KARTING: POLACY NA PODIUM W ROTAX GRAND FINALS 2018

katring-finals1

Ponad 360 kierowców z 62 krajów rywalizowało w tegorocznej edycji Rotax Grand Finals. Po raz pierwszy impreza zawitała do Ameryki Południowej i kierowcy ścigali się na brazylijskim torze Circuito Internacional Paladino, położonym w malowniczej okolicy miejscowości Conde Paraiba.

Polska reprezentacja składała się z dziesięciu kierowców, którzy awans uzyskali przez zwycięstwo w Rotax Max Challenge Poland, albo przez wygranie europejskich rywalizacji.


Zobacz także:

SPORT


 

Na brazylijskim torze mogliśmy zobaczyć: Maksymiliana Obsta, Gustawa Wiśniewskiego, Karola Kręta, Marcela Surmacza, Piotra Świeżaczyńskiego, Adama Szydłowskiego, Piotra Wiśnickiego, Kacpra Bieleckiego, Sławomira Murańskiego oraz Tomasza Wilczyńskiego.

katring-finals2

Impreza rozpoczęła się od losowania gokartów, na których mieli ścigać się zawodnicy. Na tym polega między innymi wyjątkowość tego eventu – wszyscy ścigają się na identycznym sprzęcie. To samo podwozie, ten sam silnik, te same opony, w tej rywalizacji ważne jest, by ścigali się zawodnicy, a nie ich mechanicy. Po losowaniu przez dwa dni odbywały się treningi.

Tor na którym odbywała się tegoroczna rywalizacja jest jedynym w Ameryce Południowej obiektem, który ma certyfikaty FIA, niestety nie był on znany naszym kierowcom. 1280 m długości, 13 zakrętów, ale najbardziej charakterystyczny element, to różnica poziomów między początkiem i końcem prostej start- meta. Wynosi ona bowiem 4 metry, a sami kierowcy mówili, że pokonując ten fragment, z prędkościami powyżej 100 km/h czyli się jak na rollercosterze.

Dwa dni treningów, dwa i pół dnia rywalizacji w wyścigach kwalifikacyjnych, a wszystko po to, by wystartować w biegach finałowych, do których kwalifikowało się 36 najlepszych kierowców w każdej kategorii. Polacy ze zmiennym szczęściem przechodzili kwalifikacje. W finale zameldowało się 7 biało- czerwonych, a dwóm zabrakło zaledwie jednego punktu, by pojechać w upragnionym finale.

katring-finals3

Najbliżej podium w tegorocznej rywalizacji był Maksymilian Obst, który w kategorii Micro Max (kierowcy w wieku 8-11 lat) zajął czwarte miejsce, powtarzając tym wynikiem swój ubiegłoroczny start. To jest najlepsza pozycja Polaka w 19 letniej historii Rotax Grand Finals. Pozostali nasi reprezentanci uplasowali się poza pierwszą dziesiątką.

Najlepszy – Kacper Bielecki w kategorii DD2 Max (kierowcy w wieku powyżej 15 lat) zajął 12 miejsce, w tej samej kategorii jechał też Piotr Wiśnicki, który zaliczył najbardziej spektakularny wyścig finałowy spośród całej naszej reprezentacji. Po starcie bowiem Piotrek spadł na 34 miejsce i mozolnie odrabiał straty wyprzedzając aż 15 kierowców, ostatecznie kończąc rywalizację na 17 miejscu (dwóch kierowców dostało kary i wyprzedził ich Polak).

Start naszej reprezentacji przyczynił się do zdobycia pucharu w klasyfikacji Rotax Nations Cup. Polacy zajęli w niej najniższy stopień podium. To nagroda za skuteczność kierowców (zdobywane punkty, dzielona przez liczbę kierowców i ilość wyścigów w której brali udział). Okazały puchar promotorzy serii Rotax Max Challenge Poland przekazali najskuteczniejszemu naszemu kierowcy, który walnie przyczynił się do tego sukcesu – Maksymilianowi Obstowi.

Tegoroczny Rotax Grand Finals to już historia, kierowcy już zaczęli przygotowania do przyszłorocznej, jubileuszowej – 20. edycji zawodów, które odbędą się we Włoszech.

Fot.: media4u