Kajetan Kajetanowicz i Jarek Baran osiągnęli metę na piątym miejscu w Rajdzie Barum, rundzie Mistrzostw Europy (FIA ERC). Tym samym umocnili sie na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej cyklu, zwiększając swoja przewagę.
Rywalizacja w bardzo silnie obsadzonej imprezie była zacięta. Podczas drugiego etapu nasza załoga awansowała o trzy miejsca w punktacji.
Zobacz także:
Zawody rozgrywane były w wysokich temperaturach i przy słonecznej pogodzie, która sprzyjała tłumom kibiców zgromadzonym przy trasie. Dobre tempo pozwoliło na powiększenie o 12 punktów przewagi nad drugimi w FIA ERC Portugalczykami, Bruno Magalhãesem i Hugo Magalhãesem. Polacy realizują swój cel założony przed sezonem – walkę o trzeci z rzędu tytuł mistrzowski.
Niezwykle zaciętą rywalizację wygrał (po raz siódmy w karierze) Jan Kopecký, fabryczny kierowca zespołu Skody, aktualnie uczestnik Rajdowych Mistrzostw Świata. Czech triumfował na 11 z 15 rozegranych, niezwykle trudnych odcinkach specjalnych, zostawiając za sobą o blisko minutę Rosjanina Aleksieja Łukjaniuka (Ford Fiesta R5). Podium wywalczył na ostatnim odcinku Czech Roman Kresta (Skoda Fabia R5), dla którego był to dwudziesty start w domowym rajdzie.
W klasyfikacji sezonowej liczba punktów zdobytych przez Kajetanowicza wzrosła aż do 120. Drugi jest Portugalczyk Bruno Magalhães, który w Czechach dopisał do swojego konta tylko dwa punkty (łącznie ma ich 97). Na trzecie miejsce awansował Rosjanin Aleksiej Łukjaniuk (73 pkt.), czwarty jest Niemiec Marijan Griebel (62 pkt.), piąty Francuz Bryan Bouffier (46 pkt.).
Do końca tegorocznego sezonu Rajdowych Mistrzostw Europy pozostały już tylko dwie rundy – asfaltowy Rally di Roma Capitale (Włochy, 15-17 września) oraz szutrowy Rally Liepāja (Łotwa, 6-8 października). Kajetanowicz stoi przed szansą wywalczenia wielkiego sukcesu, trzeciego tytułu mistrza Europy. W dotychczasowej historii najstarszego na świecie cyklu jeszcze żaden z kierowców nie dokonał tego aż trzy razy z rzędu.
Kajetan Kajetanowicz (Automobilklub Polski – Lotos Rally Team): To był dobry rajd – nie perfekcyjny, ale naprawdę dobry i wymagający psychicznie. Cieszę się, że przyjechaliśmy tutaj i daliśmy radę walczyć, powstrzymując się przed podejmowaniem szalonego ryzyka. Jak po każdym rajdzie zastanowimy się, co możemy poprawić. Dobra robota Lotos Rally Team zaowocowała powiększeniem przewagi nad Bruno Magalhãesem, dzięki temu do Włoch pojedziemy z dobrym nastawieniem. Wiem, że tam również nie będzie łatwo – to nowy dla mnie rajd i kolejne, duże wyzwanie.
Jarek Baran: Barum to jeden z najtrudniejszych asfaltowych rajdów w Europie. To klasyczne, rozgrywane od lat odcinki specjalne, które miejscowi zawodnicy znają perfekcyjnie i stąd co roku są bardzo trudnymi konkurentami. Wywozimy ze Zlina cenne punkty do klasyfikacji rocznej Mistrzostw Europy. Przed nami kolejny trudny rajd i rywalizacja z włoskimi asfaltowymi specjalistami.
Metę osiągnęły także cztery inne polskie załogi. Łukasz Habaj i Daniel Dymurski (Ford Fiesta R5), Aleks Zawada i Grzegorz Dachowski (Opel Adam R2), Jerzy Tomaszczyk i Kamil Kozdroń (Ford Fiesta R2) oraz Arkadiusz Lechoszest i Łukasz Sitek (Peugeot 208 R2).
Sukces odnieśli szczególnie Aleks Zawada i Grzegorz Dachowski, którzy wygrali klasę ERC3 oraz ERC Junior U27. Nasza załoga wciąż walczy o końcowy sukces w tej drugiej kategorii – zarówno p prestiż, jak tez wysoką nagrodę finansową.
Celem Jerzego Tomaszczyka było przede wszystkim ukończenie zawodów i zdobycie punktów dla Castrol Ford Team Turkiye, którego barwy polski kierowca reprezentował podczas 6. rundy ERC.
Jerzy Tomaszczyk: Ten rajd uświadomił mi, jak trudno jest rywalizować z zawodnikami, którzy regularnie startują, jeśli samemu nie przejechało się rajdu od dłuższego czasu. Spodziewałem się, że będzie trudno, że nie będę w stanie z marszu włączyć się do walki o czołowe pozycje, szczególnie, że samochód, którym pojechaliśmy nie należy już do konkurencyjnych konstrukcji w swojej klasie. Niemniej jednak nie wyobrażałem sobie, bym mógł nie skorzystać z takiej szansy, jaką był start w Barumce. Każdy zawodnik, który kocha ten sport, na moim miejscu zrobiłby to samo i podjął wyzwanie. Cieszę się, że mogłem się sprawdzić w tak trudnej imprezie i zdobyć punkty dla zespołu, który mi zaufał. Dziękuję też za wsparcie polskim kibicom. Wielu z nich czekało na odcinkach do osiek, podchodziło do nas na serwisie życząc powodzenia. Bardzo to doceniam.
Arkadiusz Lechoszest (Automobilklub Opolski – Peugeot 208 R2): Emocje po weekendzie w Zlinie będą mi towarzyszyć jeszcze przez długi czas. Dwa dni zapoznania i kolejne trzy samej rywalizacji – to był mój najdłuższy i najbardziej intensywny rajdowy tydzień. Zmęczenie wywołane dodatkowo upałami było ogromne, ale i tak nie może się równać z radością, jaką odczuwaliśmy po dotarciu do mety w Zlinie. Ten start był największym sportowym wyzwaniem, jakie sobie do tej pory postawiłem. Odcinki były naprawdę niesamowite. Wąskie, kręte i mocno podbijające, a w tych warunkach bardzo łatwo było popełnić błąd. Na próbę wystawione były nie tylko umiejętności, ale też psychika, a przede wszystkim zdolność zachowania koncentracji, zwłaszcza przy tak upalnej pogodzie. Przygotowania i praca przed rajdem dały dobry efekt. Jechaliśmy równo i poprawialiśmy swoje czasy, zachowując jednocześnie czyste konto i co najważniejsze, unikając przygód. Jazda też była coraz lepsza, a dzięki temu możemy się cieszyć z wygrania w stawce Pucharu Peugeota jednego z przejazdów najdłuższego odcinka Trojak – tego, na którym jeszcze nie tak dawno stałem, jako kibic. Zabieram z Rajdu Barum nie tylko piękne wspomnienia, ale przede wszystkim ogromny bagaż doświadczeń i bezcenną naukę. Z takim nastawieniem stanęliśmy na starcie i założony plan wykonaliśmy w 100 proc. Nie udało by się to, bez odpowiedniego przygotowania przed rajdem i bez profesjonalizmu ludzi, którzy wspierali mnie w debiucie w Barum. Dziękuje Łukaszowi Sitkowi i mechanikom Car Speed Racing za wspólną ciężką pracę. Poradziliśmy sobie z tym wyzwaniem i wywalczyliśmy wynik, z którego możemy być naprawdę dumni. Zrobiliśmy bardzo ważny krok, ale teraz trzeba postawić sobie następny. Na informacje o kolejnych planach przyjdzie jednak jeszcze czas, a tym czasem zapraszam, już w tą niedzielę, 3 września na Rajdowy Ustroń, gdzie nasz zespół pojawi się wśród zaproszonych gości, wspólnie z Kajetanem Kajetanowiczem i Jarosławem Szeją. Zapowiada się bardzo ciekawie, więc do zobaczenia!
Łukasz Sitek: Debiut w ERC możemy zaliczyć do udanych. Wymagające trasy i rzesze kibiców oraz niepowtarzalna atmosfera czynią, że ten rajd zawsze jest wyjątkowy i w tym roku nie mogło być inaczej. Od wtorku mieliśmy sporo pracy, ale zaowocowało to jednak dobrym przygotowaniem do startu i pozwoliło nam osiągnąć tempo, z którego możemy być zadowoleni. Nie podejmowaliśmy zbytniego ryzyka, ponieważ nie takie były założenia na ten rajd. Celem było dotarcie do mety, zbieranie cennego doświadczenia i po prostu czerpanie frajdy z jazdy w „Barumce”. Wszystkie te zadania zrealizowaliśmy na sto procent. Chciałbym bardzo podziękować kibicom, których tak dużo podchodziło, rozmawiało czy dopingowało nas na odcinkach – jesteście meeega!! Korzystając z okazji zapraszam wszystkich już w najbliższą niedzielę do Ustronia na drugą edycję “Rajdowego Ustronia” – będzie się działo!
Na starcie etapu nie stanęli natomiast Grzegorz Grzyb i Jakub Wróbel (Škoda Fabia R5) oraz Jarosław Szeja i Marcin Szeja (Ford Fiesta R5).
Jarek Szeja (Automobilklub Polski – GK Forge Metkom Rally Team ): Sporty motorowe są czasem bardzo „złośliwe” i wycinają nam numery, nawet jeśli się bardzo staramy. Założyliśmy sobie, że w tym rajdzie będziemy szli do przodu małymi krokami i od początku realizowaliśmy ten plan. Po czasach było widać, że całkiem nieźle nam to idzie. Jednak po tym, jak na Brezovej ukręciła się półoś, samochód zaczął robić cuda. Trudno go opanować, jeśli przy 140-150 km/h staje nagle bokiem i w zasadzie nie wiadomo co stanie się za chwilę. Szkoda, bo przez to uderzyliśmy w szykanę, potem jeszcze doszedł kapeć, a na koniec – uszkodzenie chłodzenia. W dzisiejszym etapie Barumki uczestniczymy jedynie w roli kibiców, a nie jako załoga walcząca o punkty i poprawianie swojej jazdy i czasów. Nie będę ukrywał, że jestem rozczarowany, rozgoryczony, wręcz wściekły, bo świadomie podeszliśmy do tego rajdu z chłodnymi głowami i nie podejmowaliśmy nadmiernego ryzyka na odcinkach specjalnych, wiedząc jak trudno jest ukończyć tę imprezę. Bardzo chcieliśmy dziś wystartować, ale nie możemy ryzykować uszkodzenia silnika, którego naprawa mogłaby kosztować zespół nawet kilkadziesiąt tysięcy euro. Dziś trudno mi sobie poradzić z gorzkimi myślami, jakie mam w głowie, choć wiem, że dzięki tym wydarzeniom będziemy silniejsi jako zespół. Kibiców zapewniam jednak, że już wkrótce znowu będą mogli nas spotkać i zobaczyć w akcji. To wszystko już za tydzień podczas kolejnej edycji Rajdowego Ustronia – imprezy w moim rodzinnym mieście, na którą już teraz serdecznie Was zapraszam. Do zobaczenia i dziękuję za kibicowanie na Barumce.
Wyniki Barum Czech Rally Zlín 2017
1. Jan Kopecký i Pavel Dresler (Skoda Fabia R5) – 1:56.15,2 godz.;
2. Aleksiej Łukjaniuk i Aleksiej Arnautow (Ford Fiesta R5) – 55,5 sek.;
3. Roman Kresta i Petr Starý (Skoda Fabia R5) – 1.22,8 min.;
4. Tomáš Kostka i Ladislav Kučera (Skoda Fabia R5) – 1.25,8 min.;
5. Kajetan Kajetanowicz i Jarek Baran (Ford Fiesta R5) – 2.06,4 min.;
6. Marijan Griebel i Stefan Kopczyk (Skoda Fabia R5) – 2.08,3 min.;
7. Martin Koči i Filip Schovánek (Skoda Fabia R5) – 2.31,4 min.;
8. Pavel Valoušek i Veronika Havelková (Skoda Fabia R5) – 2.51,6 min.;
9. Bruno Magalhães i Hugo Magalhães (Skoda Fabia R5) – 3.24,5 min.;
10. Bryan Bouffier i Xavier Panseri (Ford Fiesta R5) – 3.30,8 min.;
13. Łukasz Habaj i Daniel Dymurski (Ford Fiesta R5) – 4.27,5 min.;
24. Aleks Zawada i Grzegorz Dachowski (Opel Adam R2) – 12.40,2 min.;
42. Jerzy Tomaszczyk i Kamil Kozdroń (Ford Fiesta R2) – 19.58,0 min.
50. Arkadiusz Lechoszest i Łukasz Sitek (Peugeot 208 R2) – 23.41,1 min.
Klasyfikacja sezonowa po sześciu rundach FIA ERC
1. Kajetan Kajetanowicz – 120 pkt.;
2. Bruno Magalhães – 97 pkt.;
3. Aleksiej Łukjaniuk – 73 pkt.;
4. Marijan Griebel – 62 pkt.;
5. Bryan Bouffier – 46 pkt.;
6. Nasser Al-Attiyah – 45 pkt.;
7. Grzegorz Grzyb – 41 pkt.;
8. Jan Kopecký – 39 pkt.;
9. José Maria López – 27 pkt.;
10. Alexandros Tsouloftas – 26 pkt.;
10. Panikos Polykarpou – 26 pkt.
Fot.: Lotos Rally Team i Marcin Rybak, Greg Rosłon, Grzegorz Rybarski