Konrad Wróbel, lider klasyfikacji sezonu KIA Platinum Cup, ma za sobą znakomity występ na Slovakiaringu. Powracający w tym roku do rywalizacji kierowca Automobilklubu Polski wygrał kwalifikacje oraz oba wyścigi, czym zapewnił sobie zwycięstwo w czwartej rundzie serii.
W pierwszej sesji treningowej najlepszy czas uzyskał Dawid Borek, a w drugiej najszybszy był 14-letni Szymon Jabłoński.
Zobacz także:
Konrad Wróbel był najszybszy w każdej z trzech sesji kwalifikacyjnych i dopisał do swojego dorobku pięć punktów. Cztery bonusowe punkty wywalczył urzędujący mistrz Polski: Kamil Serafin, trzy otrzymał Szymon Jabłoński z Automobilklubu Polski, dwa Lukas Keil, a jeden zdobył Marek Begier.
– Nasz plan zakłada zdobywanie wszystkich możliwych punktów. Pole position jest częścią realizacji tego. Zapowiada się niezwykle ciekawy wyścig dla kibiców. Dla nas będzie bardzo trudny. Już w kwalifikacjach było widać, że do uzyskania dobrego czasu niezbędny jest tunel aerodynamiczny, co oznacza, że przewodzący stawce będzie miał najtrudniejsze zadanie. Czeka nas ciężki wyścig – mówił po kwalifikacjach Wróbel.
Pierwszy wyścig padł łupem Konrada Wróbla, który dokonał rzeczy niespotykanej na Slovakiaringu, gdzie niezwykle ważna jest jazda w tunelu aerodynamicznym. Lider klasyfikacji sezonu przewodził stawce od startu do mety rywalizacji. Jak cień podążał za nim Lukas Keil, ale Niemiec nie znalazł sposobu na pokonanie rywala i na mecie zameldował się ze stratą 0,35 sekundy.
W pierwszej fazie wyścigu na czele znajdowało się czterech kierowców, ale wraz z pokonywaniem kolejnych kilometrów od stawki zaczął odstawać Szymon Jabłoński i Kamil Serafin. Mistrz Polski zdołał jednak wspiąć się na najniższy stopień podium, a 14-latkowi na pocieszenie pozostał najlepszy czas pojedynczego okrążenia i szóste miejsce, które gwarantowało mu pole position do drugiego wyścigu.
Czwartą pozycję po rozważnej jeździe wywalczyła Adrienn Vogel, a piąty był Dawid Borek, który na starcie zaliczył kontakt z Filipem Tokarem oraz Markiem Begierem i musiał piąć się w górę stawki. Do mety zmagań nie zdołali dotrzeć debiutujący w Platinum Cup: Filip Zagórski i Jakub Szablewski. Pierwszy z nich wypadł na pierwszym zakręcie toru na trzecim okrążeniu po tym, jak zaliczył kontakt z Patrykiem Borkiem. Drugi opuścił tor w tym samym miejscu, ale na dziewiątym okrążeniu.
– Walczyłem i było ciężko. To był naprawdę długi wyścig. Jechaliśmy ponad pół godziny. Do pokonania mieliśmy dwanaście okrążeń toru, który mierzy sześć kilometrów. Dobra passa sprzyja mi i mam nadzieję, że nie opuści mnie do końca sezonu – mówił po pierwszym wyścigu Wróbel.
Drugi wyścig ponownie stał pod znakiem zaciętej walki czterech kierowców. Już po starcie na czoło stawki wysunął się Kamil Serafin, za którym podążali Szymon Jabłoński, Konrad Wróbel i Lukas Keil. Mistrz Polski nie był jednak w stanie odeprzeć ataków rywali i po czterech okrążeniach na czele był 14-letni Jabłoński, a po piątym stawce przewodził Konrad Wróbel, który nie oddał swojej pozycji do mety zmagań.
Nie mógł on jednak spokojnie zmierzać po 70 punktów za zwycięstwo, ponieważ za jego plecami atakowała wspomniana już trójka kierowców. Na mecie nieco ponad pół sekundy stracił Szymon Jabłoński, a trzeci po pojedynku z Lukasem Keilem był Kamil Serafin. Niemiec musiał pocieszyć się pozycją tuż za podium.
Bój o piąte miejsce w wynikach stoczyli Filip Tokar, Nikodem Wierzbicki i Dawid Borek. Cała trójka tasowała się na każdym okrążeniu, ale ostatecznie to Tokar przekroczył linię mety jako piąty. Szósty był Wierzbicki, a siódmy Borek. Czołową dziesiątkę zamknęli Adrienn Vogel, Marek Begier i Petra Krajyak. Najlepszy czas pojedynczego okrążenia uzyskał Lukas Keil, dzięki czemu wywalczył pięć punktów do klasyfikacji sezonu.
– Na początku było sporo zamieszania. Rywalizacja była zacięta przez cały wyścig i fizycznie było bardzo ciężko. Jeden wyścig tutaj, to jak dwa na Hungaroringu. Udało mi się wygrać wszystko, co było możliwe. Nie miałem szans na uzyskanie najlepszych czasów pojedynczych okrążeń. Obawiałem się tego toru, a wyszło bardzo dobrze. Mam nadzieję, że ta passa nie opuści mnie do końca sezonu – podsumował Wróbel.
Rundę na swoje konto zapisał w swoim Picanto Konrad Wróbel. Na drugim miejscu sklasyfikowano Lukasa Keila, a na trzecim Szymona Jabłońskiego. W klasyfikacji sezonu Konrad Wróbel ma już 82 punkty przewagi nad drugim Filipem Tokarem. Trzeci jest Lukas Keil. Trzy punkty do Niemca traci Kamil Serafin, a 15 punktów do podium brakuje Dawidowi Borkowi.
Kolejna runda Platinum Cup odbędzie się na początku września w czeskim Moście.