Jak informowaliśmy – wczorajszy 4. etap zmagań w Rajdzie Dakar nie był łaskawy dla Adama Tomiczka. Na 350 km odcinka specjalnego motocyklista Orlen Team zaliczył poważny upadek.
Po konsultacji medycznej zawodnik podjął decyzję o rezygnacji z dalszego występu w tej edycji zawodów.
Zobacz także:
Tomiczek dobrze radził sobie na trasie środowego etapu i na przedostatnim punkcie kontrolnym osiągnął 22. czas. Ok. 350 km przy dużej prędkości najechał na kamień, co spowodowało jego bolesny upadek. Kierowca kontynuował jazdę i ukończył etap na 37. pozycji.
– Pierwsze 350 km jechało mi się bardzo dobrze, niestety wtedy zaliczyłem bardzo poważną wywrotkę, mocno się poobijałem i na pewno dużo czasu tam straciłem. Udało mi się podnieść i dokończyć odcinek, także cieszę się, że jestem na biwaku. Zobaczymy jak będzie jutro, bo mam mocno obite nerki – powiedział wczoraj po etapie Adam Tomiczek.
Dziś wcześnie rano po konsultacji z lekarzem zapadła decyzja o wycofaniu się motocyklisty z tegorocznej edycji Rajdu Dakar.
– Niestety dla mnie rajd dobiegł końca. Po wczorajszym upadku mam tak dużą opuchliznę na całej miednicy i w okolicy pachwin, że za bardzo nie mogę ruszać nogami, więc nie jestem w stanie kontynuować jazdy. Czasem tak bywa – to część tego sportu. Mam nadzieję, że uda mi się szybko zregenerować i wrócić do treningów – powiedział zawodnik w czwartek.
Do momentu podjęcia tej decyzji Tomiczek zajmował 26. miejsce w klasyfikacji generalnej. Przed rokiem motocyklista ukończył Rajd Dakar na 16. pozycji.