Dwie trzecie osób, które robiły zakupy na stacjach używa swoich smartfonów, jako głównego narzędzia do podejmowania decyzji zakupowych. Tak wynika z badania, które zostało opublikowane ostatnio przez firmę Nielsen.
Zostało ono zrobione na reprezentatywnej próbie 2000 Amerykanów korzystających ze smartfonów i tabletów. Co ciekawe – na znalezienie najtańszej stacji jesteśmy skłonni poświęcić więcej czasu (średnio 6 minut), niż na znalezienie sklepu z tańszymi produktami (średnio 4 minuty).
Zobacz także:
ROZMAITOŚCI
– Dzięki smartfonom zmienia się sposób, w jaki tankujemy benzynę. Z ostatnich amerykańskich badań wynika, że przed zatankowaniem 85% z nas sprawdza na aplikacjach mobilnych, gdzie jest najlepsza cena benzyny, i gdzie najtaniej możemy zrobić zakupy. Ten trend powoli zaczynamy obserwować również w Polsce, i tylko kwestią czasu jest, czy firmy paliwowe obrócą go na swoją korzyść – mówi Wojciech Borowski, CEO McCANN Worldgroup.
Ceny paliw wciąż idą w górę. Nic dziwnego, że dla klientów kilka groszy na litrze ma znaczenie. Dlatego w przypadku tankowania kierowcy chętnie pojadą do stacji benzynowej położonej kilometr, czy dwa kilometry dalej, jeśli tylko dzięki temu zaoszczędzą.
– Właśnie dlatego aplikacje na smartfony, pozwalające znaleźć najtańsze paliwo w niedalekiej okolicy stają się w krajach wysokorozwiniętych tak popularne. Wystarczy kilka minut, by dowiedzieć się, gdzie zatankujemy po najkorzystniejszej cenie lub jak w łatwy sposób kontrolować średnie spalanie i wydatki na benzynę. Jestem ciekawy, jak do rozwoju tego typu aplikacji podejdą w Polsce takie firmy paliwowe Shell, Statoil, Lukoil, Orlen czy Lotos. I czy znajdą sposób na to by podjąć wyzwanie – i co więcej obrócić tę sytuację na swoją korzyść – dodaje Wojciech Borowski.
McCANN Worldgroup funkcjonuje na polskim rynku od ponad 20 lat.