W sobotę w Warszawie odbędzie się prestiżowa impreza w sporcie samochodowym: 51. Rajd Barbórka – Ogólnopolskie Kryterium Asów. Na starcie zobaczymy całą krajową czołówkę kierowców.
Zawody, których organizatorem jest Automobilklub Polski, rok rocznie przyciągają dziesiątki tysięcy kibiców na odcinki specjalne, a także przed telewizory, bowiem TVP Sport przeprowadza bezpośrednią relację z Kryterium Karowa.
Zobacz także:
RAJDY
RAJD BARBÓRKA 2013
Emocji zapewne nie zabraknie, tym bardziej, że pogoda w sobotę ma być zmienna – meteorolodzy zapowiadają opady śniegu i silny wiatr, więc warunki na trasie mogą być zmienne. A w przeszłości aura nie raz doprowadzała do zmiany wyników (choćby zwycięstwo Michała Nowosiadłego, który w Peugeot 206 XS pokonał rywali dysponujących znacznie mocniejszymi samochodami).
Jak będzie tym razem? Przekonamy się 7 grudnia wieczorem, gdy ogłoszone zostaną wyniki…
A oto co powiedzieli przed startem w Rajdzie Barbórka:
Kajetan Kajetanowicz (Lotos Rally Team – Automobilklub Polski): Jako facet podchodzę do Barbórki zadaniowo. Start ważny jak wszystkie, cel także taki jak zwykle – dać z siebie jak najwięcej. To już koniec sportowych emocji w tym roku… ale za to jaki! Kryterium Karowa to nie taki po prostu odcinek w centrum stolicy. To niezwykle wymagająca próba, ze zmienną przyczepnością, gdzie z dużą presją na karku, trzeba utrzymać koncentrację od startu, przez pierwszą beczkę, szybkie łuki, przejście na śliską i nieprzewidywalną kostkę, pokonanie wiaduktu z nawrotem na szczycie i niezwykłe “spadanie”, które nie wybacza błędu, aż po beczkę przed metą, gdzie opony pracują już zupełnie inaczej niż podczas objeżdżania jej tuż po starcie. I to wszystko na oczach tysięcy wspaniałych kibiców! Dwa razy przekonałem się na własnej skórze jakie to niezwykłe uczucie wykręcić tam najlepszy czas i zmęczonymi rękoma unieść piękną i mającą swoją wagę statuetkę Pani Karowej. Emocji w rajdówce na pewno nie zabraknie, a przekonać się o tym będzie mógł także zwycięzca licytacji dla WOŚP, którego przewiozę tą najbardziej rajdową ulicą w Polsce, najlepiej jak potrafię.
Jarek Baran: Barbórka Warszawska ciągle się zmienia i mimo bogatej historii zaskakuje nowościami. Bemowo i Cytadela to tradycyjne, mocne punkty programu, ale nowa próba w Rembertowie wygląda bardzo ciekawie. Kompaktowy charakter zawodów może sprawiać wrażenie, że mamy do czynienia z łatwym rajdem – a tak nie jest. Bardzo silna konkurencja w samochodach „no limit”, najlepsi kierowcy z różnych dyscyplin samochodowych i dwie prestiżowe nagrody. W najbliższą sobotę czekają nas emocje do pełna. W sezonie 2013 naszymi partnerami są: Grupa Lotos oraz Lotos Paliwa – producent paliw Lotos Dynamic, a także Driving Experience i CUBE.ITG.
Michał Sołowow (Synthos Cersanit Rally Team): Startujemy Fordem Fiesta WRC w specyfikacji fabrycznej. W naszym samochodzie znowu zabrzmi język „irlandzko-angielski”, ale tym razem Chris nie będzie miał aż tak dużo pracy, jak w Rajdzie Wielkiej Brytanii. Jak zwykle liczyć się będzie szybka i płynna jazda, zarówno na odcinkach jak i w czasie Kryterium „Karowa”. Oczywiście będziemy walczyć o zwycięstwo.
Jan Chmielewski (Citroen DS3): Robert Hundla dostał na Barbórkę atrakcyjną ofertę popilotowania kierowcy w aucie R5, więc z tej propozycji skorzystał, dzięki czemu tegoroczna edycja będzie dla nas absolutnie wyjątkowa. Było to dla mnie bodźcem do namówienia żony na wspólny start, a muszę przypomnieć, że to właśnie wspólnie z Moniką zaczynaliśmy przygodę rajdową. Przyznaję, że od dłuższego czasu nosiłem się z takim pomysłem, więc Barbórka stała się dobrym momentem, by ten plan zrealizować. W tegorocznej edycji Barbórki wystartujemy dzięki naszym stałym sponsorom: REVICO, właścicielowi marki NEO, CHEMOSERVIS-DWORY S.A., WESEM i LEMAR, a także nowemu partnerowi: firmie FUCHS – producentowi środków smarnych, zaś patronat medialny sprawują Radio RMF FM i wydawnictwo FENIKS MEDIA. Serdecznie zapraszam do kibicowania i jak co roku mam nadzieję do spotkania się na Karowej – a jeśli warunki pozwolą, to liczę na poprawienie tam zeszłorocznego czasu.
Monika Chmielewska: Start w Rajdzie Barbórka to dla mnie nowe wyzwanie, bo choć razem z Jankiem startowaliśmy w rajdach amatorskich, wspólnie dwukrotnie startowaliśmy jako zerówka w Rajdzie Rzeszowskim, czy trzykrotnie podczas Verva Street Racing, to w ostatnim czasie moja obecność na rajdach rangi Mistrzostw Polski ograniczała się głównie do przebywania w parku serwisowym. Dlatego też będzie to nowe, bardzo ciekawe doświadczenie. W tegorocznej edycji imprezy pojawia się kilka nowości takich jak odcinek kwalifikacyjny, OS Rembertów czy serwis obok Stadionu Narodowego, znany nam z wrześniowego Top Gear Live. Nowości na pewno uatrakcyjnią rywalizację zarówno zawodnikom, jak i kibicom. Cieszę się, że tym razem Barbórkę spędzę w fotelu pilota i mam nadzieję, że dobrze spiszę się w nowej roli. Przede nami bardzo emocjonujący weekend, dlatego z mojej strony duża prośba – trzymajcie za nas kciuki!
Maciej Oleksowicz (Inter Cars Castrol TRW): Wraz z Michałem bardzo się cieszymy, że możemy znowu usiąść w Fieście, bo dawno nią nie jeździliśmy. Podczas poprzednich sesji testowych skupiałem się głównie na pracy nad ustawieniami repliki Imprezy WRC, którą w Barbórce pojedzie mój tata. Subaru ma bardzo dużo mocy, co w niektórych warunkach trochę przeszkadza. Sporo pracowaliśmy nad programem silnika, żeby samochód był mniej narowisty. Poza tym auto prowadzi się fajnie, jest lżejsze od zwykłej Imprezy, co pozytywnie wpływa na zwinność i poręczność. Całość pięknie wygląda i ma piękny dźwięk, więc kibicom na pewno się spodoba. Z kolei Fiesta spisywała się dzisiaj bez zarzutu, więc szukanie optymalnych ustawień było czystą przyjemnością. Nie wiemy jednak czy setup, jaki wypracowaliśmy w warunkach panujących dzisiaj w Nowym Mieście nad Pilicą, będzie miał zastosowanie w Warszawie. Wszystko zależy od pogody. W stolicy zapowiadane są opady śniegu, a tu rano było co prawda zimno, było kilka plam śniegu, ale reszta nawierzchni była tylko mokra. W niskiej temperaturze nie narzekaliśmy na nadmiar przyczepności, wręcz nam jej brakowało i właśnie do takich warunków dostosowaliśmy ustawienia Fiesty. Niemniej jednak jeśli faktycznie w Warszawie poprószy śniegiem, to będziemy musieli nieco pozmieniać nasz setup i to bez testów, bo na nie będzie już na nie czasu. Fiesta trochę się różni od tej, którą startowaliśmy w tegorocznych rundach RSMP. Wprowadziliśmy kilka drobnych modyfikacji, żeby ją trochę odchudzić i to dało efekty. Auto jest bardziej zwinne i lepiej przyspiesza. Jesteśmy więc gotowi do zmagań. Fajnie, że organizatorzy pomyśleli o nowych odcinkach specjalnych, choć ten kwalifikacyjny wydaje nam się nieco dziwnym pomysłem, jeśli o pozycji startowej decyduje wyłącznie czas, a nie wybór kierowcy. W zależności od warunków pogodowych wywalczona pozycja może być ułatwieniem albo przekleństwem.
Szymon Ruta (Orlen Team) Startujemy w rajdzie Barbórki regularnie od kilku lat. To zawsze wspaniałe święto dla wszystkich zawodników oraz najbardziej spektakularna impreza rajdowa, która ma miejsce w Warszawie. Pomimo zimowej aury wokół odcinków specjalnych jest cała masa kibiców, a kryterium Asów na ulicy Karowej przyciąga prawdziwe tłumy. Pojedziemy mocnym Fordem Focusem WRC z 2008 roku. Auto jest bardzo szybkie, ma dwulitrowy silnik i z pewnością da nam możliwość efektownych przejazdów. Będziemy starać się oczywiście kręcić jak najlepsze czasy, równocześnie ciesząc oczy fanów.
Maciek Steinhof (Atlas Racing Team – Ford Fiesta R5): Ogromnie się cieszę, że wystartuję w Rajdzie Barbórka. Jest to wielkie sportowe święto dla zawodników ze wszystkich rodzajów sportów motorowych. Moim marzeniem było wystartować samochodem z najwyższej rajdowej półki i to się spełniło. Postaramy się osiągnąć jak najlepszy wynik. Samochód ma ogromny potencjał. Fajnie byłoby wbić się do pierwszej „piątki” w klasyfikacji generalnej. W czasie przejazdu pokazowego na Karowej, moim pilotem będzie Jerzy Janowicz. Dla mnie to prestiż i wyróżnienie. Z pewnością pojedziemy widowiskowo, dla kibiców. Na pewno nie będziemy oszczędzać opon. Moje starty wspierają firmy: ATLAS, Eurotaxpol, Durelis Populair, Dragon, Hoff oraz Viverto.pl.
Jarosław Szeja (Forge Rally Team – Automobilklub Polski): „Zwycięzcy Rajdowego Pucharu Polski 2013” – jak cudownie to brzmi! Bardzo się cieszę z tego wyniku, tym bardziej, że wiem ile wysiłku i starań nas wszystkich on kosztował. Nasz sukces to wynik starań całego zespołu: zgranego duetu kierowca – pilot, szybkiego, bezawaryjnego i odpowiednio przygotowanego samochodu oraz sponsora pełnego wiary w ambitny projekt. Zwycięstwo w RPP jest naszym wspólnym wynikiem i wspólnie będziemy go świętować, startem w 51. Rajdzie Barbórka. Jedziemy samochodem Citroen C2 R2 w wersji MAX ze stajni EvoTech z Wisły. Brawo GK Forge Rally Team!
Radek Raczkowski (HALLS – Akademia Rajdowa C-RALLY): Cieszymy się, że możemy ponownie wystartować w barwach HALLS-a w „Barbórce”. W ubiegłym roku osiągnęliśmy dobry wynik. Teraz chcemy pojechać jeszcze lepiej. Sporo trenowaliśmy przed rajdem. Myślę, że mamy duże szanse na walkę o podium w „ośce”. Rajd Barbórka to bardzo specyficzne zawody – trasy są krótkie, więc liczy się płynność jazdy i precyzja w pokonywaniu zakrętów. Nie można sobie pozwolić na żaden błąd. Wspaniałym przeżyciem i wyzwaniem jest jazda na odcinku „Karowa”. Atmosfera jest niesamowita. Fajnie byłoby osiągnąć dobry wynik i tym pozytywnym akcentem zakończyć sezon.
Stefan Karnabal (WARTA – Akademia Rajdowa C-RALLY): Od ostatniego mojego startu minął dokładnie rok. To wspaniałe uczucie zasiąść ponownie za sterami samochodu rajdowego. Przygotowywaliśmy się bardzo intensywnie, testując wspólnie z C-Rally ustawienia naszego Subaru. Nie mamy specjalnych oczekiwań, jeżeli chodzi o wynik. Chcemy fajnie pojechać, dobrze się bawić i sprawić radość kibicom. Bardzo podoba mi się pomysł z odcinkiem kwalifikacyjnym. Dzięki temu, będą dodatkowe emocje. A oto właśnie chodzi w czasie tak wyjątkowego rajdu jak „Barbórka. Nasz start wspierają: Warta TUiR , Polonus, Bruno Tassi, Polskie Przysmaki, Hempel, Auto-Sim, Xexpert.pl – ubezpieczenia.
Janusz Kołodziej (Subaru Impreza N14 Prodrive): Udział w Rajdzie Barbórka jest dla mnie nowym, ekscytującym wyzwaniem. Jednocześnie daje mi możliwość sprawdzenia swoich możliwości na nowym polu, a także zdobycia cennych doświadczeń. Tegoroczna Barbórka to dla mnie debiut rajdowy, ale mam nadzieje, że w przyszłości będę miał okazje wziąć udział w kolejnych tego typu imprezach. Adrenalina, którą daje sport motorowy uzależnia, a rajd ten jest doskonałą okazją do rozbudzenia tych emocji po zakończeniu tegorocznego sezonu żużlowego.
Martin Kaczmarski (Lotto Rally Team): Nie chcę ryzykować przed Dakarem, a każdy start niesie przecież zawsze ze sobą jakieś ryzyko. Rajdy płaskie to nie moja specjalność, dlatego chcę pojechać jeden odcinek dla kibiców, pożegnać się przed styczniowym Dakarem, czyli największą imprezą w mojej dziedzinie rajdów cross country. Imprezą, do której wraz z całym teamem przygotowujemy się już od wielu miesięcy. Na prawym fotelu Lancera Evo IX pojedzie ze mną na Karowej dziennikarz telewizyjny, Piotr Kraśko.
Łukasz Kabaciński: Tak naprawdę Barbórka to nie rajd, a bardziej spotkanie towarzyskie. Przynajmniej tak to wygląda w moim mniemaniu. W Warszawie pojawimy się nowym-starym autem, które bazuje na samochodzie z rallycrossu. To właśnie nim w 2012 roku udało mi się zdobyć tytuł wicemistrza CEZ. Auto zostało przebudowane przez firmę Cars 4You Custom na wersję Proto WRC. Jesteśmy już po testach i wszystko jest super. Samochód jest bardzo mocny. W sobotę jedziemy dla zabawy i dla kibiców. Mam nadzieję, że będzie szybko i szeroko. Auto oczywiście obsługuje renomowana stajnia 2Brally. Podczas Barbórki dołączają do nas nowi sponsorzy. Mam nadzieję, że zostaną z nami również na sezon 2014.
Bartłomiej Boruta (2Brally): Jak co roku Rajd Barbórka zamyka sezon. Jest podsumowaniem osiągnięć, podziękowaniem dla sponsorów oraz niejednokrotnie zapowiedzią i prezentacją zespołów przed kolejnym sezonem. Pod namiotami 2Brally staną trzy rajdówki. Łukasz, który w Rajdowych Mistrzostwach Europy startował za sterami Renault, tym razem zmierzy się z Mitsubishi Lancerem WRC Proto oddając kierownicę Clio R3 Jackowi Płonce. Kacper z Tomkiem po przygodzie z Fiestą wrócą na odcinki specjalne w Renault Clio Ragnotti. Tak więc spora karawana 2Brally rusza do Warszawy na ten najzimniejszy, najbardziej prestiżowy, najkrótszy i najdroższy jak na polskie warunki rajd w sezonie.
Arkadiusz Kula (Alfia Romeo GTV 2000 z 1972 roku – Automobilklub Polski): Niezmiernie się cieszę, że ponownie Automobilklub Polski w ramach Rajdu Barbórka zorganizował klasę Legend. Mam nadzieję, że pozostanie to już tradycją, ponieważ fajnie jest pokazać nieco starsze samochody. Skąd pasja i słabość do nich? Chyba z uwagi na fakt, że są to auta unikatowe i mało powszechne, a jazda nimi sprawia ogromną frajdę. Jestem mile zaskoczony tym, że mamy nowy odcinek specjalny, a cały rajd „jechany” będzie w pętli. Pozostałe próby są mi dość dobrze znane z poprzednich lat, natomiast na pewno nie będzie łatwo na Bemowie, ze względu na fakt, że przed nami odcinek szutrowy przejadą czteronapędowe potwory. Ale damy radę. Park Militarny w Rembertowie również wygląda ciekawie – ponad 2-kilometrowy odcinek po zupełnie nowym obiekcie, na którym jeszcze nikt do tej pory nie jechał. W rajdzie przede wszystkim chcę się dobrze bawić i pokazać kibicom jak najwięcej widowiskowej jazdy, chociaż z drugiej strony chciałbym walczyć też o każdą sekundę, bo Legendy będą w końcu jechały z pomiarem czasu. Tak czy inaczej, trzeba będzie to jakoś wypośrodkować, szczególnie, że mój pilot ciągle powtarza mi, abym nie odpuszczał. Trzymajcie kciuki!
Magda Wilk: I znowu Barbórka! Wprawdzie przez ostatnie dwa lata startowałam jako kierowca, ale aktualnie jestem w trakcie budowy swojej rajdówki -BMW E30 is i niestety zasiądę na prawym fotelu. Mam jednak nadzieję, że w przyszłym roku pojadę już z lewej strony. Nie wyobrażam sobie, bym w trakcie Barbórki przebywała w domu i oglądała Karową w telewizji, dlatego z ogromną chęcią przyjęłam możliwość pilotowania Arka w Legendach. Fajnie byłoby, gdyby kibice zostali do końca na odcinkach specjalnych i kibicowali nam równie mocno, jak czołówce, przy okazji podziwiając nieco starsze samochody. One nie tylko znakomicie wyglądają, ale również wspaniale jeżdżą! Zresztą „nasza” Alfa Romeo GTV 2000 z 1972 roku to nie jakiś tam zabytek. Pod maską ma 2-litrowy silnik o mocy 180 koni mechanicznych i waży nieco ponad tonę. Do tego dochodzą sportowe zawieszenie oraz wyczynowe slicki. Alfa nie tylko znakomicie wygląda, przyspiesza, brzmi, ale i potrafi pięknie zamiatać tyłem. Oczywiście, aby auto odpowiednio jechało, potrzebny jest właściwy łącznik pomiędzy fotelem a kierownicą. Tutaj też chyba całkiem nieźle trafiłam (jeśli można tak powiedzieć), bo tym łącznikiem jest właśnie Arek, będący fanem motoryzacji od wielu lat. Początki tej fascynacji sięgają lat osiemdziesiątych, kiedy towarzyszył w startach swojemu wujowi Sławomirowi Szaflickiemu, później serwisował Romualda Chałasa, aby w latach 1994-1997 szefować serwisem Leszka Kuzaja. Lata 1997-1999 Arek, jako jedyny Polak w serwisie, spędził z kolei u Janusza Kuliga. Co ciekawe, Arek sam zbudował Alfę Romeo GTV 2000, dlatego zna każdą śrubkę, każdy element tego samochodu. Alfa to zresztą auto idealnie utrzymane – za każdym razem jak do niej wsiadam, muszę porządnie wytrzepać buty, aby żadne ziarenko piasku nie pojawiło się na tej idealnie wyczyszczonej podłodze. Oby tylko nie padało i nie było błota! Abstrahując jednak od naszego startu, to nie wiem czy więcej frajdy nie sprawi (przynajmniej mi) samo zapoznanie. Dlaczego? Bo kierowca stoi przed niezłym dylematem – jakim autem je pojechać. Co tam te wszystkie „Subaraki”, Lancery itp., kiedy do wyboru są m.in. Lancia Delta HF Integrale Evo 2 czy też Toyota Celica GT4 ST 165? W odwodzie jest jeszcze ostatnia zdobycz Arka w postaci BMW E30 is (pozazdrościł mi mojego samochodu). W związku z tym przedsmak rajdowych legend poczuję tak naprawdę już w piątek rano. Podsumowując, zapraszam do kibicowania i polubienia też nieco starszych aut rajdowych. Patrząc zresztą na listę zgłoszeń – naprawdę jest co oglądać. Co najważniejsze, kierowcy także tych leciwych aut nie odpuszczają, jadąc na 100 proc.! Mam nadzieję, że pokażą na co ich stać.
Fot.: zespoły