Pierwszy weekend września obfitować będzie w imprezy sportowe. Polscy kierowcy zaprezentują się kibicom w kraju i za granicą. Pojadą zarówno “ściganci”, jak tez rajdowy.
PORSCHE MOBIL 1 SUPERCUP
Końcówka sezonu w Porsche Mobil 1 Supercup to dla Mateusza Lisowskiego szansa na zmierzenie się z ikoną wyścigów samochodowych.Rywalizacja odbędzie się bowiem na jednym z najbardziej wymagających dla zawodników torze Spa-Francorchamps.
Tor zaprojektowany został w 1920, kiedy to wykorzystywał drogi publiczne pomiędzy miastami Spa, Malmedy i Stavelot. W Formule 1 zagościł już w inaugurującym ją sezonie 1950 i z krótkimi przerwami gości w jej kalendarzu aż po dziś dzień. Choć najwięcej zwycięstw ma tutaj Michael Schumacher (6), to w ostatnich siedmiu edycjach w Spa aż czterokrotnie triumfował Kimi Raikkonen. Ten obiekt ma najdłuższą w sezonie pętlę liczącą aż 7004 m z 20 zakrętami.
Tor znany jest z ogromnych zmian wysokości na całej jego długości, a także nieprzewidywalnej pogody. Często zdarza się, że na jednej części toru pada ulewny deszcz, a na jego reszcie nawierzchnia jest sucha, co – choć jest koszmarem dla kierowców – jest jednocześnie bardzo atrakcyjne i emocjonujące dla kibiców.
Mateusz Lisowski: Nie ścigałem się jeszcze na Spa, więc będzie to dla mnie kolejny tor, gdzie naukę rozpoczynam od zera. Tylko raz odbyłem tu testy, ale pokonałem na nich zaledwie 5 okrążeń w ogromnym tłoku, więc pozwoliło mi to tylko na pobieżne poznanie toru bez szansy na poprawę szybkości czy płynności jazdy. Oznacza to, że będę musiał na to poświęcić zarówno piątkowy trening, jak i kwalifikacje. Na torze są bardzo podchwytliwe, trudne zakręty, trzeba umieć je szybko przejechać. Legendarny zakręt Eau Rouge jest świetny, to jeden z lepszych wiraży jaki kiedykolwiek pokonywałem, przeciążenia są spore, a uczucie towarzyszące płynnemu pokonaniu go jest niezapomniane. Niemal wszyscy moi konkurenci mają sporo doświadczenia zarówno ze startów na tym torze, jak i z jazdy wyścigowym Porsche 911 GT3 Cup. Weekend stać będzie pod znakiem zbierania doświadczeń i szlifowania moich umiejętności. Skupiam się na bezpiecznym dotarciu do mety bez uszkodzenia auta, a wynik przyjdzie sam.
ZAWODY JAKICH JESZCZE NIE BYŁO
Maciej Oleksowicz, Krzysztof Hołowczyc, Leszek Kuzaj, Tomasz Kuchar – ta czwórka kierowców 1 i 2 września stanie do walki w wyścigu Master Race. Areną zmagań, które odbędą się w ramach Inter Cars Motor Show, będzie specjalnie przygotowany tor na lotnisku Bemowo w Warszawie.
12. Targi Inter Cars i towarzyszące im Inter Cars Motor Show to największe wydarzenie motoryzacyjne roku. Także tym razem organizatorzy przygotowali mnóstwo atrakcji dla odwiedzających. Tym, co z pewnością zainteresuje nie tylko rajdowych kibiców, będzie właśnie Master Race, czyli wyścig, jakiego jeszcze w Polsce nie było.
Czwórka kierowców rajdowych zmierzy się ze sobą w pięciu konkurencjach. Pierwszą z nich będzie wyścig kartingowy. Zawodnicy będą się ścigać równolegle, na specjalnie przygotowanym torze. 10 okrążeń wyłoni najlepszego z nich. O tym, jakie miejsca kierowcy zajmą na starcie zadecydują wcześniejsze kwalifikacje. Start do wyścigu – w sobotę o godzinie 12:00.
Około 13, Oleksowicz, Hołowczyc, Kuchar i Kuzaj przesiądą się do samochodów, by na trasie pełnej widowiskowych prób zręcznościowych walczyć o jak najlepsze czasy w różnych samochodach. Kto woli samochody przednionapędowe, a komu bardziej pasuje auto napędzane na tylną oś? Wszystko zweryfikują kolejne przejazdy toru o długości 1200 m. Na jego trasie na kierowców będą czekać kolejne beczki, wokół których należy wykonać różne ewolucje.
Każdy z rajdowców wykona w sumie osiem przejazdów trasy. A do ich dyspozycji będzie m. in. Subaru Impreza N14 (4×4), Ford Fiesta R2 (przedni napęd), Toyota GT86 (tylny napęd) oraz Radical SR3 RS – brytyjski bezkompromisowo supersportowy samochód. 210 KM, które rozwija silnik tego auta wprawia w ruch zaledwie 570 kg, bo właśnie tyle waży SR3. Efekt? Na pierwszą setkę trzeba poczekać zaledwie 3,1 sekundy.
Za poszczególne miejsca w kolejnych próbach kierowcy będą zdobywali punkty. Odpowiednio 10, 6, 3 i 1 punkt. Ten, kto zdobędzie ich najwięcej – wygrywa. W przypadku jednakowej liczby punktów zadecydują różnice czasów. Master Race będzie się składać z dwóch rund – sobotniej i niedzielnej. Obie odbędą się w tych samych godzinach.
Maciej Oleksowicz: W tym sezonie kibice nie mają zbyt wielu okazji do oglądania mnie w kraju, dlatego z przyjemnością wystartuję w Master Race. Każda okazja do pokazania się polskim kibicom jest dla mnie bardzo ważna, zwłaszcza jeśli mogę wziąć udział w takim wyścigu, przy tak licznej publiczności. Jestem bardzo podekscytowany perspektywą ścigania się w takim towarzystwie. Poziom z pewnością będzie bardzo wyrównany, a rywalizacja pozostanie otwarta do samego końca. Polecam Wam sobotnie “Pytanie na śniadanie” – o 8:30 w telewizyjnej dwójce. Będę tam gościć razem z Krzysztofem i Leszkiem. Zapraszam wszystkich na Master Race, postaramy się w czwórkę o świetny show!
ZAŁOGA GRYC RACING W 43. RAJDZIE BARUM
Załoga Gryc-Racing: Tomasz Gryc i Michał Kuśnierz wystartuje w najbliższy weekend w 43. Rajdzie Barum. Start ten traktowany jest, jako przygotowanie przed zbliżającą się 5 rundą RSMP – 38. Rajdem Koszyc. Wbrew informacją zawartym na liście zgłoszeń, team skorzysta z samochodu treningowego – Citroëna C2 R2.
Tomasz Gryc: Wystartujemy w Rajdzie Barum, który traktujemy jako trening przed rozgrywanym tydzień później 38. Rajdem Koszyc. Nasz krótki występ w Rajdzie Rzeszowskim, odbił się negatywnie na naszym dorobku punktowym zarówno w grupie R jak i klasie 6. Postanowiliśmy dobrze przygotować się do końcówki sezonu w Polsce i przejechać jak największą ilość kilometrów OS-owych. Nie mamy nic do stracenia – musimy odzyskać pewność i wywieźć z Koszyc komplet punktów! Pojawiła się szansa występu w Czechach, z której korzystamy. Nic nie zastąpi treningu w warunkach bojowych – rajd jedziemy naszą treningówką, Citroënem C2 R2. Zdajemy sobie sprawę, że nasz samochód odstaje nie tylko od Citroënów w specyfikacji Max, ale od nowszym konstrukcji R2. Spodziewamy się ostrej walki na odcinkach specjalnych w tym nowym dla nas rajdzie, co bardzo nas cieszy. Z informacji od kolegów wiemy, że Rajd Barum to trudny, techniczny rajd, zbliżony charakterystyką do tego, co czeka nas tydzień później na Słowacji. Liczymy, ze doping polskich kibiców na „Barumce” będzie nas „niósł” po odcinkach specjalnych!
Michał Kuśnierz: Nasz sytuacja punktowa w klasie 6 po Rajdzie Rzeszowskim nie wygląda perfekcyjnie. Nie będzie zaskoczeniem, że liczymy bardzo na obronę tytułu zdobytego w 2011 roku. Musimy dać z siebie wszystko, aby zrealizować plan. Nie mamy już miejsca na błędy – musimy wygrywać! Rajd Barum to klasyka – postanowiliśmy skorzystać z szansy startu i na „ostro” potrenować przed 38. Rajdem Koszyc.
Wsparcia podczas startów w 2012 udzielają nam firmy: Firma GRYC – www.gryc.com.pl, Faza, Siso oraz Mercury. Patronat medialny nad załogą objęły: iTV, Świat Szkła, Wydawnictwo Faktor – www.wydawnictwofaktor.pl, Antyradio oraz Magazyn OKtany –oktany.eu. Serwisem Citroëna C2 R2 zajmuję się Solution for Competition Artura Orlikowskiego.
CLIO CUP – KISIEL WALCZY O TYTUŁ
W nadchodzący weekend zespół Kisiel Racing wystartuje w szóstej rundzie serialu Clio Cup na torze Most w Czechach. Podobnie jak w dwóch poprzednich rundach i tym razem zespół będzie reprezentowany tylko przez Jana Kisiela, czyli juniora rodzinnego zespołu.
Robert Kisiel (ojciec Jaśka): Po dwóch kolejnych rundach, w których nie mogłem startować, miałem zamiar pojawić się ponownie na torze w Moście. Niestety, po wypadku na Slovakiaringu samochód Jaśka nie nadaje się do odbudowy. Zamówiliśmy już nowe nadwozie z klatką, ale nie ma szans, aby zbudować auto na ten weekend. Dlatego Jasiek pojedzie moim samochodem.
Roberta Kisiela nie zabraknie jednak na torze w Moście. Jedzie tam, aby wspomóc swym doświadczeniem młodego, 18-letniego kierowcę, wciąż mającego szanse na tytuł mistrzowski.
Jan Kisiel: Nadal walczymy. Mamy dużo determinacji i nie poddamy się, dopóki są szanse na tytuł. Przed nami kolejny bardzo ważny weekend. Każdy punkt może teraz mieć wielkie znaczenie. Plan zakłada walkę o podium, ale tak naprawdę, aby walczyć o tytuł powinienem wygrać przynajmniej jeden z niedzielnych wyścigów. Znam dobrze tor w Moście. Ścigałem się tam w zeszłym roku i mam dobre wspomnienia, bo wygrałem drugi wyścig. W przeszłości także tata wygrywał na tym torze. Mamy nadzieję, że i tym razem Most okaże się szczęśliwy. Sponsorem głównym zespołu jest firma Sky Poland – Aircraft & Helicopter Charter – firma działająca w branży dyspozycyjnego transportu lotniczego. Przygotowaniem i obsługą samochodów zajmuje się polska firma Waab Garage z Mrowina koło Poznania.
Klasyfikacja Clio Cup (po 5. rundach): 1. Marc-Uwe von Niesewand – 202 pkt.; 2. Jan Kisiel – 151 pkt.; 3. Daniel Hadorn – 145 pkt.; 4. Dino Calcum (- 141 pkt.; 5. Andreas Stucki – 110 pkt.; 6. Alf Ahrens – 102 pkt.; 7. Tomas Pekar – 101 pkt.; 8. Pascal Eberle – 97 pkt.; 9. Maciej Ostoja – Chyżyński – 82 pkt.; 10. Frederic Yerly – 70 pkt.; 23. Robert Kisiel – 26 pkt.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.