KIA LOTOS RACE 2017: PICANTO WYJEŻDŻAJĄ DO CZECH (5. RUNDA)

Mistrzostwa Polski Kia Picanto 2017 wkraczają w decydującą fazę. Po 8 z 12 wyścigów na czele stawki znajduje się Kamil Serafin, który na koncie ma 469 punktów.

Tylko siedem oczek mniej zgromadził wicelider klasyfikacji – Jan Antoszewski. Gdyby już w tej chwili ich dorobek punktowy pomniejszyć o najgorszy z dotychczasowych wyników, okazałoby się, że liderem KIA Lotos Race jest… właśnie ten drugi.

---

Zobacz także:

SPORT

KIA LOTOS RACE 2017

---

 

Zwycięzca ubiegłorocznej rundy Mistrzostw Polski Kia Picanto na torze w czeskim Moście – Kamil Serafin – nie ukrywa, że ten tor zdecydowanie należy do jego ulubionych.

– Jest bardzo trudny technicznie, kręty i dobitnie weryfikuje umiejętności kierowców – podkreśla Kamil.

Pierwszy wyścig na torze w Moście w 2016 roku reprezentant Automobilklubu Wielkopolski ukończył na 5. miejscu, wyścig nr 2 – wygrał. To był pierwszy triumf w KIA Lotos Race w karierze Serafina. Tymczasem Jan Antoszewski ścigania w Moście w ubiegłym roku nie wspomina równie dobrze.

– W pierwszym wyścigu otrzymałem karę „stop&go” i spadłem na 16. miejsce. Do mety wyścigu zdołałem przebić się o tylko trzy pozycje. Drugi wyścig ukończyłem tuż za podium – mówi Jan.

Z tegorocznej rundy na Autodromie Most, która odbędzie się już w najbliższy weekend, obydwaj kierowcy będą chcieli wywieźć jak najwięcej punktów.

Do zdobycia jest ich aż 155 – po 70 za każdy wygrany wyścig oraz po 5 za zwycięstwo w kwalifikacjach i za najszybsze okrążenie w każdym z wyścigów. Statystycznie rzecz biorąc, większe szanse na sukces w Moście ma Jan Antoszewski, który w tym roku był najszybszy w aż 4 z 8 wyścigów. Kamil Serafin ma na koncie tylko dwa zwycięstwa, ale 3 razy kończył wyścig na drugiej pozycji.

Głodni sukcesu są również stary wyjadacz za kierownicą Picanto – Damian Litwinowicz – i 14-letni Nikodem Wierzbicki, odpowiednio trzeci i czwarty zawodnik w stawce. Litwinowicz jeździ bardzo równo – 3 razy kończył wyścigi na drugim miejscu, raz na trzecim. Do kompletu brakuje mu tylko wygranej. Tę ma na swoim koncie tegoroczny debiutant – Wierzbicki, ale poza tym tylko 2 razy stał na podium.

Kto wygra, dowiemy się już w nadchodzący weekend.