Wszystko wskazuje na to, że zima zagościła w końcu na dobre, a z nią większe korki i… wyższe ryzyko występowania nerwic u kierowców.
Naukowcy twierdzą, że codzienne stanie w korkach i wywołany tym stres może być niebezpieczny dla zdrowia. Kumulowanie przez lata notorycznej irytacji, którą powoduje m.in. utknięcie w korku, jest przyczyną nerwic i zaburzeń nastroju.
Zobacz także:
GPS / AUDIO
NAVIEXPERT
Jak wynika z danych dostawcy nawigacji GPS NaviExpert, w związku z gołoledzią średni czas przejazdu przez miasta wydłużył się w poniedziałek w godzinach porannego szczytu od 11 w Warszawie, 17 w Krakowie i aż do 42 procent w Poznaniu względem tego, jak jeździło się wcześniej w godzinach 7-9 rano. Na wybranych odcinkach w tych miastach było jeszcze gorzej – średni czas przejazdu wydłużył się nawet o kilkadziesiąt procent.
Jak wskazują badania NaviExpert, trudne warunki atmosferyczne, w tym w szczególności opady śniegu, które występują w dni powszednie, wydłużają czas przejazdu po miastach średnio o 30 proc. Paradoksalnie im gorsza pogoda, tym bezpieczniejsza staje się sytuacja na drogach, ponieważ kierowcy bardziej uważają i jadą wolniej. Według statystyk policyjnych czas od grudnia do lutego to najbezpieczniejszy okres na drogach. Na jeden zimowy miesiąc przypada średnio niecałe 7 proc. wszystkich wypadków w ciągu roku.
To jednak koniec dobrych wiadomości dla kierowców. Spadek średnich prędkości na drogach wiąże się ze zwiększeniem korków, które mają negatywny wpływ na naszą psychikę. „Irytowanie się małymi rzeczami, jest tak szkodliwe dla zdrowia, jak zła dieta czy unikanie aktywności fizycznej” – pisze dziennik DailyMail. Według Susan Charles, profesor psychologii i zachowań społecznych na Uniwersytecie Kalifornii Południowej, drobne, ale często powtarzające się sytuacje stresowe po kilku latach mogą skutkować zaburzeniami nastroju, takimi jak nerwice czy depresja.
– Korki to powtarzająca się sytuacja stresowa. A jak powiedział Wergiliusz: „kropla drąży skałę nie siłą, ale ciągłym jej padaniem”. I tak jest z korkami. Nawet jeśli niekoniecznie wywołają zaburzenia nerwicowe, to na pewno powodują zdenerwowanie kierowców, a także zmęczenie. Szczególnie stresujące jest to dla osób, które mają napięty terminarz spotkań, zobowiązań itp. – tłumaczy Anna Małdzińska, psycholog transportu.
Również badania brytyjskie, przeprowadzone przez Spoken Word Publishing Association, potwierdzają, że to nie te najbardziej stresujące momenty w naszym życiu, takie jak rozwód, pogrzeb czy przeprowadzka, ale właśnie codzienny stres najbardziej szkodzi zdrowiu. A utknięcie w korku znalazło się na pierwszej pozycji rankingu stresogennych i powtarzających się niemal codziennie sytuacji.
Kierowca w korku czuje się jak uwięziony w klatce, nie może się ruszyć, nie może się już też wycofać. Ogarnia go poczucie bezsilności i zniecierpliwienie, które przeradza się w złość i nienawiść. Żeby poradzić sobie ze złymi emocjami, kierowca wyładowuje rozdrażnienie na innych, od kłótni z pasażerami zaczynając, przez trąbienie na innych kierowców, na przeklinaniu stanu polskich dróg i działań polityków kończąc.
– Poranny korek do pracy może skutecznie popsuć człowiekowi cały dzień, teraz okazuje się, że do tego mogą dojść problemy zdrowotne! Przyjmuje się, że korki są ceną, którą płaci się za mieszkanie i pracowanie w dużych miastach. Tymczasem obowiązek „odstania swojego” można skrócić lub nawet wyeliminować, używając nawigacji wytyczającej trasy, które omijają korki – mówi Adam Bąkowski, Prezes Zarządu NaviExpert.