Jeszcze nie opadły emocje po pierwszej tegorocznej rundzie KIA Lotos Race na torze Hungaroring, a kierowców Mistrzostw Polski Kia Picanto czeka już kolejne wyzwanie – dwa wyścigi na bardzo wymagającym Red Bull Ringu.
Zawodnicy jedynej polskiej markowej serii wyścigowej wracają na austriacki tor po dwuletniej przerwie, ale ściganie na położonym w górach torze Formuły 1 będzie nowością nie tylko dla debiutantów.
Zobacz także:
Tym razem kierowcy będą rywalizować na długiej pętli toru, która charakteryzuje się bardzo dużymi różnicami wzniesień. Aktualny Mistrz Polski i lider KIA Lotos Race 2016 po pierwszej rundzie – Karol Urbaniak z Automobilklubu Polski – uważa, że „na położonym w górach Red Bull Ringu trzeba być przygotowanym na każdą pogodę”.
Mimo zmiennych, bardzo trudnych warunków na torze i wielu manewrów wyprzedzania podczas obydwu wyścigów 1. rundy na Hungaroringu, zawodnicy osiągnęli metę w komplecie. Szczególne pochwały należą się najmłodszym, zaledwie 14- i 15-letnim kierowcom. Dla Bartosza Paziewskiego i Janka Antoszewskiego wyścigi na węgierskim torze były debiutem za kierownicą Kia Picanto.
– Wszystkiego uczę się od zera. Jestem zadowolony z tempa, chociaż nie uniknąłem przygód. Po wygranym Q1, w Q2 przytrafiła mi się awaria układu hamulcowego na końcu prostej startowej. Musiałem ratować się i uderzyłem w bandę. Przez to nie awansowałem do Q3. Pierwszy wyścig to mój pierwszy kontakt ze ściganiem się na mokrej nawierzchni. Mimo braku doświadczenia, udało mi się przesunąć z 12. pozycji na 8. Drugi wyścig ukończyłem tuż za podium. Generalnie, pierwszy wyścigowy weekend za kierownicą Kia Picanto uważam za udany. Dużo się nauczyłem. Także jeśli chodzi o pracę z inżynierem nad ustawieniami samochodu, który był świetnie przygotowany. Teraz na symulatorze poznaję Red Bull Ring i przygotowuję się kondycyjnie trenując… triathlon – powiedział najmłodszy uczestnik KIA Lotos Race 2016.
Bardzo dobrze ze stresem, towarzyszącym pierwszemu w życiu udziałowi w zawodach, poradziła sobie również jedyna kobieta w stawce – Katarzyna Sakowska, która ukończyła obydwa wyścigi i słusznie czuje z tego powodu ogromną satysfakcję.
– Udział w wyścigach na Hungroringu to jak dotąd najbardziej emocjonujące wydarzenie w moim życiu. Bardzo cieszę się z ukończenia obydwu wyścigów oraz z czystej i bezpiecznej rywalizacji na torze. Jest jeszcze wiele aspektów mojej jazdy, które wymagają poprawy, ale właśnie nauki spodziewam się po tym sezonie. Kolejną okazję do zdobycia doświadczenia będę miała już za tydzień. Sam fakt, że znowu będę uczestniczyć w wyścigach na torze, na którym są rozgrywane zawody F1 jest dla mnie wielkim przeżyciem. Mam wielką nadzieję na przejechanie obydwu wyścigów w dobrym tempie i na ich ukończenie. Na tym etapie mojej największej przygody w życiu ogromnie ważny jest dla mnie każdy przejechany kilometr – powiedziała uśmiechnięta Katarzyna Sakowska.
Kolejność wyników z sesji kwalifikacyjnych zadecyduje o ustawieniu na starcie – oba biegi finałowe, po 12 okrążeń w każdym, zaplanowano na niedzielę. Po zakończeniu rundy w Austrii uczestnikom Wyścigowych Mistrzostw Polski KIA Lotos Race zostaną trzy tygodnie do kolejnej rozgrywki, która w pierwszy weekend czerwca zagości na krajowym torze w Poznaniu.