Tegoroczna majówka to rzeczywiście „długi weekend” – potrwa od 1 do 5 maja.
Co najmniej, bo dodatkowy urlop w poniedziałek i wtorek pozwala łatwo wydłużyć przerwę w pracy nawet do 9 dni. Jak zawsze będzie to intensywny czas dla policji, do której zadań należy m.in. eliminowanie pijanych kierowców z dróg.
Zobacz relacje:
TEST: ALCOLIFE F9 – CZY WARTO INWESTOWAĆ W POLICYJNY ALKOMAT?
W 2023 r. udało się w tym okresie złapać 1840 nietrzeźwych za „kółkiem”, rok wcześniej niemal tyle samo – 1821 osób. Z danych BRD KGP wynika, że w latach 2018-2022 alkohol był przyczyną 11% wypadków w czasie majówek. Co niepokojące, w czasie długich weekendów ten odsetek wyraźnie rośnie – nawet o kilka punktów procentowych. Dla porównania: w całym 2023 r. pijani sprawcy spowodowali 7,6% ogółu wypadków.
Tych zdarzeń policja odnotowała w zeszłym roku 1600 – za 825 z nich (62%) oraz 156 ofiar (73,6%) odpowiadają kierowcy samochodów osobowych. Jazda „pod wpływem” naraża ich oczywiście na kary – m.in. pozbawienia wolności, utratę prawa jazdy oraz sankcje finansowe. Do tych ostatnich można zaliczyć zasadę, zgodnie z którą ubezpieczyciele egzekwują od nietrzeźwych sprawców zwrot równowartości odszkodowań, które wypłacili w ramach obowiązkowej polisy OC. Oznacza to, że prawo chroni poszkodowanych, ale jest bezlitosne dla pijanych kierowców – mówi Damian Andruszkiewicz, odpowiedzialny za ubezpieczenia komunikacyjne w Compensa TU SA Vienna Insurance Group.
Nietrzeźwy kierowca z rachunkiem za szkodę
Poszkodowani w wypadkach spowodowanych przez nietrzeźwego kierowcę otrzymują odszkodowanie z jego obowiązkowej polisy OC. To jednak nie zamyka sprawy, bo ubezpieczyciel ma prawo żądać od sprawcy zwrotu wypłaconych pieniędzy – robi to w ramach tzw. roszczenia regresowego, na które pozwala art. 43 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych .
Kwota, którą nietrzeźwy kierowca musi w takiej sytuacji zwrócić, uzależniona jest od skali i rodzaju wyrządzonej szkody. Niewielka stłuczka być może zamknie się w kilkuset złotych, ale poważny wypadek czy karambol oznacza potężny problem finansowy. Rekordowe roszczenia wyraźnie przekraczają milion złotych. Co istotne, na zwrot odszkodowania można narazić się nie tylko wtedy, gdy spowoduje się szkodę pod wpływem alkoholu. Dzieje się tak także w przypadku jazdy bez OC, ucieczki z miejsca zdarzenia, braku uprawnień do kierowania pojazdem czy wejścia w jego posiadanie wskutek złamania prawa – wylicza Damian Andruszkiewicz z Compensy.
Ubezpieczyciel rocznie dochodzi regresu od kilkuset sprawców szkód komunikacyjnych. W skali kraju takich spraw są tysiące, np. sam tylko Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny (UFG) informuje o 18 tys. przypadków o łącznej wartości ok. 360 mln zł. Warto zauważyć, że sprawcom bardzo trudno jest uciec od odpowiedzialności. Jeżeli odmówią dobrowolnego zwrotu pieniędzy, sprawa trafia do sądu.