Powtórka z dnia wczorajszego: Kajetan Kajetanowicz i Jarosław Baran w Fordzie Fiesta R5 zajmowali po przedostatnim OS-ie pierwszego etapu Rajdu Azorów, rundy Mistrzostw Europy (FIA ERC) pierwsze miejsce.
Polska załoga straciła pozycję liderów po jedenastym, ostatnim rozegranym w piątek odcinku Ich strata do prowadzących – Craiga Breena i Scotta Martina (Peugeot 208 T16) wynosi jednak zaledwie 2,3 sekundy.
Zobacz także:
KAJETANOWICZ W MISTRZOSTWACH EUROPY
W rajdzie liczą się tylko te dwie załogi – zajmujący trzecią pozycję Ricardo Moura i António Costa (Ford Fiesta R5) tracą już ponad 1.20 minuty.
Bardzo dobrze spisują się Dominik Butvilas i Kamil Heller (Subaru Impreza STI), którzy zajmują nadal ósmą pozycję.
Podczas pierwszej z dwóch dzisiejszych pętli załoga Lotos Rally Team przypuściła udany atak na pozycję liderów rajdu. Kajetanowicz i Baran mocno przycisnęli załogę Breen i Martin, czyli fabrycznych zawodników Peugeota. W swoim debiucie na odcinku Sete Cidades – 29-kilometrowym maratonie wokół wulkanu – Kajetanowicz aż o 9,1 sekundy pokonał Craiga Breena, dla którego był to już piąty w karierze występ na tej próbie. Po tym wyniku na czele klasyfikacji czwartej rundy Rajdowych Mistrzostw Europy widniało nazwisko czterokrotnego Mistrza Polski.
Po popołudniowej wizycie w serwisie załogi wyjechały na drugą pętlę, by ponownie zmierzyć się z trasą czterech odcinków specjalnych. Na dystansie ponad 50 km Polacy twardo bronili prowadzenia w rajdzie. Na wymagających szutrowych odcinkach wyspy Świętego Michała Kajetanowicz z Baranem ustąpili jedynie Breenowi, wyraźnie pokonując zawodników portugalskich, w tym siedmiokrotnego mistrza Azorów Ricardo Mourę czy dwukrotnego triumfatora tej imprezy – Bruno Magalhaesa.
Ostatecznie, po przejechaniu 125 kilometrów na odcinkach specjalnych, Kajetanowicza i Barana od ich najgroźniejszych konkurentów dzieli zaledwie 2,3 sekundy. To oznacza, że w 4. rundzie Rajdowych Mistrzostw Europy nic jeszcze nie jest przesądzone. O tym, kto wyjedzie z portugalskiej wyspy jako lider, zdecydują wyniki sześciu jutrzejszych odcinków specjalnych. Na sobotę organizatorzy zaplanowali próby sportowe o łącznej długości 101,4 km. Pierwszą z nich – odcinek Graminhais (20,9 km) – załogi rozpoczną o 12:08 czasu polskiego. Rajdową bitwę o Azory zakończy odcinek Tronqueira, czyli 21-kilometrowa potyczka na północnym wybrzeżu wyspy Świętego Michała (start od 18:52 polskiego czasu).
Kajetan Kajetanowicz (Automobilklub Polski): Ta niesamowita walka, jaką toczyliśmy dziś z Craigiem i wieloma innymi zawodnikami, sprawiła nam mnóstwo radości, zwłaszcza podczas przejazdów oszałamiającego oesu Sete Cidades, który jest dla mnie esencją rajdów. Już samo ukończenie tak długiego i wymagającego odcinka jest dla nas niczym zwycięstwo. Cieszę się też z tego, że wygrywamy z Ricardo Mourą, który jedzie w tym rajdzie po raz piętnasty, a do dyspozycji ma taki sam samochód jak my. Start w tej imprezie jest niesamowitą nagrodą dla całego Lotos Rally Team. Czujemy jak w naszych żyłach krąży adrenalina, dzięki której radzimy sobie z tym stresem, jaki wyzwala świadomość, że walczymy na jednych z najtrudniejszych odcinków szutrowych świata, oddalonych od Polski o prawie 4 tysiące kilometrów. Jutro postaramy się dogonić Craiga, choć to nie będzie łatwe, także dlatego, że za naszymi plecami rywalizuje wielu znakomitych, szybkich kierowców. Na mecie tego bardzo trudnego i wyczerpującego dnia zmęczenie przeplata się z ogromną satysfakcją. Tego też życzymy sobie na jutro, bo jeśli kończymy odcinki specjalne z radością i uśmiechem na twarzy, to oznacza, że mieliśmy dobry feeling, który najczęściej przynosi efekt w postaci czołowych czasów.
Dominik Butvilas i Kamil Heller na OS4 wywalczyli rezultat w ERC2 i 11. w klasyfikacji generalnej. Na kolejnej próbie trasę zablokował samochód jednego z rywali i załoga SPRT miała nadany czas – ten sam co na pierwszym przejeździe. Drugi, finałowy przejazd „Sete Cidades” to popis Dominika i Kamila, którzy aż o 33,8 srk. pokonali drugiego w stawce ERC2, lokalnego zawodnika i powiększyli swoje prowadzenie do 39,5 sek. W klasyfikacji generalnej zajmują 8. miejsce.
Dominik Butvilas: Przez cały dzień trwała ostra walka i było bardzo łatwo stracić czas. Lokalni zawodnicy znają te trasy doskonale i bardzo mocno naciskali. Ostatni odcinek był bardzo wymagający, z pewnością należy do jednego z najtrudniejszych jakie razem z Kamilem przejechaliśmy. Na drugiej pętli miałem znacznie więcej przyczepności, więc mogłem teraz mocniej nacisnąć nie tracąc już czasu na czyszczenie trasy. 40 sekund przewagi to wbrew pozorom nie jest tak dużo jeśli wziąć pod uwagę jak długie są jutrzejsze próby, więc walka z Luisem będzie trwała dalej. Dziękujemy całemu Zespołowi i naszym Partnerom: Subaru Import Polska, Keratronik, Raiffeisen Leasing, SJS oraz Eneos.
Kamil Heller: Dzisiejszy dzień poszedł całkiem dobrze i mamy spore powody do zadowolenia. W porównaniu do pierwszej pętli po przejeździe całej stawki droga bardzo się zmieniła, można było jechać szybciej i pewniej. Idealnie układała się do jazdy. „Sete Citades” jest troszkę przerażający, gdy widzi się przepaść po obu stronach. To wymagająca próba, długa, jechało się nią ponad 21 minut. Mieliśmy na niej dobre tempo, podobnie zresztą jak i na pozostałych odcinkach. Na OS 9 zatrzymał nas wypadek Giacomo Costenaro, jego auto stało w poprzek drogi i całe szczęście, że kibice nas shamowali. Straciliśmy tam około 2 minuty, także decyzja ZSS o nadaniu nam czasu była właściwa. Jutro czekają na nas trudne próby, a dodatkowo musimy odpowiednio dobrać opony. Mamy dobrą sytuację, bo najbliższy nas w ERC2 Luis Rego będzie startował tuż przed nami, więc będziemy jechać w zbliżonych warunkach.
Duży awans zanotowali dziś Aleksander Zawada i Cathy Derousseaux (Opel Adam R2), którzy zajmują 22 pozycję. Niestety ostatniego odcinka specjalnego nie ukończyła inna nasza załoga, Łukasz Pieniążek i Jakub Gerber (Peugeot 208 R2).
Na jutro zaplanowano 6 odcinków specjalnych o łącznej długości 101,39 km. Na żywo transmitowany będzie odcinek „Grupo Marques” startujący o 14:42 czasu polskiego.
Wyniki po 2. dniu SATA Rallye Acores (11. OS-ów)
1. Craig Breen i Scott Martin (Peugeot 208 T16) – 1:26.44,7 godz.;
2. Kajetan Kajetanowicz i Jarosław Baran (Ford Fiesta R5) – strata 2,3 sek.;
3. Ricardo Moura i António Costa (Ford Fiesta R5) – 1.20,9 min.;
4. Bruno Magalhães i Hugo Magalhães (Peugeot 208 T16) – 2.09,1 min.;
5. José Pedro Fontes i Miguel Ramalho (Citroën DS3 R5) – 3.30,2 min..;
6. Robert Consani i Maxime Vilmot (Citroën DS3 R5) – 3.39,8 min.;
7. Sam Moffett i Karl Atkinson (Ford Fiesta S2000) – 4.34,7 min.;
8. Dominik Butvilas i Kamil Heller (Subaru Impreza STI) – 4.49,6 min.;
9. Luis Rego i Sancho Eiró (Mitsubishi Lancer Evo IX) – 5.29,1 min.;
10. Jaroslav Orsák i David Šmeidler (Škoda Fabia S2000) – 6.07,2 min.;
22. Aleksander Zawada i Cathy Derousseaux (Opel Adam R2) – 9.08,1 min.;