Nie ustają dyskusje i protesty kierowców dotyczące poselskiego projektu ustawy o Funduszu Dróg Samorządowych (FDS). Swoją opinię wyraziło Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych.
A to dlatego, że ustawodawca chce dołożyć opłatę paliwową nie tylko do benzyny i oleju silnikowego, ale także ekologicznych paliw gazowych.
Zobacz także:
W opinii Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych, CNG i LNG powinny zostać wyłączone z ustawy, bo w przeciwnym razie ich cena wzrośnie nawet o 10 proc.! Zahamuje to rozwój infrastruktury i uderzy w polskie samorządy, które zainwestowały w ekologiczną komunikację miejską. Projektowane zmiany są też sprzeczne z celami określonymi w innych rządowych dokumentach.
FDS ma być rządowym organem, który będzie zarządzał dofinansowaniem do budowy i modernizacji dróg gminnych, powiatowych oraz mostów na drogach wojewódzkich. Głównym źródłem przychodów FDS mają być wpływy z nowej opłaty drogowej — 20 gr za litr benzyny lub oleju napędowego. Projektodawcy szacują, że będzie to 4-5 mld zł rocznie, z czego połowa trafi do FDS.
Debatę publiczną zdominowała informacja o dodatkowej opłacie dla indywidualnych użytkowników, całkowicie pomijając inny ważny obszar, jakim jest transport publiczny oparty o paliwa gazowe. Jak bowiem czytamy w art. 32 ust. 1.3 projektu Ustawy, stawka w przypadku paliw gazowych wynosić ma 369,69 zł za 1000 kg gazów i innych wyrobów, o których mowa w art. 27 ust. 4 pkt 4 i 5.
Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych szacuje, że może to doprowadzić do wzrostu cen paliwa CNG nawet o 10 proc.
– W opinii PSPA, projektowana ustawa jest kolejnym przejawem niezrozumiałego marginalizowania niskoemisyjnych paliw gazowych, co w obliczu nawet projektowanej ustawy o elektro- mobilności i paliw alternatywnych, jest działaniem kontr- produktywnym. Jeśli bowiem zgadzamy się, że są to paliwa niskoemisyjne, to nie możemy robić wszystkiego, by ich znaczenie zmarginalizować – mówi Maciej Mazur z Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych.
PSPA postuluje, by ustawodawca zrewidował podejście do paliw gazowych. Opłata drogowa nie powinna dotyczyć sprężonego gazu ziemnego (CNG) oraz skroplonego gazu ziemnego (LNG), które również służą do napędzania pojazdów silnikowych. Miałoby to podwójny sens – stymulowałoby rozwój tych paliw względem droższych i bardziej emisyjnych.
– W obecnej formie, przedsiębiorstwa komunikacji miejskiej, które zainwestowały w niskoemisyjne autobusy, po raz kolejny stają się poszkodowane. Ustawa o elektro- mobilności i paliwach alternatywnych również traktuje je po macoszemu – mówi Maciej Mazur z PSPA.
Tabor komunikacji miejskiej na CNG, użytkowany przez polskie samorządy liczy 500 pojazdów – podaje Obserwatorium Rynku Paliw Alternatywnych ORPA.PL. Punktów tankowania gazu jest 27.
– Ten rynek wymaga wsparcia, a projekt ustawy o Funduszu Dróg Samorządowych na pewno temu nie sprzyja. Mówiąc wprost, wyklucza jego rozwój. Tymczasem Polska została zobowiązana unijną Dyrektywą w sprawie rozwoju infrastruktury paliw alternatywnych do uruchomienia określonej liczby publicznie dostępnych punktów tankowanie gazem. Przyjęcie ustawy w tej formie, poddaje też w wątpliwość realizację założeń przyjętych w Krajowych ramach polityki rozwoju infrastruktury paliw alternatywnych, przyjętych przez rząd w marcu tego roku – mówi Maciej Mazur z PSPA.