Dziesiąty odcinek specjalny Rajdu Azorów, rundy Mistrzostw Europy (FIA ERC) okazał się fatalny dla polskich załóg, które straciły prowadzenie.
Kajetan Kajetanowicz i Jarosław Baran (Ford Fiesta R5) spadli na drugie miejsce w klasyfikacji generalnej, natomiast Wojciech Chuchała i Daniel Dymurski (Subaru Impreza STi) – są obecnie wiceliderami w klasie WRC 2.
Zobacz także:
KAJETANOWICZ W MISTRZOSTWACH EUROPY
W rajdzie prowadza aktualnie Aleksiej Łukjaniuk i Aleksiej Arnautow (Ford Fiesta R5), a na trzecie miejsce awansowali Ricardo Moura i António Costa (Ford Fiesta R5). Wiceliderzy po pierwszym dniu, Ralfs Sirmacis Arturs i Šimins (Škoda Fabia R5) spadli na czwartą pozycję.
Jarosław Kołtun i Ireneusz Pleskot (Ford Fiesta R5) z Automobilklubu Polski awansowali na czternaste miejsce w “generalce”. Czwartą lok lokatę w Junior ERC zajmują Łukasz Pieniążek i Przemysław Mazur (Opel Adam R2), którzy walczą o utrzymanie pozycji liderów w kategorii. Tomasz Kasperczyk i Damian Syty (Ford Fiesta R5) mieli przygody – przez przebitą oponę stracili sporo minut.
Przez zdecydowaną większość pierwszego etapu 51. edycji Rajdu Azorów, na spowitych gęstą mgłą trasach, liderzy FIA ERC Kajetanowicz i Baran skutecznie walczyli z Łukjaniukiem i Arnautowem i w klasyfikacji zawodów plasowali się przed rosyjskim duetem. Jednym z odcinków, który Kajto z Jarkiem wygrali, była wizytówka rajdu i jeden z najtrudniejszych szutrowych OS-ów na świecie, czyli Sete Cidades. Także na drugim przejeździe tego legendarnego odcinka Kajetanowicz i Baran pojechali szybko i wywalczyli drugi rezultat.
Kajetan Kajetanowicz (Automobilklub Polski – Ford Fiesta R5): Po rywalizacji na dystansie grubo ponad 100 km możemy powiedzieć, że jutro zaczynamy ten rajd od nowa. Cały czas jesteśmy w grze o zwycięstwo, a dodatkowo dużo się uczymy w tych niesamowicie zmiennych warunkach. Każdy odcinek jest wyjątkowy, na każdym przyczepność jest zupełnie inna. Po nocnych i porannych opadach deszczu wyszło słońce i zaskoczyło mnie to, jak szybko przesychają tutejsze szutrowe odcinki. W końcu jesteśmy na wyspie, na której warunki mocno i szybko się zmieniają. Nie tylko słońce i porywisty wiatr suszą drogi. Przyczyniają się do tego także zawodnicy, którzy jadą przed nami i „zamiatają” część szutru z trasy. To wszystko składa się na fajne doświadczenia. Ten rajd jest wymagający, ale też przynosi sporo pozytywnych emocji, zarówno nam, jak i kibicom. Jesteśmy zadowoleni, bo od liderów dzieli nas niecałe 10 sekund, a nad trzecią załogą mamy już pół minuty przewagi. Zapowiada się więc dobra walka, taka jak dziś. Nasz plan na jutro jest taki sam, jak w każdym innym rajdzie – chcę jechać jak najszybciej, dobrze wykorzystując możliwości, jakie dają mi moi Partnerzy, zespół, samochód oraz swoje doświadczenie i umiejętności.
Załoga Subaru Poland Rally Team nie będzie miała miłych wspomnień z dzisiejszego etapu Rajdu Azorów. Na OS 9 Wojtek Chuchała i Daniel Dymurski pojechali rewelacyjnie notując 8. czas w klasyfikacji generalnej i pewnie zwyciężając w ERC 2. Niestety, legendarny odcinek „Sete Cidades” przyniósł pecha – na 8 kilometrze próby z obręczy przedniego lewego koła zsunęła się opona, więc załoga zdecydowała się je zmienić. Zmiana nie trwała długo, ale strata czasowa spowodowała, że Siemanko i Lopez spadli na 2. miejsce w klasie.
Wojciech Chuchała (Automobilklub Polski – Subaru Imp[reza STi): Wszystko szło zgodnie z założeniami, przyspieszyliśmy i wbijaliśmy się w pierwszą dziesiątkę klasyfikacji generalnej. Na trzecim odcinku spotkał nas pech, opona zsunęła się z felgi. Nie jest to niczyja wina, ale straciliśmy przez to sporo czasu. Cóż, potrenowaliśmy zmianę koła w nietypowych warunkach i pięknej scenerii, czyli na zboczu wulkanu. Niestety, spadliśmy na drugie miejsce w klasie i tracimy ponad minutę do lidera, więc jutro postaramy się odrobić tę stratę. Dziękujemy całemu Zespołowi i naszym Partnerom: Keratronik, Eneos, Raiffeisen Leasing, Franke, oraz SJS.
Daniel Dymurski: Drugą pętlę rozpoczęliśmy zgodnie z planem. Zakładał on zrobienie rozpoznania rano i szybsze tempo popołudniu. Pierwszy i drugi oes poszły prawidłowo, na ostatnim, najdłuższym, złapaliśmy niestety kapcia na 17 kilometrów przed metą. Stąd ogromna strata. Na drugim przejeździe znacznie zmieniła się też pogoda. Nie było mgły, tylko świeciło słońce, więc można było dokładnie obserwować trudne warunki, którym stawialiśmy czoła. Plan na dzisiaj jest prosty. Po oddaniu auta do parku ferme udajemy się do hotelu i nie będziemy odpoczywać, a przygotowywać do jutrzejszych odcinków specjalnych. Będzie to kolejny długi etap z dużą liczbą kilometrów OS-owych, a nasza strata wynosi ponad minutę. Nie poddajemy się więc, tylko jak prawdziwi sportowcy walczymy do końca.
W 4. rundzie Rajdowych Mistrzostw Europy nic jeszcze nie jest przesądzone, a rywalizacja o zwycięstwo rozpocznie się jutro praktycznie od nowa, zwłaszcza że w sobotę do pokonania jest aż 102,7 kilometrów OS-owych. Na ten dystans składa się sześć odcinków specjalnych. Pierwszy z nich to próba Graminhais (20,96 km) z najwyżej położonym punktem na trasie rajdu (942 m n.p.m.). Rajdową bitwę o Azory zakończy odcinek Tronqueira, czyli niemal 22-kilometrowa potyczka na północnym wybrzeżu wyspy Świętego Michała.
Wyniki po 1. etapie Azores Airlines Rallye 2016
1. Aleksiej Łukjaniuk i Aleksiej Arnautow (Ford Fiesta R5) – 1:20.35,2 godz.;
2. Kajetan Kajetanowicz i Jarosław Baran (Ford Fiesta R5) – strata 9,8 sek.;
3. Ricardo Moura i António Costa (Ford Fiesta R5) – 40,8 sek.;
4. Ralfs Sirmacis Arturs i Šimins (Škoda Fabia R5) – 1.05,1 min.;
5. Pedro Meireles i Mário Castro (Škoda Fabia R5) – 3.08,8 min.;
6. José Pedro Fontes i Ines Ponte (Citroën DS3 R5) – 3.24,6 min.;
7. Dávid Botka i Péter Szeles (Citroën DS3 R5) – 3.37,0 min.;
8. Jaroslav Orsák i David Šmeidler (Ford Fiesta R5) – 3.38,9 min.;
9. Raul Jeets i Andrus Toom (Škoda Fabia R5) – 4.17,5 min.;
10. Antonín Tlusťák i Ladislav Kučera (Škoda Fabia R5) – 4.21,5 min.;
14. Jarosław Kołtun i Ireneusz Pleskot (Ford Fiesta R5) – 5.16,8 min.;
23. Wojciech Chuchała i Daniel Dymurski (Subaru Impreza STi) – 7.48,1 min.;
26. Łukasz Pieniążek i Przemysław Mazur (Opel Adam R2) – 8.40,8 min.;
29. Tomasz Kasperczyk i Damian Syty (Ford Fiesta R5) – 10.39,1 min.