Kajetan Kajetanowicz i Jarosław Baran (Ford Fiesta R5) prowadza po pierwszym dniu – czterech odcinkach specjalnych Rajdu Azorów, rundy Mistrzostwa Europy.
Polacy wyprzedzają załogę Ralfs Sirmacis i Arturs Šimins (Škoda Fabia R5) o sekundę oraz swoich najgroźniejszych konkurentów w FIA ERC, Aleksieja Łukjaniuka i Aleksieja Arnautowa (Ford Fiesta R5) o 3,7 sekundy.
Zobacz także:
KAJETANOWICZ W MISTRZOSTWACH EUROPY
W ERC 2 na prowadzeniu znajdują się Wojciech Chuchała i Daniel Dymurski (Subaru Impreza STi). “Siemanko”, kierowca Automobilklubu Polski i “Lopez” maja przewagę 50,4 sek. nad Rubenem Rodrigueem i Estevão Rodriguesem (Mitsubishi Lancer Evo IX).
Dobrze spisują się też dwie inne załogi Automobilklubu Polski: Jarosław Kołtun i Ireneusz Pleskot (Ford Fiesta R5) są w klasyfikacji tuż za Chuchałą, a Łukasz Pieniążek i Przemysław Mazur (Opel Adam R2) zajmują siódme miejsce w Junior WRC, w której to klasie są liderami. Na mecie zameldowali się także Tomasz Kasperczyk i Damian Syty (Ford Fiesta R5).
Aktualni liderzy Rajdowych Mistrzostw Europy, Kajetan Kajetanowicz i Jarosław Baran rozpoczęli start na wyspie Świętego Michała z wysokiego C. Ich łupem padł już pierwszy z czterech dzisiejszych OS-ów – wytyczona nieopodal pola golfowego, oblegana przez kibiców próba Batalha (7,27 km). Kolejnym z odcinków był ekstremalnie szybki Solucoes. Na wiodącej aż w 34 procentach po asfalcie próbie, reprezentanci LOTOS Rally Team osiągnęli średnią prędkość – niemal 120 km/h.
Najdłuższy OS dzisiejszego etapu – kręty, wijący się przez pełne bujnej roślinności lasy Vila Franca Sao Bras, był areną skutecznego ataku Kajetana i Jarka. Drugi czas uzyskany na wspinającym się na 806 m, 13,5-kilometrowym odcinku pozwolił Polakom wrócić na prowadzenie w klasyfikacji generalnej Rajdu Azorów. Na zakończenie pętli do akcji wkroczył deszcz, który przed przejazdem Kajetanowicza i Barana dodatkowo rozmył i tak już mokrą trasę Superoesu Grupo Marques.
Kajetan Kajetanowicz (Automobilklub Polski): Za nami cztery odcinki specjalne. Myślę, że spisaliśmy się. Prowadzimy po tym pierwszym, wymagającym dniu. Warunki bardzo się zmieniały – dwa pierwsze odcinki suche, trzeci trochę mokry, a czwarty jechaliśmy w ulewie. W zasadzie spotkaliśmy wszystko, co już trochę poznaliśmy w poprzednich startach tutaj, ale nie w takim wymiarze. To doskonały dowód na to, że każdy rajd jest inny, a zwłaszcza każda edycja zawodów na Azorach. Wszystkie są też bardzo zacięte – po kilkudziesięciu kilometrach trzech zawodników jest w niecałych czterech sekundach. To pokazuje jak mocno walczymy, jak ciśniemy, a każdy z nas jedzie na granicy przyczepności.
Wojtek Chuchała i Daniel Dymurski świetnie rozpoczęli zmagania w Rajdzie Azorów. Załoga Subaru Poland Rally Team była najszybsza na wszystkich odcinkach specjalnych w klasyfikacji ERC2 i wypracowała aż 50.4 s przewagi po zaledwie czterech próbach. Siemanko i Lopez osiągnęli szczególnie dobry wynik na drugim OS-ie „Soluções M”, notując 7. czas w generalce.
Na wyspie Sao Miguel po raz kolejny figla spłatała pogoda. Zachmurzenie bardzo szybko przeszło w ulewny deszcz, który spadł podczas kończącego dzień Superoesu zlokalizowanego w kamieniołomie. Utrudniło to zadanie załogom, które nie startowały jako pierwsze. Mimo to, duet SPRT zajmuje po czwartkowych próbach 17. miejsce w klasyfikacji generalnej.
Wojciech Chuchała (Automobilklub Polski – Subaru Impreza STi): Azory przywitały nas bardzo ładną pogodą. Byliśmy uzbrojeni i gotowi, by zaatakować dobrym, szybkim tempem. Zawsze chcemy walczyć z samochodami R5 i tak też jest tutaj. Po pierwszych dwóch odcinkach byliśmy blisko pierwszej dziesiątki wśród niemal 30 samochodów R5, co oznacza, że nasze tempo było naprawdę solidne. Niestety chwilę później na tej pięknej wyspie spadł deszcz. Jechaliśmy w głębi stawki, więc na drodze stało już sporo wody. Musieliśmy zwolnić i straciliśmy trochę czasu. Cały czas dobrze się bawimy, wszystko pracuje tak jak powinno i trzymajcie kciuki, żebyśmy jutro nie wpadli do wulkanu. Dziękujemy całemu Zespołowi i naszym Partnerom: Keratronik, Eneos, Raiffeisen Leasing, Franke, oraz SJS.
Daniel Dymurski: Dzisiejsze odcinki były bardzo szybkie, a w szczególności pierwsze dwa, które zawierały długie asfaltowe sekcje. Trzeci był już zupełnie inny, wjechaliśmy w typowe lasy. Trasa była kręta i wiodła i w górę, i w dół. Pojawiła się też mgła. Na szczęście deszcz jeszcze nas tam nie złapał. Pojechaliśmy tę próbę spokojnie, żeby zobaczyć jak czujemy się na takim klasycznym, azorskim odcinku i mieć dobrą pozycję startową jutrzejszego dnia. Etap skończyliśmy superoesem, na którym mieliśmy oberwanie chmury. Co więcej, gdy czekaliśmy na naszą kolej, tworzyły się olbrzymie kałuże i było bardzo trudno utrzymać się na drodze.
W piątek przed załogami trzy, dwukrotnie przejeżdżane odcinki specjalne o łącznej długości 81 km. Jednym z nich będzie wizytówka rajdu na wyspie Świętego Michała, czyli spektakularny OS Sete Cidades, wiodący wzdłuż krawędzi uśpionego wulkanu.
Wyniki po 1. dniu Azores Airlines Rallye 2016
1. Kajetan Kajetanowicz i Jarosław Baran (Ford Fiesta R5) – 22.30,8 min.;
2. Ralfs Sirmacis Arturs i Šimins (Škoda Fabia R5) – strata 1`,0 sek.;
3. Aleksiej Łukjaniuk i Aleksiej Arnautow (Ford Fiesta R5) – 3,7 sek.;
4. Ricardo Moura i António Costa (Ford Fiesta R5) – 10,5 sek.;
5. Dávid Botka i Péter Szeles (Citroën DS3 R5) – 35,0 sek.;
6. Antonín Tlusťák i Ladislav Kučera (Škoda Fabia R5) – 35,4 sek.;
7. Fernando Peres i José Pedro Silva (Ford Fiesta R5) – 35,6 sek.;
8. Pedro Meireles i Mário Castro (Škoda Fabia R5) – 36,0 sek.;
9. Joăo Barros i Jorge Henriques (Ford Fiesta R5) – 37,8 sek.;
10. Luis Rego i Carlos Magalhães (Ford Fiesta R5) – 44,9 sek.;
17. Wojciech Chuchała i Daniel Dymurski (Subaru Impreza STi) – 1.11,0 min.;
18. Jarosław Kołtun i Ireneusz Pleskot (Ford Fiesta R5) – 1.12,4 min.;
25. Tomasz Kasperczyk i Damian Syty (Ford Fiesta R5) – 1.49,1 min.;
36. Łukasz Pieniążek i Przemysław Mazur (Opel Adam R2) – 2.33,9 min.