Pierwsza partia 20 Nissanów LEAF już w marcu wyjedzie na stołeczne ulice w ramach taboru Electric Taxi – nowego przewoźnika opartego w stu procentach na flocie pojazdów elektrycznych.
Przekazanie pojazdów zbiegło się z podpisaniem długo oczekiwanego Polskiego Programu Elektryfikacji Motoryzacji.
Zobacz także:
Bezemisyjna mobilność to wyzwanie, przed którym obecnie stoją europejskie miasta. Naprzeciw tej nowej rzeczywistości wychodzą zarówno przedstawiciele rządów, jak i producenci samochodów. Pionierem rynku pojazdów elektrycznych jest Nissan.
Electric Taxi, warszawski przewoźnik postawił na model LEAF z akumulatorem o pojemności 30 kWh, zapewniający zasięg do 250 km na jednym ładowaniu. Przekazanie pierwszej partii 20 pojazdów odbyło się w Centrum Badawczym PAN w Jabłonnie, a kluczyki do floty uroczyście przekazał Robert Prusiński, Dyrektor polskiego oddziału Nissan Sales CEE, który zaznaczył, że mobilność elektryczna jest jednym z najważniejszych przyjaznych środowisku projektów, które oszczędzają zasoby naturalne i chronią ekosystem.
– Jesteśmy dumni, że Electric Taxi wybrało Nissana, który jest pionierem i liderem globalnego rynku samochodów elektrycznych i będąc obecny na tym rynku od 6 lat ma największą wiedzę na temat zarówno produkcji aut elektrycznych, jak i potrzeb klientów. Wierzymy, że warszawiacy szybko przekonają się, że elektryczne Nissany LEAF stanowią realną alternatywę dla aut spalinowych, a do tego są ciche, komfortowe i przyjazne środowisku, a wszystkim nam zależy, by oddychać czystym powietrzem – powiedział Robert Prusiński.
LEAF 30 kWh w standardowym wyposażeniu posiada między innymi automatyczną klimatyzację, podgrzewane przednie i tylne siedzenia, podgrzewaną, pokrytą skórą kierownicę, przednie i tylne szyby sterowane elektrycznie, a także komputer pokładowy ze wskaźnikiem Eco, pozwalający na śledzenie postępów w ekologicznej jeździe. To pojazd ekologiczny i ekonomiczny (przejechanie 100 km kosztuje około 9 zł). Między innymi te argumenty przekonały korporację taksówkową do wyboru tego modelu.
Prezes Electric Taxi Zbigniew Kołodziejczyk zaznaczył, że to właśnie taksówkarze spędzający całe dnie w samochodzie są jedną z najbardziej wymagających grup kierowców. Wysokie przebiegi ich pojazdów w wielu miastach Europy potwierdzają niezawodność i funkcjonalność samochodów elektrycznych Nissana.
– Nasza flota to tylko wyłącznie elektryczne, nowoczesne i nowe samochody, dziś odbieraliśmy pierwszą partię Nissanów LEAF, które już w marcu rozpoczynają pracę na ulicach Warszawy. Nasi kierowcy zostali przeszkoleni przez specjalistów Nissana i doskanale znają właściwości, zalety i charakterystykę elektrycznych samochodów – mówi Zbigniew Kołodziejczyk.
W 2010 roku Nissan jako pierwszy wprowadził w pełni elektryczny samochód na masowy rynek. LEAF od momentu debiutu szybko zdobył uznanie na arenie międzynarodowej. Jury prestiżowego konkursu Car of The Year ogłosiło go samochodem roku w 2011 jako pierwszy elektryczny samochód w historii. To też najczęściej kupowany model elektryczny na świecie (sprzedano już ponad 250 000 egz.).
– Nissany LEAF przejechały łącznie ponad 3 miliardy kilometrów, co daje 2‑krotną odległość od Ziemi do Saturna. Tym samym użytkownicy Nissanów LEAF zapobiegli emisji ok. 500 000 ton CO2 do atmosfery. Ma to znaczący wpływ na zrównoważony rozwój lokalnych społeczności – komentował Piotr Kluś z działu sprzedaży do firm Nissana.
POLSKI PROGRAM ELEKTRYFIKACJI MOTORYZACJI
Również rząd podjął działania mające na celu popularyzowanie pojazdów elektrycznych. Opisane one zostały w Planie Rozwoju Elektromobilności, który wychodzi naprzeciw staraniom przemysłu motoryzacyjnego w dążeniach do zrównoważonego rozwoju.
W Centrum Badawczym PAN w Jabłonnie podpisano wyczekiwany Program Elektryfikacji Motoryzacji, który ma ułatwić realizację tego celu. Ma także zapewnić wymierne korzyści Polsce oraz pozwolić sprostać wymogom klimatycznym stawianym przez UE, w tym wymogom zmniejszenia emisji CO2. Dzięki programowi powstanie m.in. gęstsza siatka punktów do ładowania akumulatorów, które mają pojawiać się nie tylko przy domach wielorodzinnych, lecz również na parkingach i przy budynkach użyteczności publicznej.
Podczas spotkania sekretarz stanu w Ministerstwie Energii, Michał Kurtyka, powiedział, że najważniejszym wyzwaniem jest postawienie się po stronie użytkownika i zapewnienie mu stale rozwijającej się infrastruktury pozwalającej na obsługę pojazdów elektrycznych. Skupienie się na budowie sieci stacji ładujących, która stopniowo będzie się powiększać jest decydująca dla tempa rozprzestrzeniania się samochodów elektrycznych.
Według resortu energii, obecnie w Polsce działa 305 takich stacji.
– W 2020 roku będzie 6000 punktów wolnego ładowania i 400 punktów szybkiego ładowania. To jest plan podstawowy. Wymaga to inwestycji o wartości nawet do 500 mln złotych – powiedział wiceminister Michał Kurtyka, podsekretarz stanu w Ministerstwie Energii.