Zjawisko handlu punktami karnymi to poważne przestępstwo. Niestety niektórym kierowcom groźba do pięciu lat pozbawienia wolności nie wydaje się być straszna.
W internecie nie trudno znaleźć ogłoszenia osób informujących o chęci przyjęcia punktów karnych na siebie za odpowiednią opłatą. Niedługo, ta nielegalna praktyka ma zostać ukrócona poprzez zmiany
w obowiązującym prawie.
Zobacz także:
BEZPIECZEŃSTWO
Handel punktami karnymi trwa na naszych drogach nieprzerwanie już od kilku lat i pozwala kierowcom łamiącym nagminnie przepisy na zachowanie prawa jazdy w sytuacji, gdy powinni je dawno stracić. Dzięki nielegalnej metodzie odsprzedaży punktów, piraci drogowi mogą w łatwy sposób pozbyć się swoich punktów za cenę kilkuset złotych. Koszt jednego punktu waha się od 100 do 200 złotych. Za pomocą takiej transakcji punkty karne, które powinny wylądować na koncie osoby łamiącej prawo, trafiają do obcego człowieka z ogłoszenia.
– Głównym założeniem systemu punktów karnych było wyeliminowanie z dróg osób nagminnie łamiących przepisy lub przynajmniej zmuszenie ich do refleksji, poprzez odebranie im prawa jazdy lub wysłania ponownie na kurs. W sytuacji kiedy dochodzi do handlu punktami, takie osoby mogą czuć się bezkarnie – komentuje Agnieszka Kaźmierczak, operator systemu Yanosik.
Zgodnie z art. 272 kodeksu karnego za handel punktami karnymi grozi od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Nawet samo umieszczenie ogłoszenia może spowodować przykre konsekwencje, gdyż jest to publiczne nawoływanie do popełnienia czynu zabronionego, co grozi karą grzywny, ograniczenia wolności lub jej pozbawienia.
Jak będzie teraz?
Obecnie zjawisko handlu punktami karnymi nie posiada już tak dużej skali jak jeszcze kilka lat temu. Stało się to za sprawą rozporządzenia, na mocy którego odpowiedzialność za obsługę fotoradarów spoczęła na Głównym Inspektoracie Transportu Drogowego (GITD). Po przejęciu od policji obowiązku wystawiania mandatów z fotoradarów, GITD równocześnie udostępniło możliwość niewskazywania osoby, która prowadziła auto w momencie zarejestrowania wykroczenia. W efekcie punkty karne nie zostaną przypisane do konta właściciela pojazdu, ale musi on zapłacić mandat za niewskazanie kierującego.
Z rokiem 2014 zostały zapowiedziane kolejne zmiany w organizacji systemu mandatowego. Grzywna za każde przekroczenie prędkości zarejestrowane na zdjęciu pochodzącym z fotoradaru ma zostać podwyższona, a przyznawanie punktów karnych wycofane. Wyeliminowałoby to całkowicie nielegalny proceder handlowania punktami karnymi. Wielkość kary pieniężnej ma zostać uzależniona od średniej krajowej pensji.
– Wprowadzenie nowych rozporządzeń w systemie mandatowym niesie za sobą spore zmiany finansowe dla niesfornych kierowców. Wysokość mandatu za przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h wzrośnie o około 250 złotych. Kolejnym nowym elementem będzie obciążanie mandatem wystawionym na podstawie zdjęcia właściciela pojazdu – mówi Agnieszka Kaźmierczak.
Według tego, co ostatnio postulują posłowie rządzącej koalicji – wysokość mandatów może wzrosnąć nie o 250 złotych, ale o wiele więcej!
Źródło: creandi.pl