Karol Urbaniak, kierowca Automobilklubu Polski okazał się zdecydowanie najlepszy podczas 1. rundy KIA Lotos Race w sezonie 2016, która odbyła się na torze Hungaroring.
Obrońca tytułu Mistrza Polski KIA Picanto wygrał oba inauguracyjne wyścigi, potwierdzając tym, że jest faworytem rozgrywek.
Zobacz także:
W niedzielny poranek na torze Hungaroring zawodników KIA Lotos Race przywitały ulewny deszcz, przenikliwy chłód i silny wiatr. Dyrektor zawodów podjął decyzję, że ze względów bezpieczeństwa starty do obydwu wyścigów odbędą się za Safety Carem.
Zarówno podczas pierwszego, jak i drugiego wyścigu sznur 16-tu wyścigowych Kia Picanto wykonał jedno okrążenie za samochodem bezpieczeństwa, którym jest – przygotowana specjalnie do tego celu – Kia pro_cee’d GT. Pierwszym, którego zaskoczyła niska przyczepność nowego, mokrego asfaltu był Max Zschuppe. Już na drugim zakręcie wykonał piruet i stracił 5. pozycję.
Podczas gdy startujący z pierwszej pozycji Karol Urbaniak z każdym zakrętem zwiększał przewagę nad rywalami, za jego plecami trwała walka o drugą pozycję. Do tylnego zderzaka Picanto Tomasza Magdziarza, który startował jako drugi, przedni zderzak swojego Picanto przykleił Albert Legutko i przez klika zakrętów szukał okazji do bezpiecznego wyprzedzenia rywala. Ta pojawiła się jeszcze pod koniec drugiego okrążenia i do końca wyścigu Legutko odjechał Magdziarzowi na 17 sek.
Znacznie dłużej, bo przez kilka okrążeń, jazdę zderzak w zderzak lub bok w bok uskuteczniali Paweł Wysmyk i Kamil Serafin, którzy startowali z pozycji – odpowiednio – czwartej i szóstej. Bardzo czysta, sportowa walka między nimi na tyle wciągnęła dyrektora transmisji telewizyjnej, że na kilkanaście minut zapomniał o pokazywaniu tego, co dzieje się w czołówce wyścigu. Picanto Kamila Serafina zakończyło ze złożonym lusterkiem po stronie kierowcy. Z zaciętej walki o czwartą lokatę zwycięsko wyszedł Paweł Wysmyk, który dopiero pod koniec 10 okrążenia wyprzedził Kamila Serafina.
Na okrążenie przed końcem wyścigu Max Gunther wyprzedził Damiana Litwinowicza i awansował na 6. pozycję. To oznaczałoby, że jeśli taka kolejność utrzyma się do mety pierwszego wyścigu, do drugiego debiutant z Niemiec będzie startował z pole position. Niechciany „prezent” na ostatnim okrążeniu zrobił mu zajmujący 5. miejsce Kamil Serafin, który po piruecie wrócił na tor dwa miejsca dalej. Za sprawą tego wydarzenia Max Gunther ukończył wyścig na 5. miejscu, a na szóste awansował Damian Litwinowicz i to jego Picanto przewodziło stawce w drugim wyścigu.
Kolejność na mecie wyścigu nr 1 była następująca: Urbaniak, Legutko (+6,186 sek.) i Magdziarz (+17,115 sek.). Do zwycięzcy wyścigu należało również najszybsze okrążenie (2.38,400 min., średnia prędkość okrążenia – 99,5 km/h), za które Karol Urbaniak dopisał do konta punktowego 5 dodatkowych oczek.
Po prawdziwym starcie drugiego wyścigu, gdy z toru zjechał Safety Car, jak torpeda ruszył do przodu aktualny Mistrz Polski i zwycięzca pierwszego wyścigu –Karol Urbaniak, który startował z szóstego miejsca. Do pierwszego zakrętu awansował on o dwie pozycje, a po kolejnym był już trzeci. Bardzo dobry start wykonał także Paweł Wysmyk, który najpierw wyprzedził Maxa Gunthera, a zaraz potem Damiana Litwinowicza i znalazł się na prowadzeniu.
Kierowca Automobilklubu Polski również szybko uporał się z Damianem Litwinowiczem i ruszył w pościg za Pawłem Wysmykiem. Po pierwszym zakręcie drugiego okrążenia Mistrz Polski był liderem wyścigu.
Albert Legutko, który przez kilka kółek gonił Pawła Wysmyka wyprzedził go na początku 5. okrążenia. O szóste miejsce walczyło trzech zawodników – Damian Litwinowicz, Max Gunther i Tomasz Magdziarz. Zwycięsko z tego pojedynku wyszedł Magdziarz, a Gunther wywinął piruet tuż przed wjazdem na prostą startową.
Wyścig nr 2 bardzo pewnie wygrał Karol Urbaniak, który na metę przyjechał o 8,187 sek. przed Albertem Legutko i o 20,609 sek. przed Pawłem Wysmykiem. Ponieważ także w tym wyścigu do niego należał najlepszy czas okrążenia, aktualny Mistrz Polski wyjechał z Hungaroringu z kompletem 155 punktów (za wygrane – kwalifikacje i 2 wyścigi oraz za najszybsze okrążenie w każdym z nich). Drugie miejsce po I. rundzie zajmuje Albert Legutko (133 pkt.), a trzecie Paweł Wysmyk (120 pkt.).
Pełne wyniki zawodów na stronie www.kialotosrace.pl. Partnerem strategicznym Kia Motors Polska przy organizacji Mistrzostw Polski Kia Picanto jest firma LOTOS Oil, projekt wspomagają także Bank BGŻ BNP Paribas oraz Hankook.
POWIEDZIELI PO 1. RUNDZIE KIA LOTOS RACE
Karol Urbaniak: Dokładnie tak wymarzyłem sobie i poukładałem w głowie ten weekend. Bardzo się cieszę, że założenia udało się zrealizować w 100 proc. Po pewnej wygranej w pierwszym wyścigu do drugiego wolałbym ruszać ze startu zatrzymanego. Tym bardziej, że wydawało się, że tor jest wyraźnie mniej mokry niż podczas pierwszego. Organizator wiedział jednak co robi, decydując o starcie za Safety Carem, bo drugi wyścig okazał się wolniejszy od pierwszego, co znaczy, że musiało być nawet bardziej ślisko. Na szczęście, gładko udało mi się wyprzedzić 5 zawodników i już na początku drugiego okrążenia byłem liderem. W tych warunkach wcale nie było łatwo nie popełnić żadnego błędu i dowieźć to miejsce do mety.
Albert Legutko: Gratuluję Karolowi dwóch świetnych wyścigów. Próbowałem go gonić, ale był za szybki. W obydwu wyścigach moja strata do niego i przewaga nad trzecim zawodnikiem na mecie były podobne, co dobrze wróży przed kolejnymi rundami. Dysponuję znakomicie przygotowanym samochodem i mam nadzieję, że w kolejnych wyścigach będę mógł jechać coraz szybciej. Liczę na równie dobry, a może nawet lepszy występ już za 3 tygodnie na Red Bull Ringu.
Paweł Wysmyk: To moje pierwsze podium w KIA Lotos Race! Widać, że procentuje doświadczenie zdobyte w ubiegłym sezonie. Podczas obydwu wyścigów miałem sporo pracy i musiałem albo odpierać ataki kolegów, albo walczyć z nimi o wyższą pozycję. Ze wszystkich pojedynków, w których miałem realne szanse, udało mi się wyjść zwycięsko i bez żadnych strat sprzętowych, co bardzo mnie cieszy i dobrze rokuje na przyszłość.