawiec. Kierowca Yamahy Raptor 700 początkowo jechał w ścisłej czołówce, szybciej od kolegi z reprezentacji, ale potem nagle zabrakło go w wynikach. Okazało się, że znowu miał problemy techniczne, co przyniosło ogromną stratę czasową (4:37.29 godz). Polak jest obecnie 14-ty (8:23.42 godz.).

RD 125_NIW_1233

Dobrze pojechali Adam Małysz i Rafał Marton. Polacy jak zwykle zaczęli dość asekuracyjnie, ale równa jazda dała efekt – zajęli piętnaste miejsce (41.00 min.). A oznacza to, że jest nadal w klasyfikacji na czternastej pozycji (5:15.40 godz.). Co prawda stracił pozycję do Lucio Alvareza, ale zyskał w stosunku do Bernarda Errandone’a. Piotr Beaupre i Jacek Lisicki zajęli 36 (2:00.58 godz.), a Dariusz Żyła i Pierre Calomn – 57 miejsce (2:52.07 godz.) i są w klasyfikacji odpowiednio na 38 (15:59.25 godz.) i 75 (33:41.20 godz.) pozycji.

Triumfował Nani Roma, drugi był Robby Gordon (4.18 min.), a trzeci Giniel de Villiers (4.25 min.). Stephane Peterhansel uzyskał czwarty czas (6.03 min.) i nadal lideruje w zawodach. De Villiers traci ponad 50 minut.

W gronie ciężarówek Robert Jan Szustkowski, Jarosław Kazberuk i Wojciech Białowąs (Mercedes) są na 24-tym (14:36.21 godz.), dalej – Grzegorz Baran, Bartłomiej Boba i Robert Jachacy (MAN) – na 38. (21:06.12 godz.), a Cornelis Bezemer, Daniel Cnudde oraz Jan van der Vaet (MAN) – na 28. (16:53.07 godz.) miejscu.

W piątek 18 stycznia na zawodników czeka 13 etap rywalizacji z Copiapo do La Sereny. Przed ostatni dzień Dakaru 2013 to 441 km odcinka i 294 km dojazdówki.

POWIEDZIELI

RD 122__Etap XII 71

Kuba Przygoński (Orlen Team – Automobilklub Polski): To był ciężki etap, ale jestem zadowolony z mojej jazdy. Na trasie było dużo camel grassu – twardych traw, na których łatwo można się wywrócić. Na trasie dogoniłem Oliviera Paina, moje tempo było więc dobre. Do tego na mecie czekała na mnie fantastyczne powitanie kibiców, to naprawdę poprawiło mi samopoczucie po wczorajszym mniej udanym etapie.

Jacek Czachor (Orlen Team – Automobilklub Polski): Odcinek był wyjątkowo wymagający, myślę że może być selektywny dla samochodów. Pojechałem dobrze, trzymałem swoją pozycję i nie popełniłem większych błędów. Wydmy były bardzo wysokie, to w zasadzie piaszczyste góry, bardzo istotne było wybranie właściwej drogi, wówczas można było dużo zyskać.

Marek Dąbrowski (Orlen Team – Automobilklub Polski): Etap był typowy dla Copiapo. Trochę po wymagających wydmach, trochę po ciężkich kamieniach. Tu jest jednak niesamowita atmosfera ludzie są wszędzie i pomagają na każdym kroku. O tym jak są życzliwi kibice w Argentynie przekonałem się wczoraj, gdy wpadłem do rzeki. Dzisiaj szkoda trochę, że tych kibiców zabrakło na OSie, w miejscu, gdzie problemy miał Łukasz Łaskawiec. Skończyła mu się tylna zębatka w grząskim piachu. Dopiero za około dziesięć kilometrów dojechałem do grupy kibiców na quadach i poprosiłem żeby zorganizowali pomoc. Mam nadzieję, że się udało.

Stephane Peterhansel: To jest Dakar wszystko będzie toczyło się do ostatniego kilometra, jednak jedziemy bardzo czysto i jesteśmy w dość komfortowej sytuacji jeśli chodzi o wynik.

RD 123_img00054

Adam Małysz (Toyota): Na początek mieliśmy trudną, 400-kilometrową dojazdówkę przez bardzo wysokie góry – mówi Adam Małysz. – Przekroczyliśmy wysokość 4700 metrów, a na start do oesu zjechaliśmy na 2600 metrów. Nie zaczęliśmy odcinka najlepiej, bo w kurzu za innymi samochodami pojechaliśmy prosto. Zjechaliśmy do wąwozu i musieliśmy wracać na trasę. W tym momencie minął nas Australijczyk w Toyocie i dwa Mini. Oni również znaleźli się w wąwozie, ale pojechali dołem. My podjechaliśmy na górę – i wtedy rywale wyprzedzili nas o parę minut. Na pierwszym waypoincie zajmowaliśmy 30. miejsce. Dojechaliśmy do wydm. Pierwsze wydmy pokonaliśmy na wysokim ciśnieniu w kołach. Przed drugim pasem wydm, na 194. kilometrze już zmniejszyliśmy ciśnienie, bo nie było żartów. Przejechaliśmy bez zakopania samochodu i jestem super zadowolony. Do mety pozostały dwa dni. Końcówka Dakaru jest najgorsza. Wydaje się, że to już z górki. Każdy jedzie rozkojarzony i wtedy łatwo o błędy. Czekają nas jeszcze dwa trudne etapy. Trzeba skoncentrować się na każdym z nich, nie myśleć o mecie, jechać spokojnie i z głową.

RD 124_C60O5556

Łukasz Łaskawiec (Yamaha): Dzisiejszy etap był dla mnie bardzo pechowy. Na początku jechało mi się świetnie, trzymałem dobre, szybkie tempo, które dawało mi pierwszą lokatę na punktach kontroli czasu. Między 6 i 7 waypointem, czyli w końcowej partii odcinka musiałem się jednak zatrzymać. Okazało się, że starła się zupełnie nowa, założona wczoraj zębatka i silnik nie mógł przenieść napędu na tylne koła. Nie miałem ze sobą tej części i musiałem czekać na jej dostarczenie przez ekipę Grzegorza Barana, który startuje ciężarówką i któremu chciałbym za pomoc bardzo podziękować. Po naprawie odpaliłem quada i dojechałem do mety. Czuję ogromną, sportową złość – na dwa dni przed zakończeniem rajdu przydarzyła się awaria, która praktycznie wykluczyła mnie z walki o podium w generalce. Nie zamierzam się jednak poddawać. Jutro wstanę, wsiądę na quada i będę walczył tak, jakby dzisiejsze wypadki nie miały miejsca.

WYNIKI

Quady
1. Marcos Patronelli (Yamaha Raptor 700) – 43:01.35 godz.;
2. Ignacio Nicolas Casale (Yamaha Raptor 700) – strata 1:52.35 godz.;
3. Łukasz Sonik (Yamaha) – 3:04.20 godz.;
14. Łukasz Łaskawiec (Yamaha Raptor 700) – 8:23.42 godz.

Motocykle
1. Cyril Despres (KTM 450) – 37:46.59 godz.;
2. Ruben Faria (KTM 450) – strata 5.39 min.;
3. Chaleco Lopez (KTM 450) – 13.40 min.;
4. Ivan Jakes (KTM 450) – 20.16 min.;
5. Joan Pedrero (KTM) – 41.14 min.;
6. Olivier Pain (Yamaha YZ 450F) – 1:03.29 godz.;
11. Kuba Przygoński (KTM 450) – 1:28.37 godz.;
24. Jacek Czachor (KTM 450) – 3:48.29 godz.;
80. Marek Dąbrowski (KTM 450) – 12:10:56 godz.

Samochody
1. Stephane Peterhansel i Jean-Paul Cottret (Mini All4 Racing) – 32:50.02 godz.;
2. Giniel de Villiers i Dirk von Zitzewitz (Toyota Hilux) – strata 50.21 min.;
3. Nani Roma i Michel Perin (Mini All4 Racing) – 1:31.06, godz.;
4. Leonid Nowickij i Konstantin Żilcow (Mini All4 Racing) – 1:34.47 godz,;
5. Orlando Terranova i Paulo Fiuza (BMW X3 CC) – 2:01.50 godz.;
6. Carlos Sousa i Miguel Ramalho (Great Wall Haval) – 2:39.46 godz.;
7. Ronan Chabot/Gilles Pillot (SMG Original) – 3:03.11 godz.;
8. Guerlain Chicherit i Jean-Pierre Garcin (Buggy SMG) – 3:42.51 godz.;
14. Adam Małysz i Rafał Marton (Toyota Hilux) – 5:15.40. godz.;
38. Piotr Beaupre i Jacek Lisicki (BMW X5 CC) – 15:59.25 godz.;
75. Dariusz Żyła i Pierre Calomn (Mitsubishi Pajero) – 33:41.20 godz.

Fot.: zespoły (Jacek Bonecki, Marian Chytka, DPPI)