Zakup samochodu to ważna inwestycja, wymagająca namysłu. Przyszli właściciele nowych czterech kółek niejednokrotnie stają w takich momentach przed wielkimi dylematami, które nie sprowadzają się tylko do wyboru marki i segmentu.
Popularne marki takie jak Toyota, Skoda, Opel czy Kia oferują na pozór podobne modele w poszczególnych segmentach, ale różnice między nimi są większe niż się na pierwszy rzut oka wydaje.
Zobacz także:
Oto kilka istotnych wskazówek, na co powinniśmy zwrócić uwagę, kupując auto.
Wartość rezydualna to określenie, które pada w kontekście zakupu samochodu bardzo często. Jednak dla osób, które nigdy wcześniej nie wybierały własnych czterech kółek, to pojęcie może być nie do końca jasne. Czym jest więc wartość rezydualna? To nic innego, jak cena, jaką będziemy mogli uzyskać, kiedy zdecydujemy się na sprzedaż samochodu.
Wartość rezydualną najczęściej bierze się pod uwagę, gdy mówimy o leasingu, lecz dla osób kupujących auto na własność powinna być równie istotna. Składa się na nią mnogość elementów, które mogą wpływać na późniejszą wartość auta, m.in. wizerunek producenta, niezawodność, wyposażenie czy wersja napędowa.
Dlaczego wartość rezydualna okazuje się tak ważna? To kwestia kalkulacji. Zakup samochodu za niższą cenę to kusząca propozycja. Może się jednak okazać, że chociaż nabędziemy swoje cztery kółka nieco taniej, w momencie sprzedaży uzyskamy za takie auto dużo mniej pieniędzy, niż za samochód od lepszego producenta lub w bogatszej wersji wyposażeniowej. To szczególnie ważne, kiedy bierzemy auto w leasingu – im więcej uzyskamy w momencie odprzedaży, tym bardziej opłacalna okaże się oferta, na którą się zdecydowaliśmy.
Samochody z najwyższą wartością rezydualną
Jak pokazują oceny ekspertów, w najpopularniejszym w Polsce segmencie aut kompaktowych najwyższą wartość rezydualną notują takie auta jak Toyota Auris, Volkswagen Golf, Skoda Octavia, Opel Astra czy Renault Megane. Natomiast w segmencie coraz popularniejszych SUV-ów najmniej tracą na wartości m.in. Mazda CX5, Toyota RAV4, Ford Kuga czy Kia Sportage.
Niezawodność auta – wybierz dobrą markę
Chociaż koszty eksploatacji liczone w małym przedziale czasu stanowią zwykle ułamek ceny samochodu, mogą w rezultacie złożyć się na całkiem pokaźną sumę. Trzeba zatem zadbać, by była ona jak najniższa. Dlatego powinniśmy zwrócić uwagę na niezawodność auta. Nawet nieco droższy egzemplarz, ale słynący z małej awaryjności, w ogólnym rozrachunku może okazać się bardziej opłacalny niż tanie auto, które z ochotą będzie wracać do serwisu.
W końcu ciągłe naprawy to nie tylko koszt części, ale także zmarnowany czas i często pokrzyżowane plany. Przed zakupem trzeba więc zwrócić uwagę, jaką pozycję w rankingach niezawodności notują marki i modele, którymi jesteśmy zainteresowani. Poniżej przedstawiamy listę 10 producentów produkujących najbardziej niezawodne samochody, sporządzoną w 2017 roku przez portal What Car?
10 najbardziej niezawodnych marek samochodowych wg What Car?: 1. Lexus; 2. Mitsubishi; 3. Toyota; 4. Suzuki; 5. Alfa Romeo; 6. Honda; 7. Hyundai; 8. MG; 9. Ford; 10. Subaru.
Zużycie paliwa – samochód hybrydowy czy konwencjonalny?
Innym elementem składowym kosztów eksploatacji, dużo bardziej przewidywalnym, jest zużycie paliwa. To przecież stały wydatek, z którym będziemy borykać się przez cały czas użytkowania auta. Niegdyś poszukujący oszczędności byli skazani na samochody ze słabszymi silnikami, oferującymi mniejszą moc, a w rezultacie gorszą dynamikę jazdy. Dzisiaj jednak, w dobie samochodów hybrydowych, możemy kupić auto, które porusza się dziarsko i jest przy tym ekonomiczne.
Ile pali hybrydowy SUV?
Za przykład weźmy SUV-y wyposażone w napęd hybrydowy. Auta tego typu są większe niż popularne hatchbacki, a ich masa zdecydowanie przekracza 1,5 tony. Dla wielu mogłoby to zabrzmieć jak recepta na wysokie spalanie i słabe osiągi. Jednak rzeczywistość jest często inna. Popatrzmy na hybrydowego Mercedesa GLE 500 e 4MATIC – auto wyposażono w benzynową jednostkę V6 o mocy 333 koni mechanicznych i ponad 100-konny silnik elektryczny. To sprawia, że ważący prawie 2,5 tony SUV według danych producenta przyspiesza od 0 do 100 km/h w 5,3 sek., a jego średnie zużycie paliwa wynosi 3,7– 3,3 l.
Należy jednak pamiętać, że tak niski wynik udało się osiągnąć dzięki dużemu akumulatorowi ładowanemu z zewnątrz, dającemu kierowcy możliwość pokonania 30 kilometrów na samym silniku elektrycznym, z prędkością wynoszącą nawet 120 km/h. Po rozładowaniu baterii te wyniki będą wyglądać mniej imponująco. Hybrydowy Mercedes może imponować również ceną – w wersji podstawowej zapłacimy za niego co najmniej 354 000 zł.
Innym SUV-em, który może nie imponuje osiągami, ale na pewno cechuje się ekonomiczną jazdą, jest Mitsubishi Outlander PHEV. To również hybryda typu plug-in. Pod nadwoziem tego SUV-a znajdziemy dwulitrowy silnik o mocy 121 koni mechanicznych i dwa silniki elektryczne – każdy z nich generuje moc 82 koni mechanicznych. Jak podaje producent, w takiej konfiguracji to ważące ponad 1,8 tony auto przyspiesza do setki w 11 sek. i osiąga średnie spalanie na poziomie 5,5 l benzyny na 100 km. Ceny hybrydowego Outlandera zaczynają się od 189 990 zł.
Autem, które cechuje się dobrą dynamiką i niedużym zapotrzebowaniem na paliwo jest hybrydowa Toyota RAV4. Samochód wyposażono w 197-konny hybrydowy układ napędowy z akumulatorem trakcyjnym nieładowanym z gniazdka. Według danych producenta, w wersji przednionapędowej to prawie 1700-kilogramowe auto spala średnio 5,1 l benzyny i jednocześnie oferuje przyspieszenie od 0 do 100 km/h w 8,3 sek. Cena hybrydowej Toyoty RAV4 z rocznika 2017 zgodnie z cennikiem wyprzedażowym zaczyna się obecnie od 127 900 zł.
Hybrydy – jak z awaryjnością?
Samochody hybrydowe są również wyjątkowo niezawodne. W takich konstrukcjach silnik spalinowy jest wspomagany przez jednostkę elektryczną, dzięki czemu ulega mniejszym obciążeniom i wolnej się zużywa. Co więcej, samochody korzystające z napędu hybrydowego są pozbawione elementów znanych z klasycznych konstrukcji, które często przysparzają kosztów w czasie serwisowania – np. rozrusznika, alternatora, turbosprężarki czy dwumasowego koła zamachowego.
Ekologiczny samochód – to może się opłacić
Chociaż zanieczyszczenie środowiska to problem, z którym borykamy się już od lat, obecnie coraz więcej ludzi, firm i władz publicznych stara się coś z tym zrobić. Świadomość ekologiczna rośnie, a to jeden z głównych czynników napędzających rynek samochodów z alternatywnym napędem. Coraz więcej państw zachęca obywateli do zakupu samochodów elektrycznych bądź hybrydowych. Wprowadzane są ulgi podatkowe, właściciele otrzymują dofinansowania albo dodatkowe przywileje, związane np. z parkowaniem.
Równocześnie coraz więcej władz państwowych i regionalnych mówi o ograniczeniu ruchu aut emitujących większe ilości spalin, przede wszystkim tych z silnikami Diesla. W związku z tym widać wyraźny spadek sprzedaży samochodów zasilanych olejem napędowym. Jak podają specjaliści JATO Dynamics, w kwietniu 2017 roku w Europie sprzedaż diesli spadła o 15 proc. w porównaniu z analogicznym okresem rok wcześniej. Co ciekawe, zdarzyło się to po raz pierwszy w historii badań tej firmy.
Również w Polsce stopniowo wprowadzane są rozwiązania, mające promować bardziej przyjazne środowisku pojazdy. Do sejmu ma w najbliższych dniach trafić projekt zachęcający naszych rodaków do zakupu ekologicznych samochodów. W obliczu takich działań myślący przyszłościowo nabywca powinien zastanowić się nad wyborem auta o nowocześniejszym napędzie. Na samochód elektryczny czy wodorowy w tej chwili jest raczej za wcześnie, bo brakuje odpowiedniej infrastruktury, ale hybryda ponownie wydaje się całkiem sensownym rozwiązaniem.
Koszty ubezpieczenia – wybierz auto, które pozwoli płacić mniej
W ostatnich latach koszty ubezpieczenia w Polsce wyraźnie wzrosły, więc jego cena stała się czynnikiem, który coraz więcej kierowców bierze pod uwagę przy zakupie czterech kółek. Jak w tej sytuacji płacić za ubezpieczenie mniej? Jednym z najważniejszych czynników, który pozwoli nam zaoszczędzić pieniądze, są zniżki za bezszkodową jazdę. Warto więc zastanowić się nad autem, które wspomoże nas w osiągnięciu tego celu. Z pomocą mogą przyjść nam aktywne systemy bezpieczeństwa, które są obecnie montowane w coraz większej liczbie aut.
One faktycznie działają. Jak pokazują badania przeprowadzone w Japonii, pakiet bezpieczeństwa Toyota Safety Sense obniża liczbę kolizji z autem jadącym z przodu o 50 procent w porównaniu do samochodów bez takiego rozwiązania. Co więcej, znane instytuty zajmujące się badaniem bezpieczeństwa pojazdów, takie jak Euro NCAP, promują samochody wyposażone w dodatkowe systemy bezpieczeństwa czynnego z wyższymi ocenami. To również sprawia, że pojazd wyposażony w tak nowatorskie rozwiązania ma szansę uzyskać wyższą wartość rezydualną.