Konrad Wróbel wygrał deszczowy, pierwszy wyścig V rundy Kia Lotos Race, a Michał Śmigiel triumfował w drugim biegu na torze w czeskim Moście. Nowym liderem klasyfikacji generalnej został natomiast najmłodszy uczestnik serii – Piotr Parys.
Pierwszy wyścig Mistrzostw Polski Kia Picanto w Moście z powodu deszczu rozpoczął się za samochodem bezpieczeństwa. Safety Car zjechał po dwóch okrążeniach i zawodnikom pozostało 10 „kółek” na rozstrzygnięcie rywalizacji.
Zobacz także:
Michał Śmigiel, zdobywca pole position, nie zmarnował swojej szansy i objął prowadzenie w stawce, a za jego plecami o pozycję toczyli boje Stanisław Kostrzak, Piotr Parys, Rafał Berdys i Konrad Wróbel. Dobrze wystartował Karol Urbaniak, ruszający z 9 pola i systematycznie przebijający się do przodu. Kiepski weekend zaliczał lider klasyfikacji generalnej Karol Lubas. Na przedostatnim okrążeniu błąd popełnił Śmigiel. Na metę pierwszy wjechał Wróbel przed Urbaniakiem i Śmiglem.
Drugi wyścig rozegrano na przesychającym torze, zatem start przebiegł według standardowej procedury. Z pole position ruszał dziesiąty w pierwszym biegu Oskar Kałuża. Swoją szansę Lubas, jednak wyraźnie szybciej od niego jechali Śmigiel, Parys, Kostrzak i Berdys. Parys na przedostatnim okrążeniu został liderem wyścigu. Gdy już się wydawało, że dowiezie to zwycięstwo do mety, na ostatnim „kółku” popełnił błąd na tzw. „eskach”, stracił prędkość, a szansę zwęszył Śmigiel. Podium uzupełnił Lubas.
Weekend nie był specjalnie udany także dla Macieja Chałasa z Automobilklubu Polski, choć powiększył on swój dorobek punktowy.
Po dwóch udanych dla Parysa wyścigach i nie najlepszym dla lidera tabeli weekendzie, w Wyścigowych Mistrzostwach Polski Kia Picanto prowadzenie objął 15-letni Lublinianin, na drugie miejsce spadł Lubas, na trzecie wskoczył Śmigiel. Ale sytuacja punktowa jest absolutnie otwarta przed finałową rundą KLR, jaka rozegrana zostanie na torze Zolder. Szanse na tytuł mistrzowski wciąż zachowało paru kierowców i to w Belgii rozstrzygnie się tegoroczna batalia o tytuł i główną nagrodę Kia Lotos Race.
POWIEDZIELI
Michał Śmigiel: Super weekend, jestem bardzo zadowolony. Wszystko poszło tak jak powinno. Pierwszy wyścig poszedł nie najgorzej, w drugim miałem start marzenie. Po pierwszym zakręcie, jak zobaczyłem, że jestem drugi, to myślałem, że to sen. Potem była naprawdę ciężka walka z rywalami, ale wszystko było fair. Wiem, że za nami też sporo się działo. Super wyścig, a wyprzedzenie Piotrka (Parysa) na ostatnim zakręcie tuż przed metą było dla mnie niebywałe.
Piotr Parys: Bardzo zacięta walka, wyrównana, walczyliśmy dosłownie do ostatniego metra, a konkurenci pokazali wielką klasę. Jestem bardzo zadowolony i oby takich wyścigów było więcej. Wiem, że zostałem liderem klasyfikacji, ale nadal powtarzam podstawową rzecz – ja przyszedłem się tu uczyć ścigać w tym roku. Bardzo fajnie, że nazbierałem teraz najwięcej punktów, ale to nie jest priorytet. Oczywiście, że będę w Zolder jechał by wygrać, jak się uda, to będę szczęśliwy.
Karol Lubas: To był dla nas bardzo trudny weekend. Nie szło mi na treningach, w czasówce też nie poukładało się tak jak chcieliśmy. Pierwszy wyścig był dramatem i 9 miejsce z pewnością nie było moim celem. W drugim wyścigu poszło mi znacznie lepiej, wykorzystałem start z pierwszej linii i udało się dotrzeć na podium. Byłem wolniejszy od Michała i Piotra, więc zbytnio się nie opierałem przy ich atakach, ale udało się utrzymać tempo i jest trzecie miejsce. Cały czas walczymy o tytuł, ale wiem, że w Belgii będzie ciężko odzyskać pozycję lidera. Ale z pewnością nie składamy broni.
Konrad Wróbel: Bardzo cię cieszę ze zwycięstwa w pierwszym wyścigu. To były niesamowicie trudne zawody. Chyba najcięższe w jakim jechałem. Dużo wyprzedzania, trudne warunki, ale deszcz mi chyba służy.