Twierdzenia, że samochody napędzane gazem ziemnym są czyste i nie zanieczyszczają powietrza toksycznymi cząsteczkami, zostały zdyskredytowane przez najnowsze dane naukowe.
Zgodnie z raportem Transport & Environment, który stanowi przegląd najnowszych badań naukowych, pojazdy napędzane sprężonym gazem ziemnym (CNG) emitują dużą liczbę niebezpiecznych cząstek stałych.
Zobacz także:
Mogą one powodować nowotwory, chorobę Alzheimera oraz choroby serca i układu oddechowego. Jednak wiele władz centralnych i lokalnych, traktuje pojazdy na gaz jako pojazdy niskoemisyjne. Pojazdy na gaz ziemny, podobnie jak pojazdy elektryczne, objęte są dofinansowaniem do zakupu, mają dostęp do planowanych stref czystego transportu w miastach. W Polsce paliwo gazowe jest zwolnione z podatku akcyzowego. Wiele polskich miast, takich jak Warszawa, Rzeszów czy Tychy kupuje autobusy na CNG.
Zgodnie z raportem, w którym przeanalizowano emisje z samochodów osobowych, dostawczych, ciężarówek i autobusów, w przeprowadzonych pięciu badaniach laboratoryjnych, samochody na CNG emitowały od 9 do 900 miliardów cząstek na kilometr.
Wnioski z raportu jednoznacznie wskazują, że pojazdy na gaz ziemny mogą emitować szczególnie dużą liczbę najdrobniejszych cząstek, uważanych za najbardziej szkodliwe dla zdrowia ludzkiego, gdyż wnikają one głęboko w organizm i mogą być odpowiedzialne za nowotwory mózgu. Obecnie nie obowiązują prawnie wiążące limity emisji cząstek emitowanych przez pojazdy napędzane CNG, mimo że ograniczenia te dotyczą pojazdów napędzanych benzyną i olejem napędowym.
– Przemysł gazowy przekonał ustawodawców, że pojazdy napędzane CNG są rozwiązaniem naszych problemów z jakością powietrza, ale w rzeczywistości jest zupełnie odwrotnie. Samochody i autobusy na gaz ziemny emitują toksyczne cząstki, dokładnie tak samochody spalinowe i powinny zostać zakazane w strefach czystego transportu w naszych miastach. Zobowiązania Polski do redukcji emisji gazów cieplarnianych i konieczność poprawy jakości powietrza w miastach podważają wszelkie uzasadnienia dla utrzymania ulg podatkowych i zachęt do zakupu tego typu pojazdów – powiedział Marcin Korolec, prezes FPPE.
Pojazdy napędzane CNG uwalniają również duże ilości amoniaku., co z kolei przyczynia się do zanieczyszczenia cząstkami stałymi. Drogowe testy emisyjne najnowszych modeli samochodów osobowych i dostawczych na CNG wykazały, że mogą one emitować odpowiednio do 20 mg/km i 66 mg/km amoniaku. Obecnie dla samochodów osobowych i lekkich dostawczych do 3,5t DMC nie obowiązują limity emisji amoniaku.
Co ciekawe, zastosowanie biometanu również nie stanowi bezemisyjnej alternatywy dla transportu. Ze względu na to, że gaz ziemny i biometan są chemicznie bardzo podobne, stosowanie biogazu nie spowoduje znacznego zmniejszenia emisji cząstek ani innych zanieczyszczeń, takich jak NOx (tlenki azotu).
Ponadto w UE produkujemy taką ilość zrównoważonego biometanu (wytwarzanego z odpadów i ścieków), aby zaspokoić 6,2–9,5 proc. zapotrzebowania na energię w transporcie. Co więcej, w praktyce niemożliwe jest zapewnienie, że pojazdy napędzane gazem faktycznie będą zasilane biometanem, a nie gazem ziemnym, ponieważ oba paliwa są wymienne.
Dowody wskazują, że stosowanie gazu ziemnego w samochodach jest równie szkodliwe dla klimatu, jak stosowanie benzyny lub oleju napędowego. Biorąc pod uwagę skutki wycieku metanu – bardzo silnego gazu cieplarnianego – gaz kopalny może zwiększyć emisje gazów cieplarnianych z samochodów nawet o 6 proc. lub, co najwyżej, zmniejszyć je maksymalnie o 7 proc.
Autobusy miejskie to najszybciej rozwijający się segment pojazdów CNG w Polsce. Tylko w 2019 roku polskie gminy zarejestrowały 182 autobusy CNG i tylko 51 autobusów elektrycznych. W styczniu 2020 roku miasto Warszawa zamówiło 160 autobusów CNG i LNG. Autobusy te były kupowane z nadzieją na poprawę jakości powietrza i oznakowane są jako ekologiczne, chociaż jak pokazują badania, one również emitują niebezpieczne dla zdrowia ilości zanieczyszczeń.
– Skala inwestycji w autobusy gazowe w polskich miastach powinna niepokoić. Potrzebujemy rozwoju transportu publicznego, który będzie naprawdę czysty i bezpieczny dla zdrowia mieszkańców. Choć jako powód takich wyborów często podawana jest oszczędność, bo autobusy gazowe są na razie tańsze niż elektryczne, to tak naprawdę generują większe koszty zewnętrzne – powiedziała Urszula Stefanowicz z Polskiego Klubu Ekologicznego Okręgu Mazowieckiego.
Fundacja Promocji Pojazdów Elektrycznych wysłała list otwarty do Ministerstw Klimatu i Ministerstwa Finansów wzywając do rezygnacji z preferencyjnego traktowania paliw i pojazdów CNG i LNG, ponieważ nie przynosi to żadnych korzyści dla środowiska.
– Nie powinniśmy inwestować w inną technologię paliw kopalnych na tym etapie rozwoju pojazdów zeroemisyjnych. Pojazdy CNG nie mają żadnych korzyści dla klimatu i zanieczyszczają powietrze, którym oddychamy. Wszystkie nasze wysiłki powinny być ukierunkowane na promocję pojazdy elektryczne, szczególnie w transporcie miejskim – stwierdził Marcin Korolec, prezes FPPE.