Jeździsz swoim autem lub motocyklem po torze? A może wykorzystujesz go jako taksówkę? Lepiej powiedz o tym ubezpieczycielowi przy zakupie autocasco (AC).
Unikniesz bowiem problemów po ewentualnej szkodzie.
Zobacz także:
Dobrowolne ubezpieczenie AC pozwala chronić właściciela pojazdu przed finansowymi skutkami takich szkód jak uszkodzenie, zniszczenie i utrata samochodu czy motocykla. Co jednak ważne: ochrona zadziała, jeśli pojazd służy do „zwykłej” jazdy. Czyli wtedy, gdy właściciel użytkuje go zgodnie z przeznaczeniem. Co to znaczy?
– Najprościej wyjaśnić to na przykładzie samochodu osobowego. „Zwykła” jazda to nic innego, jak codzienne przemieszczanie się po drogach w celach prywatnych – po mieście i poza nim, parkowanie przy pracy lub sklepie itp. Jeżeli auto służy jako narzędzie do np. zarabiania na przewozie osób lub do amatorskich treningów na torze rajdowym, nie jest objęte ochroną w ramach standardowej umowy ubezpieczenia AC. Z reguły nic nie stoi na przeszkodzie, żeby tak się stało, ale właściciel musi to dodatkowe, nieoczywiste przeznaczenie auta zgłosić przy zakupie polisy – tłumaczy Damian Andruszkiewicz, odpowiedzialny za ubezpieczenia komunikacyjne w Compensa TU S.A. Vienna Insurance Group.
Warto wiedzieć, że nie każdy ubezpieczyciel zgodzi się na włączenie do ochrony niestandardowego ubezpieczenia pojazdu. Część firm nie ma z tym problemu. Na przykład w Compensie do ochrony można włączyć pojazdy używane:
• jako rekwizyty;
• do jazd próbnych i testowych oraz demo;
• podczas rajdów, jazd treningowych i konkursowych;
• do nauki jazdy;
• jako taksówki i do przewozu osób za opłatą;
• do poruszania się po płycie lotniska;
• do zarobkowego wynajmowania pojazdu (rent a car);
• do przewożenia przesyłek kurierskich i ekspresowych;
• do wykonywania usług holowniczych;
• do celów specjalnych (np. przez Siły Zbrojne RP, policję czy straż graniczną);
• do przewozu paliw, gazów i materiałów niebezpiecznych.
Podstawowy zakres AC (uszkodzenie, zniszczenie, utrata pojazdu) można rozszerzyć o dodatkowe produkty, np. assistance, NNW, ubezpieczenie szyb, opon czy bagażu.
– Zgłoszenie ubezpieczycielowi przy zakupie polisy „niezwykłego” przeznaczenia samochodu pozwoli kierowcy skorzystać również z rozszerzeń AC. To oczywiście dobrowolne – kierowca sam decyduje, które z dodatków są mu potrzebne. Wybierać może spośród wielu opcji, np. u nas ubezpieczenia komunikacyjne można rozbudować o kilkanaście różnych opcji – dodaje Damian Andruszkiewicz.
Jazda po torze nie blokuje odszkodowania z OC
Kierowcy najczęściej kupują AC w pakiecie z obowiązkowym ubezpieczeniem odpowiedzialności cywilnej (OC) – ono chroni właściciela pojazdu przed finansowymi konsekwencjami szkód, które wyrządzi innym uczestnikom ruchu drogowego. Odpowiedzialność za nie przejmuje na siebie ubezpieczyciel. Czy robi to, jeśli pojazd w momencie szkody służył do jazdy niezgodnie ze swoim „zwykłym” przeznaczeniem?
– Tak. Obowiązkowe OC działa w oparciu o przepisy ustawy, a ta wyłącza odpowiedzialność ubezpieczyciela jedynie w kilku przypadkach, np. w jeśli dojdzie do skażenia środowiska. Nie ma wśród nich zapisu o tym, że samochodem osobowym nie można np. jeździć po torze treningowym – mówi Damian Andruszkiewicz z Compensy.