Bartłomiej Mirecki, dwukrotny zwycięzca serii Kia Lotos Race, był gościem Ferrari Driver Academy – prestiżowej szkoły należącej do włoskiego zespołu F1 Scuderia Ferrari.
17-letni częstochowianin był jednym z czterech młodych zawodników z całego świata, jacy zostali zaproszeni na testy w Maranello. W trakcie trzydniowego szkolenia polski kierowca pokazał się z najlepszej strony i przekroczył oczekiwania stawiane przed nim przez przedstawicieli Scuderia Ferrari.
Zobacz także:
SPORT
Trenerzy i instruktorzy słynnego teamu z Maranello byli pod wrażeniem umiejętności polskiego nastolatka, który nigdy wcześniej nie miał styczności z bolidami.
Dwukrotny czempion Kia Lotos Race jest pierwszym Polakiem mającym za sobą udział w prestiżowej Akademii Ferrari dla młodych talentów. Bartłomiej Mirecki spędził czas na zamkniętym szkoleniu w siedzibie zespołu F1 Scuderia Ferrari w Maranello, gdzie przeszedł szereg testów i badań lekarskich sprawdzających jego predyspozycje do prowadzenia najszybszych bolidów na świecie.
O randze szkolenia świadczy ilość uczestników biorących w nim udział. Z całego świata wytypowano tylko czterech kandydatów. Oprócz Bartka zaproszenie do Maranello otrzymali, Brytyjczyk, Hiszpan i Brazylijczyk (nie dotarł). Żaden z nich nie osiągnął jeszcze pełnoletności.
Trzydniowe testy sprawdzające w Ferrari Driver Academy podzielono na trzy etapy. Pierwszego dnia odbyło się oficjalne powitanie i przedstawienie planu szkolenia. Następnie zaproszono uczestników do „MED-EX-u” (centrum medycznego), gdzie zostały przeprowadzone szczegółowe badania lekarskie i testy sprawnościowe. Bartłomiej Mirecki otrzymał w nich bardzo wysokie noty i nie ma powodów do obaw o swoją formę.
Drugiego dnia uczestnicy Akademii Ferrari mieli zaplanowane zajęcia w „Mind Roomie” oraz jazdy w profesjonalnym symulatorze Formuły 1. „Mind Room” to miejsce, gdzie wykonuje się testy psychologiczne badające sprawność umysłu oraz reakcję organizmu na różne bodźce. Ćwiczenia miały na celu zmierzyć m.in. odporność zawodników na stres, nieprzewidziane sytuacje, pracę w trudnych warunków czy czas reakcji. Warto zaznaczyć, że kierowca z Częstochowy w ostatniej próbie popisał się świetnym wynikiem, zbliżając się do rezultatu osiąganego przez Fernando Alonso.
W drugiej części dnia odbyły się testy w profesjonalnym symulatorze F1, zarezerwowanym wyłącznie dla członków zespołu Scuderia Ferrari. Bartek Mirecki jako jeden z nielicznych zawodników na świecie miał okazję spróbować swoich sił za kierownicą tego urządzenia. Pierwsze jazdy wykazały brak doświadczenia i obycia Polaka z pojazdami jednomiejscowymi, ale w bardzo szybkim tempie uczył się prowadzenia bolidu.
Instruktorzy dokładnie omawiali z Bartkiem każdy przejazd dzięki czemu częstochowianin poprawiał swoje błędy i stale przyspieszał. Po kilkunastu okrążeniach dorównał bardziej doświadczonym kolegom, a przede wszystkim zdobył uznanie trenerów Akademii Ferrari natychmiastowym wyciąganiem wniosków, korygowaniem błędów, powtarzalnością i dynamicznym progresem umiejętności prowadzenia wirtualnego bolidu. Wykazał cechy, których zespół z Maranello poszukuje u młodych kierowców.
Ostatniego dnia w Ferrari Driver Academy Bartek Mirecki miał możliwość poprowadzenia Formuły Abarth po torze testowym w Fiorano. Był to ostateczny sprawdzian umiejętności. Zawodnik BM Racing Team spędził za kierownicą 180-konnego bolidu dwie godziny i pokonał ponad 60 okrążeń.
Także w tej konkurencji dwukrotny Mistrz Polski Kia Picanto wykazał z jaką łatwością przychodzi mu prowadzenie pojazdu, co odzwierciedlały osiągane czasy i wykazy z telemetrii. Mimo tego, że pozostali uczestnicy mieli spore doświadczenie w prowadzeniu bolidów (m.in. Brytyjczyk spędził sezon w takim pojeździe), Bartek bardzo szybko im dorównał, a w rezultacie wszyscy kierowcy zamknęli swoje czasy w różnicy jednej dziesiątej sekundy.
Zespół Ferrari był pod ogromnym wrażeniem postępów jakie wykonał Bartek w zaledwie kilka godzin. Instruktorzy byli zgodni co do tego, że częstochowianin nosi w sobie ogromny talent i bardzo szybko się uczy. Podkreślali jego zaangażowanie, wyczucie auta, powtarzalność, czystość przejazdów oraz otwartość na wskazówki, które natychmiast wprowadzał do swojej jazdy.
Szkolenie w Akademii Ferrari miało na celu zbadać obecne umiejętności kierowcy, ale przede wszystkim predyspozycje do dalszego rozwoju. Bartłomiej Mirecki wykazał, że mimo młodego wieku jest dojrzałym kierowcą i profesjonalistą chcącym podnosić swoje kompetencje, aby dorównać najlepszym. Luca Baldisserri, menadżer Ferrari Driver Academy, był zachwycony udziałem Polaka w szkoleniu i zasygnalizował, że chętnie zobaczyłby go jeszcze na innych testach włoskiego teamu.
Wyjazd do Maranello był możliwy dzięki wsparciu firmy Santander Consumer Bank, partnera Kia Lotos Race, oraz jednego z głównych sponsorów włoskiego teamu F1. Akcja jest częścią programu sponsorskiego Banco Santander, dzięki któremu bank prezentuje swój związek ze sportami motorowymi w Hiszpanii oraz innych krajach, a także promuje młodych kierowców wyścigowych.
Bartłomiej Mirecki: Udział w Ferrari Driver Academy był dla mnie wyjątkowym przeżyciem i doświadczeniem. Sądzę, że gdyby nie moja decyzja o przejściu z kartingu do wyścigów Kia Lotos Race, to tak szybko bym się tam nie znalazł. Teraz jako jeden z nielicznych zawodników na świecie miałem okazję poznać pracę zespołu F1 Scuderia Ferrari i poczuć się jak członek teamu. Mój pobyt w Maranello trwał tylko trzy dni, ale zdążyłem w tym czasie bardzo wiele się nauczyć. Przede wszystkim zaznajomiłem się ze specyfiką pojazdów jednomiejscowych, które mają niewiele wspólnego z normalnymi samochodami. Testy w profesjonalnym symulatorze F1 wywarły na mnie ogromne wrażenie i uświadomiły mnie jaką drogę muszę jeszcze pokonać, aby w przyszłości móc ścigać się takim pojazdem. Po raz pierwszy miałem także okazję spróbować swoich sił w prawdziwym bolidzie. Na torze testowym Ferrari w Fiorano spędziłem dwie godziny za kierownicą Formuły Abarth. To było niesamowite uczucie. Z każdym kolejnym okrążeniem odkrywałem nowe możliwości pojazdu, co nie byłoby takie proste bez pomocy wspaniałych instruktorów. Bardzo szybko odnaleźliśmy wspólny język dzięki czemu nasza współpraca doskonale się układała. Wszystkie cenne wskazówki brałem sobie do serca i starałem się wprowadzać do mojej jazdy. Początkowo instruktorzy nie dawali mi dużych szans na dobre wyniki z racji tego, że nigdy wcześniej nie jeździłem bolidem. Ale już na testach w symulatorze zauważyli u mnie potencjał i ogromny progres. Przypieczętowaniem były jazdy Formułą Abarth po torze, gdzie zaskoczyłem wszystkich swoimi czasami oraz płynnością i stylem jazdy. Luca Baldisserri, menadżer Ferrari Driver Academy, był pod dużym wrażeniem i zakomunikował, że nie jest to moja ostatnia wizyta w Maranello. Czas spędzony z zespołem Ferrari był dla mnie niezwykle cenny. Motywujące są dla mnie pozytywne opinie ekspertów, które zachęciły mnie do jeszcze cięższej pracy nad sobą! Dziękuję firmie Santander oraz Kia Lotos Race za możliwość uczestnictwa w Akademii Ferrari oraz wsparcie w rozwoju mojej kariery.