Kajetan Kajetanowicz i Jarek Baran mieli pierwszą okazję pokonania rajdowym tempem odcinka treningowego po tej wyjątkowo specyficznej nawierzchni.
Po dwóch dniach zapoznania z trasą, dziś przyszedł czas na odpalenie silników i rozpoczęcie zmagań. Polacy na odcinku kwalifikacyjnym byli najszybszą załogą zarówno spośród kierowców startujących w pełnym cyklu FIA ERC, jak i zawodników startujących regularnie w mistrzostwach Bliskiego Wschodu.
Zobacz także:
Dzięki temu zwycięstwu jako pierwsi mogli wybrać pozycję startową do pierwszego etapu 9 rundy mistrzostw Europy. Postawili na 7 pozycję na trasie.
Kajetan Kajetanowicz (Lotos Rally Team – Automobilklub Polski): Wiele osób pyta, do których zawodów można porównać Rajd Cypru. Myślę, że ten rajd jest jedyny w swoim rodzaju. Przypomina nieco Akropol, ale jest znacznie bardziej zróżnicowany, a biorąc pod uwagę temperaturę, to wszystkie ślady na niebie i ziemi wskazują, że będzie jeszcze bardziej wymagający. W sobotę mamy nieco więcej szybkich partii, ale już wtedy zaczynają się bardzo kręte odcinki, zwłaszcza ich szutrowe fragmenty. Jest niesamowicie dużo wolnych, bardzo wąskich zakrętów z przepaściami na zewnętrznych, ale też wiele długich, niewidocznych partii. Te kręte fragmenty jedziemy zakręt w zakręt, często nie ma nawet więcej niż 50 metrów prostej. Jest to rajd niezwykle wymagający pod względem kondycji. Jeszcze nigdy nie miałem tak ciepło w samochodzie. Ale dziewiąta runda Mistrzostw Europy będzie mordercza nie tylko dla nas, załogi, ale także dla sprzętu, opon i hamulców. Mamy tu dużo łączników asfaltowych, po których jedziemy na zawieszeniu szutrowym, z małymi tarczami hamulcowymi. Temperatura będzie przechodziła do wnętrza auta przez nadkola, bo taka jest konstrukcja samochodów rajdowych. Jeszcze większym grzejnikiem dla nas są jednak skrzynia biegów, dyferencjały i przede wszystkim tłumik. To wszystko przy włączonym podtrzymaniu turbo, przy niedużej prędkości, bardzo mocno się nagrzewa. Można powiedzieć, że cała płyta podłogowa jest jednym wielkim piecem, na którym śmiało można smażyć posiłki. Dam z siebie wszystko, by w tych trudnych warunkach utrzymać koncentrację i dobre tempo.
Jarek Baran: Rajd Cypru zawsze był uważany za jedną z najtrudniejszych szutrowych rund Mistrzostw Świata. Trasy są oczywiście bardzo kręte, co skutkuje bardzo niskimi średnimi prędkościami na odcinkach specjalnych. W pierwszej pętli powinno być jeszcze – jak na miejscowe warunki – dość równo, ale podczas drugiej pętli trzeba znaleźć kompromis między szybką jazdą, a oszczędzaniem samochodu. Nieprzypadkowo cała czołówka mistrzostw Bliskiego Wschodu, których rundą jest Rajd Cypru, używa głównie bardziej odpornych na takie warunki aut klasy RRC. Oba dni rajdu są bardzo różne. W sobotę połowę długości odcinków stanowi asfalt. Dwa OS-y są w zasadzie całkowicie asfaltowe, z szutrowymi łącznikami. Niezależnie od tego, każdy z tych odcinków jest kompletnie inny, ma inna charakterystykę i inny rodzaj szutru. Drugi dzień można nazwać „prawdziwym” Rajdem Cypru, gdyż organizator sięgnął po trasy znane sprzed lat. Te odcinki naprawdę budzą respekt.