Po wypadku, jakiemu uległ lider naszej reprezentacji narodowej na Rajd Dakar, Krzysztof Hołowczyc – kolejny kierowca musiał wycofać się z rywalizacji. Toyota Szymona Ruty i Laurenta Lichtleuchtera dachowała.
Załodze na szczęście nic się nie stało (Toyota Hilux rolowała przez przód), ale uszkodzeniu uległa klatka bezpieczeństwa w samochodzie, co uniemożliwia dalszą jazdę w rajdzie. Zespół wraca na kołach na biwak pomijając jednak odcinek specjalny. Wypadek Polaka nie był odosobniony – w tym miejscu przewróciło się kilka dalszych samochodów!
Zobacz także:
CODZIENNE RELACJE Z RAJDU DAKAR
Szósty etap Rajdu Dakar 2013 był bardzo długi: zawodnicy mieli do pokonania aż 729-kilometrowy etap wytyczony na trasie Arica – Calama (w tym 438 km to odcinek specjalny).
W rywalizacji motocyklistów niezawodny okazał się znów Kuba Przygoński. Kierowca Orlen Team i Automobilklubu Polski pojechał skutecznie – na mecie zameldował się na jedenastym miejscu ze stratą 7.48 minuty. Tuż przed Polakiem uplasował się lider – Olivier Pain (7.33 min.). Pierwsza trójka na etapie to: Chaleco Lopez, Ruben Faria (2.34 min) oraz Cyril Despres (3.48 min.).
Jacek Czachor dojechał dziś jako 34 (30.49 min.), a Marek Dąbrowski – 73 (1:15.28 godz.).
W klasyfikacji nastąpiły niewielkie przetasowania (Cyril Despres awansował na drugie miejsce, David Casteu spadł na trzecie), a Kuba Przygoński jest już szósty (19.15 min. straty do Paina). Kapitan Orlen Temam i Automobilklubu Polski zajmuje 26 pozycję (1:28.29 godz.), a Dąbrowski – 72 (5:09.37 min.).
Wśród kierowców quadów etap wygrał Ignacio Nicolas Casale, ale przodownictwo zachował z ogromną przewagą Marcos Patronelli. Dobrze (czujnie) pojechał Rafał Sonik – siódmy na mecie (24.14 min.), ale trzeci obecnie w klasyfikacji (1:11.56 min.). Do drugiego miejsca na podium ma 38.04 minuty straty. Pechowo startował Łukasz Łaskawiec. Na dojazdówce do odcinka pojawiły się w jego quadzie problemy z silnikiem. Sprzęt udało się uruchomić, jednak awaria znacznie wpłynęła na tempo jazdy zawodnika i spowodowała spóźnienie na start do odcinka. Łoker ukończył etap na 21 miejscu. W klasyfikacji jest szósty.
W gronie kierowców samochodów rozpoczął się już “na poważnie” pojedynek Stephane Peterhansel – Nasser al-Attiyah. Dziś szybszy był reprezentant Kataru, który odrobił 8.36 minuty. Przewaga Francuza w klasyfikacji zmalała do 1.18 minuty. Pechowo jechali dziś Carlos Sainz (awaria silnika w Buggy) oraz zwycięzca wczorajszego etapu – Nani Roma (1:01.45 godz.).
Szybszy od Romy okazał się Adam Małysz. Jadący z Rafałem Martonem kierowca Toyoty stracił do zwycięzcy OS-u 47.08 minuty, zajmując osiemnaste miejsce. Taką samą lokatę polska załoga zajmuje w klasyfikacji po etapie (3:21.05 godz.).
Wypadek miał także Hans Stacey, którego ciężarowe Iveco kilkakrotnie rolowało nie nadaje się do jazdy. Załoga wyszła z wypadku cało.
POWIEDZIELI
Szymon Ruta (Orlen Team): Startowaliśmy z dobrej pozycji. Na pierwszych 20 kilometrach wyprzedziliśmy chyba pięciu zawodników. Wszystko wskazywało na to, że tempo będzie dobre. W dalszej części etapu chyba zbyt agresywnie najechaliśmy na jedną z wydm. W chwili przejazdu przez jej szczyt podbiło tył auta. Przód zanurkował w miałkim fesz-feszu, który pokrywał wzniesienie. W efekcie dachowaliśmy przez przód samochodu i spadliśmy na bok auta. Samochód udało się postawić na kołach i można było nim jechać dalej. Klatka bezpieczeństwa została jednak tak mocno wygięta, że zagrażałaby naszemu bezpieczeństwu – w szczególności na wybijających fragmentach trasy. Zdecydowaliśmy wracać trasą assistance na biwak. To było wyjątkowo zdradliwe miejsce. Chwilę po nas dachował kolejny samochód. Braliśmy udział w akcji ratowniczej, gdyż z kierowcą nie było niestety tak dobrze jak z nami. To dla nas koniec rajdu Dakar 2013. Cieszę się jednak, że wracam o wiele bogatszy w doświadczenia. Generalnie te sześć dni, które udało nam się ukończyć nie dały nam się mocno we znaki, ale na pewno były dobrą nauką. Mam wielką nadzieję, że uda mi się tu wrócić w przyszłym roku.
Kuba Przygoński (Orlen Team – Automobilklub Polski): Bardzo ciężki wymagający fizycznie odcinek. Tak jak sądziłem nikt tu nie będzie odpuszczał. Jechaliśmy zwartą grupą, a każdy trzymał manetkę gazu odkręconą na full. Ciekawa była końcówka etapu, wjechaliśmy na 3 tysiące metrów, gdzie momentami aż ciężko było złapać oddech.
Marek Dąbrowski (Orlen Team – Automobilklub Polski): Nic kompletnie nie widziałem w kurzu. Podziwiam zawodników, którzy mają tyle odwagi by w niego wjeżdżać i wyprzedzać. Kilku z nich mnie przeskoczyło, ale zaraz później zgubili się.
Jacek Czachor (Orlen Team – Automobilklub Polski): Nie podjechałem pod jedną górkę. Tam wyprzedziło mnie dwóch zawodników. Jadę swoim tempem, a konkurencji w ogóle nie odpuszczają. Nawigacja była w miarę prosta, w zasadzie cały czas jechaliśmy prosto przed siebie po dziurach. Na koniec czekał nas wysoki podjazd, tam motocykle utraciły trochę mocy ze względu na niewielką ilość tlenu.
Adam Małysz (Toyota): To był bardzo długi odcinek, ale dla nas fajny – mówi . – Bardzo szybki, trochę skomplikowany, z fesz-feszem, podjazdami, niebezpiecznymi zjazdami. Dzisiaj jechałem bardzo ostro i nie dziwię się, że Rafał się nie odzywa! Ekstra momentów nie było, ale jechałem dużo szybciej niż do tej pory. Nadal jedziemy takim tempem, żeby nic złego nie działo się z samochodem. Pamiętajmy, że nie ma jeszcze połowy rajdu. Już parę załóg odpadło i teraz zespół koncentruje się na nas. Dzień był ciężki z powodu długiego odcinka, ale trasa była fajna, bez dużych wydm. Czuję się super, Rafał też. Najgorzej było przedwczoraj. Miałem duże zakwasy mięśni karku i ramion. Puściło po masażu. Krajobraz się zmienił. Jesteśmy wysoko na biwaku. Wieje silny wiatr, w powietrzu unosi się dużo pyłu. Jutro czeka nas ciężki dzień. Na odcinku przekraczamy wysokość 3800 metrów.
Rafał Marton: Na biwaku mamy burzę piaskową! Dzisiaj dałem Adamowi trochę pojeździć. Na początku były wydmy, ale przejechaliśmy je dosyć sprawnie. Potem zaczęły się szutrowe drogi, mniej lub bardziej dziurawe, miejscami kręte. Jazda tymi drogami dawała dużo frajdy. Długi dzień, trudny – ale z uśmiechem na ustach!
Łukasz Łaskawiec (Yamaha): To był dla mnie najtrudniejszy dzień w dotychczasowej rywalizacji. Zaczęło się od kłopotów z silnikiem już na dojazdówce. Na szczęście udało się doraźnie usunąć awarię, ale przez to spóźniłem się na start prawie 30 minut. Musiałem jechać bardzo ostrożnie przez cały odcinek, aby dojechać do serwisu. Mimo iż starałem się jak mogłem, na około 30 km przed metą quad zgasł i dopiero po 4-5 minutach udało mi się go uruchomić. Kilka razy zatrzymywałem się także by umocować urwany GPS. Bardzo się cieszę, że dojechałem na biwak. Teraz mechanicy mają pełne ręce roboty. Muszą wymienić silnik i zrobić całościowy przegląd quada.
WYPADEK SZYMONA RUTY – VIDEO
WYNIKI PO 6. ETAPIE
Quady
1. Marcos Patronelli (Yamaha Raptor 700) – 17:42.53 godz.;
2. Ignacio Nicolas Casale (Yamaha Raptor 700) – strata 1:11.56 godz.;
3. Łukasz Sonik (Yamaha) – 1:48.00 godz.;
6. Łukasz Łaskawiec (Yamaha Raptor 750) – 2:35.15 godz.
Motocykle
1. Olivier Pain (Yamaha YZ 450F) – 15:35.23 godz.;
2. Cyril Despres (KTM 450) – 2.22 min.;
3. David Casteu (Yamaha YZ 450F) – strata 4.48 min.;
4. Chaleco Lopez (KTM) – 6.06 min.;
5. Ruben Faria (KTM 450) – 8.35 min.;
6. Kuba Przygoński (KTM 450) – 19.15 min.;
7. Stefan Stivko (KTM 450) – 22.08 min.;
8. Jeremias Israel Esquerre (Honda) – 24.38 min.;
26. Jacek Czachor (KTM 450) – 1:28.29 godz.;
76. Marek Dąbrowski (KTM 450) – 5:09.37 godz.
Samochody
1. Stephane Peterhansel i Jean-Paul Cottret (Mini All4 Racing) – 14:36.16 godz.;
2. Nasser al-Attiyah i Lucas Cruz (Buggy Damen Jefferies) – strata 1.18 min.;
3. Giniel de Villiers i Dirk von Zitzewitz (Toyota Hilux) – 42.31 min.;
4. Leonid Nowickij i Konstantin Żilcow (Mini All4 Racing) – 44.47 min.;
5. Guerlain Chicherit i Jean-Pierre Garcin (Buggy SMG) – 1:16.26 godz.;
6. Ronan Chabot i Gilles Pillot (SMG Original) – 1:27.52 godz.;
7. Nani Roma i Michel Perin (Mini All4 Racing) – 1:30.52 godz.;
18. Adam Małysz i Rafał Marton (Toyota Hilux) – 3:21.05 min.;
Fot.: zespoły (Jacek Bonecki, Marian Chytka)
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.