Vaclav Pech i Petr Uhel w Fordzie Focusie WRC 06 wygrali 47. Rajd Bohemia. Wyprzedzili oni duet Jan Kopecky i Jan Hlousek (Skoda Fabia R5).
W stawce 86 załóg Tomasz Kasperczyk i Damian Syty ukończyli inauguracyjną rundę tegorocznych mistrzostw Czech na 11. miejscu, będąc trzecią najlepszą załogą spoza gospodarzy.
Zobacz także:
Rajd Bohemia, rozgrywany na asfaltowych odcinkach wokół miasta Mlada Boleslav, otworzył tegoroczną rywalizację o tytuły w czeskim rajdowym czempionacie.
Aż 21 załóg dysponowało najbardziej zaawansowanymi samochodami klasy R5, a dwa zespoły skorzystały z aut WRC. O końcowych rezultatach zdecydowały wyniki wywalczone na 18 próbach sportowych o łącznej długości 157,3 km.
Dla Kasperczyka i Sytego start w Czechach był kolejnym etapem przygotowań i sprawdzania Volkswagena Polo GTI R5, czyli nowej rajdówki, którą będą się ścigać w tym roku w Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Polski. Pierwsza z czterech zaplanowanych na ten rok rund – Marma 29. Rajd Rzeszowski – odbędzie się już za niecały miesiąc (6-8 sierpnia).
Załoga Tiger Energy Drink Rally Team rozpoczęła Rajd Bohemia od zwycięstwa na odcinku testowym, wytyczonym na terenie Autodromu Sosnova. Sobotni etap zawodów Tomasz i Damian ukończyli na 12. miejscu w klasyfikacji generalnej. W niedzielę awansowali o jedną pozycję i ostatecznie zajęli w rajdzie na 11. lokatę.
Zwycięstwo padło łupem załogi Vaclav Pech i Petr Uhel w Fordzie Focusie WRC 06. Dla zawodnika z Pilzna była to 35. wygrana w historii jego startów w mistrzostwach Czech. 6,4 sekundy za Pechem finiszował Jan Kopecky – 7-krotny mistrz Czech, pilotowany przez Jana Hlouska (Skoda Fabia R5). Podium uzupełniła załoga Jari Huttunen i Mikko Lukka (Hyundai i20 R5, +49,8 sek.).
Finów mamy zobaczyć w tegorocznej rywalizacji w RSMP i będą oni jednymi z faworytów do tytułu mistrzów Polski.
Tomasz Kasperczyk: W tym rajdzie chodziło mi przede wszystkim o to, by lepiej zrozumieć jak ustawić nowy samochód, by działał tak, jak tego oczekuję. Podjęliśmy kilka decyzji dotyczących ustawień, które okazały się niezbyt trafione, ale po części takie też było założenie. Jeżeli mamy się mylić, to teraz, a nie walcząc o punkty podczas Rajdu Rzeszowskiego. Te kilometry były ważne także dla mnie. Może rezultat nie jest wymarzony, ale wiem, że potrzebuję trochę pojeździć nowym samochodem, by mu w pełni zaufać – szczególnie na szybkich i mocno podbijających partiach. Tych w Rajdzie Bohemia nie brakowało, więc jestem przekonany, że wykonana tu praca zaprocentuje w kluczowej fazie sezonu.
Kliknij, aby pobrać:
Fot.: Honza Fronek