Kierowca Automobilklubu Polski i Orlen Team, Kuba Przygoński i jego nowy pilot Timo Gottschalk zajęli czwarte miejsce na pierwszym odcinku Rajdu Kataru o długości 102 km.
Załoga w MINI startowała jako pierwsi, wyznaczając trasę reszcie stawki. Różnice w czołówce po pierwszym etapie Qatar Cross Country Rally 2019 są minimalne.
Zobacz także:
Kuba Przygoński i Timo Gottschalk udanie rozpoczęli zmagania w pierwszej rundzie Pucharu Świata FIA w rajdach terenowych. Przed kolejnymi, dłuższymi etapami strata do podium jest bardzo niewielka, co zwiastuje zaciętą walkę w kolejnych dniach.
– Dzisiejszy odcinek jechaliśmy, jako pierwsza załoga, więc musieliśmy rysować ślad reszcie zawodników, a to zawsze jest trudne i oznacza pewne straty. Był to nawigacyjny odcinek na kamienistej pustyni. Na trasie było mnóstwo zwierząt – sporo wielbłądów, które musieliśmy wyminąć jako pierwsza załoga. Różnice w czołówce są minimalne. Jutro będziemy startowali z czwartej pozycji, i tym samym gonili pierwsze trzy załogi, więc będzie dużo łatwiej. Samochód jest w dobrej formie. Przed nami pierwszy długi odcinek, na którym będziemy atakować – mówi Kuba Przygoński, zawodnik Automobilklubu Polski i Orlen Team.
Kuba Przygoński sezon 2019 rozpoczął z nowym pilotem Timo Gottschalkiem.
– Jechaliśmy pierwszy raz z Timo, było to nowe doświadczenie, ale współpraca układała się bardzo dobrze i jestem zadowolony. Pozostało nam już tylko odrobinę się dotrzeć, żeby perfekcyjnie się rozumieć – dodaje Jakub Przygoński.
Pierwszą lokatę zajął świetnie znający katarski teren Nasser Al Attiya (Toyota Hilux), zanim byli Bernhard Ten Brinke i Yazeed Mohammed Alrajhi (obaj Toyota Hilux Overdrive). Jutro zawodnicy będą mieli do przejechania odcinek specjalny o długości 313 km. Otworzy on serię czterech dłuższych OS-ów. Finałowy etap Rajdu Kataru zaplanowano na wtorek 26 lutego.
Wyniki po 1. etapie